Sukces japońskiego studia zaskoczył nie tylko krytyków, ale i jej twórców. Twórca gry Takuro Mizobe opowiada o rekordowych zyskach Palworld oraz przyszłości Pocketpair.
Palworld to zdecydowanie jedna z najbardziej ogrywanych gier ostatnich miesięcy. Niepozorna, bazująca na survivalu, eksploracji oraz uroczych zwierzątkach produkcja w ciągu miesiąca przyciągnęła aż 25 milionów graczy. Pomimo początkowych kontrowersji, na ten moment, Palworld osiąga rekordowe zyski, cieszy się wynikiem 92% pozytywnych opinii na Steamie oraz niezłomnie gości też w topkach platformy, jeśli chodzi o liczbę graczy i sprzedane kopie.
Środki zgromadzone przez Palworld można porównać tylko do bajki o gęsi znoszącej złote jaja. Portal dotesports.com spekuluje, że gra zarobiła w przeliczeniu na dolary ok. 164.6$ milionów, podczas gdy budżet studia na początku tworzenia wynosił zaledwie 6.7$ milionów.
Sukces gry nie tylko cieszy, ale i jeży włosy na głowach twórców. W wywiadzie dla portalu Bloomberg.org, CEO Pocketpair – Takuro Mizobe – stwierdził, że zarobki, które przyniósł studiu tytuł są „za duże” dla zaledwie pięćdziesięciopięcioosobowej tokijskiej firmy.
Twórcy wciąż muszą przetrawić ten nieoczekiwany sukces, zanim podejmą dalsze kroki. Mizobe zdradził jednak, że swój triumf planują przyjąć z pokorą. „Jesteśmy i pozostaniemy małym studiem” mówi. Zapewnia też, że studio pozostanie niezależne, negując przy tym wszystkie doniesienia o rzekomych rozmowach z Microsoftem. Pocketpair, według obecnego CEO, skupiać się będzie na małych, bardziej przystępnych dla nich grach.
Pocketpair nie spoczywa na laurach. W planach jest wydanie Palworld na inne platformy, takie jak PlayStation albo kolejna generacja platform Nintendo.