Kelner, w mojej matmie jest za mało matmy. Balatro – recenzja gry

Ilustracja do artykułu o recenzji gry Balatro, przedstawia trzy karty do gry z jokerami w stylu pikselowej grafiki. Jedna z kart ma kolorowy wizerunek błazna w czerwono-niebieskim stroju, a druga przedstawia błazna w odcieniach szarości. Trzecia karta, częściowo widoczna, ma zielony rewers z białymi napisami 'JOKER'. Karty unoszą się w dynamicznej kompozycji, otoczone wijącymi się, czerwonymi, płomienistymi kształtami na ciemnym tle, tworząc efektowny i dramatyczny klimat.

Gra, która podbiła rynek i serca graczy. Zwycięzca The Game Awards 2024 w kategoriach Najlepsza gra niezależna oraz Najlepszy debiut gier indie. W tej recenzji spróbuję odpowiedzieć na pytanie, co stoi za sukcesem Balatro.

Nie da się ukryć, że nawet głosowanie przeprowadzone w naszym redakcyjnym gronie postawiło Balatro na podium. Na pierwszy rzut oka to zwykły poker, jakich wiele – ale nie trzeba grać długo, aby się przekonać, że twórcy przygotowali dla nas wiele ciekawych rzeczy. Wspólnie przyjrzyjmy się, co możemy znaleźć w tych niepozornych kartach. Proszę Państwa, przed Wami… Nie, nie Rafał Wilczur, ale recenzja Balatro.

Para, trójka, dwie pary, a może kareta?

Człowiek myśli, że pogra sobie w zwykłego pokera – trafił pod zły adres. Oczywiście będziemy szukać na swojej ręce jak najwyższego układu. Nakombinujemy się, które karty odrzucić, może uda się dostać jakieś lepsze? Ale tutaj kończy się ta łatwa część. Matematyczne umysły, do boju!

Poziomy podzielone są na trzy etapy: mała stawka, duża stawka i, można śmiało powiedzieć, finał, który zawiera jedno z wielu losowych utrudnień. Takich trójwyzwań mamy początkowo osiem, ich przejście odblokowuje niekończący się tryb, a co kolejny stopień wzrasta liczba punktów, które trzeba zebrać, by wygrać. Zarówno poszczególne układy, jak i karty mają przypisane wartości, a ich suma w końcowym rozrachunku decyduje o sukcesie lub porażce. Patrząc więc na to, co wpadło nam z talii, trzeba zdecydować, czy bardziej opłaca się w tych trzech rundach na wyzwanie zbierać pary, karety, czy trójki.

Zrzut ekranu z gry karcianej o tematyce pokera z elementami strategii. Na ekranie znajduje się interfejs wyboru następnej stawki (Blind). Po lewej stronie widoczne są informacje o aktualnym wyniku rundy, liczbie rozegranych rąk i odrzuconych kart, a także dostępna gotówka ($4). Gracz może wybrać jedną z trzech opcji: 'Small Blind' (300 punktów), 'Big Blind' (450 punktów) lub 'The Club' (600 punktów, debuff dla kart trefl). Przy dolnej krawędzi ekranu widnieje opcja 'Up the Ante', która zwiększa wszystkie Blindy i odświeża wybory. Po prawej stronie leży talia kart z czerwonym rewersem i licznik 52/52.

 

Ale gdzie ten fajniejszy poker?

To prawda, mówiłam, że Balatro jest czymś więcej niż tylko pokerem. Twórcy przygotowali dla swoich graczy wiele ciekawych kart i efektów, które mogą całkowicie zmienić rozgrywkę. Zacznijmy od jokerów: ponieważ nie wchodzą one w skład talii, z której możemy dobierać do ręki, znaleziono dla nich inne zastosowanie. W zależności od typów, jakie znajdziemy w growym sklepie, możemy dzięki nim dostać dodatkowe punkty przy konkretnych układach lub kolorach, czy też, spełniając odpowiednie warunki – ekstra rozliczenie z ostatniej użytej ręki. Bazowo można mieć jednocześnie pięć jokerów o zupełnie różnych działaniach, które się na siebie nakładają. Dzięki specjalnym kuponom istnieje możliwość zwiększenia ich liczby w trakcie obecnej rozgrywki. Dostępne kombinacje są niezliczone, ponieważ gra oferuje nam 150 różnych efektów z tego tylko typu.

Osobnym rodzajem ulepszeń są karty Planet – przegląd Układu Słonecznego, który daje nam możliwość podwyższenia punktacji dla konkretnych złożeń. Jeśli więc upieramy się na to, by grać tylko dwiema parami, jesteśmy w stanie zmodyfikować na stałe przelicznik tak, by takim układem dostawać więcej punktów niż za pokera królewskiego. To wciąż nie wszystko! Dodatkowo mamy także karty Tarota oraz karty Ducha, które nakładają na wybrane przez nas z talii figury różnorakie efekty, a także mogą przywołać czy zniszczyć coś.

Znaczy, co może się stać?

Wzmocnienia sprawią, że nasze karty staną się szklane, stalowe, kamienne, a nawet złote! Edycje – zafoliowana, polichromatyczna, holograficzna, a może negatyw? Nałożenie tych efektów na wybrane karty pozwoli nam na otrzymanie dodatkowej liczby żetonów lub zwiększenie ich multiplikacji przy przeliczaniu, albo zyskanie większej ilości złota na koniec rundy. Pieczęci, w zależności od swojego koloru, mogą przywołać dla nas dodatkową kartę Tarota czy Planety, ale też sprawić, że inny efekt zostanie ponownie uruchomiony.

Cały czas mówię o złocie, o kartach, ale jak je wykorzystać? Jak je zdobyć? Po podliczeniu żetonów po każdej rozgrywce gra przyznaje nam złote monety, a ich liczba jest zależna od kart, które pozostały w ręce czy efektów, których użyliśmy w trakcie rozdania. Za nie można zaszaleć w wewnątrzgrowym sklepie, sprawiając sobie nowe jokery, kupony o różnych właściwościach czy paczki kart do powiększenia talii. Uwaga jednak! Co rundę znajdziemy tam zupełnie nowe przedmioty.

Zrzut ekranu ze sklepu w grze karcianej. W lewym górnym rogu znajduje się podświetlony napis 'SHOP' z dopiskiem 'Improve your run!'. Po lewej stronie ekranu widnieją informacje o aktualnej rozgrywce: wynik rundy (0), liczba rozegranych rąk (4), odrzuconych kart (4) oraz dostępna gotówka ($8). Po prawej stronie prezentowane są dostępne przedmioty do zakupu, w tym karty 'Joker' ($8) i 'Hierophant' ($3), voucher ($10) oraz dwa pakiety kart: 'Buffoon Pack' ($4) i 'Standard Pack' ($4). W środkowej części ekranu znajdują się dwa przyciski: 'Next Round' (czerwony) oraz 'Reroll' za $5 (zielony). W prawym dolnym rogu leży talia kart z czerwonym rewersem i oznaczeniem 52/52.

 

A jeśli przegram, to co się dzieje?

Jak to co? Zaczynasz od nowa, od gołej talii i zbierasz od początku. Dzięki temu mamy możliwość testowania nowych taktyk, najlepszych układów, a przede wszystkim odkrywania coraz to nowszych jokerów.

Z postępem gry, czyli osiąganiem kolejnych achievementów, odblokowujemy również różne rodzaje talii startowej. Na początku mamy do dyspozycji dwie: niebieską i czerwoną. Jedna pozwala nam na dodatkowe odrzucenie kart w rundzie, druga natomiast na zwiększenie liczby wykładanych układów, aby zdobyć punkty. Nie będę oczywiście psuć niespodzianki, wymieniając po kolei, co dostaniemy, ale trochę tego jest!

Nie samą rozgrywką człowiek żyje

To prawda. Na deser więc zostawiam kwestię samouczka, grafiki oraz udźwiękowienia.

Do świata gry wprowadza nas przesympatyczny joker, który krok po kroczku wszystko dokładnie pokazuje. Nawet osoby, które nie miały wcześniej styczności z pokerem, dadzą sobie radę. Uważajmy jednak na przegraną, bo nasz przewodnik bywa wtedy niezwykle ironiczny w swoich komentarzach.

Ogólna grafika jest bardzo prosta – nawiązuje do gier znanych raczej starym rocznikom. By jednak nie zanudzać banalnym UI-em, twórcy bardzo się postarali przy pixel artowych jokerach, efektach nałożonych na karty czy animacjach towarzyszących ulepszeniom.

Dźwięk też kojarzy się raczej ze starszymi produkcjami, aczkolwiek przy dłuższym słuchaniu można odnieść wrażenie takiego luźnego latania po jakichś kosmicznych przestrzeniach wypełnionych kartami i cyferkami. Nie tylko przyjemnie klimatyczne, ale charakterystyczne i pozwalające na skupienie. 

Nie można się oderwać. Balatro – finalne wrażenia

Czemu zatem ta gra nas porywa? Przez różnorodność rozgrywki bazującej na znanym wszystkim pokerze. Mnie zachwyciła, ponieważ uważam, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie – matematyczne umysły, zbieracze, kombinatorzy. Nie da się dwa razy przejść tej produkcji tak samo. Wiele osób na Steamie napisało, że Balatro jest wciągające i uzależniające. A ja się z nimi zgadzam. Trudno jest przerwać ot tak partyjkę, skoro przecież za chwilę może wpaść ten świetny joker, który pozamiata rozdanie! 

Dodatkowego smaczku nadaje fakt, że pomysłodawcą i wykonawcą podstaw tej gry jest… jeden człowiek! Na jego blogu można przeczytać, jak krok po kroku tworzył Balatro. Najlepsze jest to, że wcale nie spoczął na laurach, tylko pracuje dalej. Nawiązując współpracę z różnymi twórcami, wprowadza do gry coraz to nowsze szaty graficzne. Kto z Was wiedział, że nasze karty mogą ozdabiać postaci z Wiedźmina 3, Cyberpunka 2077, Slay the Princess (której recenzję przeczytacie na naszej stronie) czy znamienitej kampanii RPG Critical Roll?

A Wy jak, ile godzin macie już nabitych na liczniku? Jeśli nie próbowaliście jeszcze, to zdecydowanie szykujcie herbatkę, kocyk i nie liczcie na to, że łatwo odejdziecie od komputera!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights