Nowa gra twórcy BioShocka – jak radzi sobie Ken Levine?

Zdjęcie (źródło: Getty Images/Kevin Winter) przedstawiające Kena Levine przemawiającego przed publicznością, Ken Levine nowa gra

Nowa produkcja, w którą zaangażowany jest Ken Levine, powstaje już 8 lat.

Seria BioShock wpisała się na stałe w historię gier. I to złotymi zgłoskami. Fani i fanki z niecierpliwością czekają na kolejne wieści o czwartej odsłonie, a wszystkie przecieki zyskują dużo zainteresowania. Jednak to nie BioShock 4 jest tematem tego newsa, a jeden z założycieli marki, Ken Levine, i jego nowa gra.

Levine krótko po premierze BioShock Infinite, czyli w 2013 roku, otworzył nowe studio, by w pełni poświęcić się nowemu, ambitnemu projektowi. Premiera była początkowo planowana już na jesień 2017 roku, jednak Ghost Story Games nie udało się dotrzymać terminu.

Take-Two, zachęcone sukcesem serii BioShock, pokłada w Kenie Levine spore nadzieje. Można się domyślać, że idą za tym także wystarczające pieniądze i swoboda działania. Skąd więc taki obrót spraw? Kulisy tej sytuacji odsłania nam nieco Jason Schreier. Dziennikarz Bloomberga rozmawiał zarówno z byłymi pracownikami studia Ghost Story Games, jak i obecnie tam zatrudnionymi. Jak twierdzą, nowe dzieło pierwotnie miało być czymś świeżym i, w pewnym sensie, nowatorskim – doświadczenia każdego gracza i graczki miałyby być unikatowe. Każde, nawet najmniejsze działanie osoby grającej prowadzić miałoby rozgrywkę w innym kierunku. Inne doniesienia określały tytuł jako strzelankę sci-fi podobną do BioShocka umieszczoną na tajemniczej stacji kosmicznej, zamieszkałej przez trzy różne frakcje.

Pracownicy studia nie mają jednak łatwo pod okiem szefa Ghost Story Games. Potrafił on wyrzucić do kosza miesiące ciężkiej pracy, bo stworzony materiał nie pasował do jego wizji. Połowa oryginalnego zespołu odeszła zresztą właśnie z powodu poczucia braku postępu.

Kiedy to [prace nad grą] zaczyna chodzić w kółko i nie zgrywacie się dłużej, czujesz się zmęczony od bycia częścią tego. Nie byłem [tam] dłużej szczęśliwy.

Kiedy nowa gra ujrzy światło dzienne?

Jak pisze sam Schreider, Ghost Story Games mierzyło wysoko, a w rezultacie przez perfekcjonizm szefa straciło bardzo dużo czasu. Niektórzy pracownicy sugerowali, że nowa gra opóźnia się tak mocno przez fakt, że Ken Levine chce dogonić, jak nie przegonić, sukces BioShocka, mając do dyspozycji znacznie mniejszy zespół.

Ghost Story obrało sobie za cel zrewolucjonizowanie opowieści w grach wideo, a zamiast tego patrzyli jak inne firmy osiągają swoje cele. [Schreider podaje tutaj jako odnośnik artykuł Bloomberga o Wildermyth]

W tym morzu wątpliwości znalazło się jednak miejsce na światełko nadziei. Jeden z pracowników podkreślił optymizm studia i postępujące prace. Szacowana premiera jest jednak nadal oddalona przynajmniej o dwa lata.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights