Jako ogromna fanka serii The Sims byłam pełna nadziei i obaw co do nowego dodatku. Odgrzewany kotlet czy rozszerzenie, bez którego nie da się obejść? Na to pytanie odpowie moja recenzja The Sims 4: Dochodowe hobby.
Przyznam, że gdyby ktoś spytał mnie o wymarzony dodatek do czwórki, to nie przyszłoby mi do głowy rozszerzenie umożliwiające monetyzację hobby. W końcu na wielu pasjach już możemy zarabiać – choć na ogół są to niezbyt zadowalające kwoty. Kto próbował wyżyć z szydełkowania, ten wie. Nie ciągnie mnie do domowych biznesów i nigdy nie sądziłam, że będą mnie w stanie zaangażować. W poniższej recenzji przeczytacie, że The Sims 4: Dochodowe hobby okazało się jednak doskonałym urozmaiceniem rozgrywki.
Małe przedsiębiorstwa, wielkie możliwości
Najnowszy dodatek – jak sugeruje jego tytuł – umożliwia zarabianie na pasjach naszych simów. Można pomyśleć: hej, to już przecież było! Prowadzenie własnych biznesów mamy już od Witaj w pracy. W Zjedzmy na mieście pojawiła się możliwość otworzenia restauracji. Po co więc kolejne DLC, które dodaje dokładnie to samo? Czym Dochodowe hobby różni się od swoich poprzedników?
Tutaj wszystko działa nieco inaczej. Dochodowe hobby stawia na małe, domowe przedsiębiorstwa. Dzięki temu dodatkowi możemy otworzyć dowolną działalność w swoim miejscu zamieszkania. To dużo wygodniejsze niż rozkręcanie biznesu na osobnej parceli. Nie musimy się ruszać z domu, żeby otworzyć nasz sklep, studio tatuażu czy warsztat garncarski. Jeden z naszych Simów może rozwijać swoją firmę w domowym zaciszu, podczas gdy reszta rodziny zajmuje się swoimi sprawami.
Zarabiaj jak chcesz
Dzięki temu po raz pierwszy czułam, że prowadzenie biznesu to integralna część rozgrywki i dobra alternatywa dla etatowej pracy. Rozwiązania zaproponowane we wspomnianym wcześniej Witaj w pracy były dla mnie mało satysfakcjonujące. Szybko traciłam motywację do zajmowania się swoim przedsiębiorstwem, bo było to dla mnie zwyczajnie niewygodne.
Nowe rozszerzenie do The Sims 4 daje ogromne możliwości co do kształtu działalności. Każdy biznes może działać inaczej, w zależności od wybranych ustawień. Przede wszystkim jest tu kilka sposobów na zarobek. Możemy pobierać jednorazową opłatę za samo wejście do naszego przybytku lub ustalić stawkę godzinową. Oczywiście jeśli to nam nie odpowiada, to pozostaje stare dobre zarabianie na sprzedaży przedmiotów. W zależności od doraźnych potrzeb, mamy również możliwość ustalania zniżek i podwyższania cen.
Ogranicza cię tylko wyobraźnia
Jaki biznes będziemy otwierać? Jaki nam się żywnie podoba. Nie jesteśmy skazani na wybieranie z góry określonej kategorii. Zamiast tego ustalamy maksymalnie pięć aktywności, w których będą brać udział nasi klienci. Lista jest całkiem obszerna – od zupełnie oczywistych czynności, po zupełnie nietuzinkowe. Możemy na przykład ustalić, że nasi goście będą spać, zajmować się ogródkiem, albo wchodzić w konkretny rodzaj interakcji z innymi simami. Możliwości jest naprawdę dużo i można je łączyć w przeróżne konfiguracje.
Do tego Dochodowe hobby doskonale łączy się z pozostałymi dodatkami – im więcej rozszerzeń posiadamy, tym więcej rodzajów biznesów będziemy mogli otworzyć. To w zasadzie sposób na stworzenie absolutnie dowolnego typu parceli publicznej na swoim własnym podwórku. Mamy już w grze biblioteki, ale teraz możemy otworzyć swoją! Siłownia? Czemu nie. Ja wybudowałam już hostel, kwiaciarnię, piekarnię, pizzerię, przedszkole i minizoo – pomysły się nie kończą.
Biznes szyty na miarę
Możemy też wybrać, jacy simowie będą odwiedzać nasz biznes. Chcemy stworzyć przedszkole lub centrum zabaw – nie ma sprawy! Dorośli simowie mogą przyprowadzać i zostawiać swoje dzieci w naszym lokalu lub spędzać z nimi czas na miejscu. Mamy ochotę poprowadzić klub czytelniczy dla seniorów? Też się da. Jeśli marzy nam się galeria sztuki dla samych koneserów, to wystarczy zaznaczyć, że naszymi docelowymi klientami są simowie o konkretnej cesze. Możliwości jest mnóstwo – klientela może być tak zróżnicowana albo tak wąska, jak tylko chcemy.
Co ważne, działalność zakłada konkretna osoba, a nie całe domostwo. Dzięki temu jedna rodzina może prowadzić kilka różnych biznesów na tej samej parceli. Marzy Wam się kawiarnia zarządzana przez poczciwą babcię i piekarnia prowadzona przez jej wnuczkę? Żaden problem – choć warto pamiętać, że można mieć czynny tylko jeden biznes na raz.
Mniej pracy, więcej zysków
Jeśli nie chcemy harować sami, możemy znaleźć maksymalnie trzech pomocników, którzy nas nieco odciążą. Jest jeden haczyk: musimy najpierw znać osobę, którą chcemy zatrudnić. Każdy pracownik ma przydzielone konkretne działania, które wykonuje zupełnie autonomicznie podczas swojej zmiany. Jeśli odpowiednio wszystko skonfigurujemy, to biznes będzie w zasadzie prowadził się sam. Lista czynności, które mogą wykonywać pracownicy jest długa i różnorodna – od sprzątania, przez obsługę baru, aż po… straszenie klientów. Do wyboru, do koloru!
Nie zabrakło także mechaniki związanej z prestiżem naszej działalności. Aby zdobywać kolejne poziomy renomy, musimy dbać o zadowolenie naszych klientów. Za każdy poziom dostajemy punkty, które możemy wydać na 15 różnych bonusów. Na tym etapie przyjdzie nam zdecydować, jakie korzyści chcemy odblokować: te związane z uczciwym prowadzeniem biznesu, czy raczej z wyzyskiem i oszustwami.
Artystyczne wyzwania
Wspominałam już o tatuowaniu i garncarstwie – to dwie nowe umiejętności, które oferuje nam Dochodowe hobby. Obydwie wydają się szalenie ciekawe, ale to ta pierwsza skradła moje serce. Możemy teraz samodzielnie tworzyć tatuaże za pomocą gotowych szablonów i pędzli. Malowanie jest proste i intuicyjne, choć mnie – artystyczne beztalencie – niestety przerosło. Na szczęście inni gracze wzięli się do roboty. Czy dzięki temu w galerii roi się teraz od absolutnych dzieł sztuki przeplatanych zalotnym Shrekiem? Tak. I uważam, że dokładnie na to zasługiwaliśmy.
Na osobną wzmiankę zasługuje tu opcja prowadzenia wykładów. Tematyczne zajęcia to jedna z usług, które możemy oferować w naszym biznesie. Wystarczy kupić tablicę i oddelegować sima do przekazywania wiedzy klientom. A jeśli chcemy prowadzić zajęcia z gotowania, ale nie bardzo znamy się na kulinariach? Wystarczy zatrudnić kogoś, kto się zna!
Nowe miejsca, nowe możliwości
Dodano również dwie nowe aspiracje. Pierwsza z nich – Szanowany przedsiębiorca – jest związana z maksymalnym rozwinięciem naszej firmy. Cel ten można rzecz jasna osiągnąć na różne sposoby – uczciwie lub z wykorzystaniem niemoralnych zagrywek. Druga aspiracja to Mistrz mentoringu. Jak sama nazwa wskazuje, jest ona skupiona wokół gromadzenia wiedzy i przekazywania jej innym simom.
Dodatek oferuje także nowe otoczenie inspirowane Skandynawią. Nordhaven nie jest może największym miastem w The Sims 4, ale miejsca tu nie brakuje. Jest przytulnie, ale nie ciasno. Możemy dowolnie zagospodarować 12 parcel o różnych rozmiarach. Na części z nich mieszkają już rzecz jasna gotowe rodziny, które prowadzą swoje małe biznesy.
Porozmawiajmy o wadach
No dobrze, Dochodowe hobby jest świetne – ale czy są tu rzeczy, które mogłyby być lepsze? Zdecydowanie. Spodziewałam się, że nie wszystkie typy parcel będą kompatybilne z nowym dodatkiem, ale i tak przeżyłam niewielkie rozczarowanie. Biznesów niestety nie można otwierać w mieszkaniach. Marzyłam o starej kamienicy z Żabką na rogu, ale tym razem nie będzie mi to dane.
Nowe elementy w trybie tworzenia sima są ciekawe i całkiem ładne, ale jest sporo rzeczy, które przydadzą się tylko w konkretnym kontekście. Na przykład ubabrane fartuchy doskonale nadadzą się na uniform do pracy w pracowni garncarskiej, ale niekoniecznie do czegokolwiek innego. To nie jest do końca minus – takie ubrania są potrzebne i pogłębiają immersję. Niestety ich zastosowania są dość wąskie. Z drugiej strony bardziej uniwersalne elementy są nieco za proste i trochę pozbawione charakteru. Na pewno będę z nich korzystać, ale raczej nie uplasują się zbyt wysoko w rankingu mojego serca.
Chaos i nieporządek
Coraz wyraźniej widać potrzebę lepszej organizacji katalogu przedmiotów. W Dochodowym hobby doszły dwa rodzaje schodów – to dokładnie ten sam model, tyle że jeden ma wstawkę z prawej, a drugi z lewej strony. Mimo to są traktowane jak dwa osobne przedmioty, co rodzi dwa istotne problemy. Po pierwsze, nie da się ich sensownie połączyć. Można ustawić dwa modele obok siebie, ale kiedy spróbujemy dodać do nich barierkę, pojawi się ona po obu stronach każdego segmentu. To oznacza, że na środku schodów będziemy mieli niechcianą poręcz (bo nie da się jej ręcznie postawić ani usunąć z jednej strony).
Po drugie, katalog staje się coraz bardziej przeładowany. Przy obecnej liczbie niemal identycznych wariantów przedmiotów coraz trudniej znaleźć to, czego naprawdę szukamy. Jeśli chcę wybrać odpowiednią lampkę, muszę przedzierać się przez dziesięć prawie takich samych modeli, co szybko robi się frustrujące. Są tu potrzebne lepsze, wygodniejsze i bardziej przejrzyste rozwiązania. To oczywiście nie do końca zarzut do samego dodatku – ten problem należałoby rozwiązać na poziomie gry podstawowej. Jest to po prostu kwestia, którą Dochodowe hobby dodatkowo uwypukla.
Swoboda, kreatywność i góry simoleonów. The Sims 4: Dochodowe hobby – finalne wrażenia z gry
Jeśli mieliście wątpliwości, czy warto zaopatrzyć się w The Sims 4: Dochodowe hobby, to mam nadzieję, że ta recenzja je rozwiała. To naprawdę solidny dodatek, który nie tylko świetnie urozmaica rozgrywkę sam w sobie, ale też doskonale łączy się z pozostałymi rozszerzeniami. Bez względu na to, czy skupiacie się na symulacji, czy na tworzeniu simów i budowaniu, to DLC zaoferuje Wam mnóstwo ekscytujących możliwości.
Dzięki Dochodowemu hobby moje miasta odżyły. Są pełne kocich kawiarni, kwiaciarni, piekarni i innych cudownych biznesów. To dodatek, który przypomniał mi, że w tej serii liczy się przede wszystkim kreatywność. Jeśli szukacie pretekstu, żeby na nowo zakochać się w czwórce, to właśnie go znaleźliście. A ja odpalam nasz poradnik z kodami na budowanie i wracam do tworzenia zakładu pogrzebowego dla chomików.
Recenzja The Sims 4: Dochodowe Hobby powstała dzięki uprzejmości Electronic Arts. Dziękujemy za zaufanie!