TOP 5 gier o zombie

Wilk wilkowi wilkiem, ale zombie zombie zombie. Mogłabym dodać jeszcze dwa powtórzenia, gdyż w dzisiejszym zestawieniu najlepszych gier o zombie zaprezentuję 5 pozycji. 

Gry o zombie to jedne z najpopularniejszych produkcji w ostatnich latach. Wiele bestsellerowych tytułów zahaczało o wątek tych umarlaków, by dodać nieco horrorowego klimatu. Wybrałam więc 5 najlepszych tytułów, które mogę szczerze polecić każdemu fanowi dreszczyku emocji.



MIEJSCE 5 – RESIDENT EVIL 2 (1998)


Resident Evil musi znaleźć się na liście gier każdego miłośnika zombie. Akcja rozpoczyna się po wydarzeniach z części pierwszej (Resident Evil PC – 1996). Przez chwilę w mieście Raccoon City panuje spokój. Pewnego dnia wszyscy mieszkańcy zaczynają zamieniać się w krwiożercze zombie. Dokładnie w tym samym czasie do miasta przybywa młody początkujący policjant Leon S. Kennedy oraz Claire Redfield, młoda kobieta szukająca zaginionego brata. Spotykając się w centrum miasta, razem postanawiają przeciwstawić się hordzie niebezpiecznych potworów. Niestety zostają rozdzieleni, a ich jednym ratunkiem jest komisariat policji, który wkrótce okazuje się ich największym koszmarem.


Nie muszę chyba wspominać, że początkowe gry na PSX mają swój klimat. Rozgrywka ma to coś, czego brakuje na obecnych konsolach. Rozumiem jednak, że dla gracza, który zasmakował nowszych modeli takich jak PS3/PS4 może być dość męcząca.

Wierzcie mi, że dla Resident Evil 2 warto się “przemęczyć”. Akcja toczy się płynnie, a czas przy grze upływa wyjątkowo przyjemnie jak na walkę z zombie. Obie postacie są w pełni grywalne, a także posiadają oddzielne scenariusze, które uzupełniają się i z czasem łączą ze sobą. Niemal cały czas gra trzyma w sporym napięciu i nie ma mowy o braku porządnego dreszczyku emocji.



MIEJSCE 4 – RED DEAD REDEMPTION: UNDEAD NIGHTMARE (2010)


Być może niektórych to zdziwi, ale Red Dead Redemption nie jest tylko hitem ostatniego roku. Jeszcze w 2010 wyszło fantastyczne rozszerzenie osadzone w realiach Dzikiego Zachodu, tylko że zamiast rewolwerowców groziły nam zombie. Niektórzy zastanawiali się, czy taka kombinacja może w ogóle być udana i czy warto poświęcić jej czas. My uważamy, że może być miłą odmianą zarówno dla fanów westernu, jak i umarlaków. Rozszerzenie łączy mroczną fabułę z akcentami komediowymi (np. pistolet strzelający resztkami ciał zombie), które nieco rozjaśniają ponure wędrówki Johna Marstona w poszukiwaniu lekarstwa na szalejącą epidemię. Wierzcie, że to uprzyjemnia grę pośród umarłych powstających z grobu, gnijącą roślinnością i zainfekowanymi zwierzętami.

Rozgrywka nie różni się zbytnio od podstawowej wersji, chociaż nie ukrywam, że jest nieco bardziej wymagająca. Dzieje się tak m.in. przez zainfekowanie dzikich zwierząt, które w wersji zombie stają się znacznie bardziej niebezpieczne. Jednak wynika z tego też plus – pojawiło się “czterech jeźdźców apokalipsy”, czyli cztery konie, dość mroczne, o różnych specjalnych umiejętnościach. 

MIEJSCE 3 – DYING LIGHT (2015)


Zaraza, zombie, szukanie lekarstwa. Gra rozpoczyna się dynamicznie i dość chaotycznie, zdecydowanie wymaga cierpliwości… i zręczności. Wcielamy się w postać głównego bohatera – Kyle’a Crane’a. Z polecenia fikcyjnej organizacji GRE zostaje wysłany do miasta Harran. Gdy przybywa na miejsce, okazuje się, że mieszkańcy zostali zarażeni nieznaną chorobą, która zamieniła ich w zombie. Mężczyzna jest w pułapce. Z opresji ratuje go grupa ocalałych i niezarażonych wybawców. 
Głównym celem jest odnalezienie pliku, na którym znajdują się informacje z potencjalnym lekarstwem. Nie będzie jednak łatwo. Materiały, których poszukujemy, znajdują się w posiadaniu Raisa, głównego czarnego charakteru. Dzięki rozszerzeniu Following, które dodaje grze wiele pikanterii, dowiadujemy się, że poza miastem znajdują się ludzie odporni na zarazę, od których możemy uzyskać dodatkowe informacje.  

Plusem gry jest zachowanie realizmu, m.in. w przypadku zmęczenia postaci w wyniku długiego biegu lub walki – informuje o tym żółty pasek na dole ekranu. Z nowości – spotkamy się tutaj z porami dnia, od których zależy aktywność zombie. Za dnia poruszają się powolnie i atakują zmniejszą werwą, zaś nocą stają się znacznie bardziej niebezpieczne i szybkie. Biorąc pod uwagę popularną opinię, że wszelkie umarlaki to stworzenia nocne, Dying Light świetnie się tu wpasowuje. 


MIEJSCE 2 – THE WALKING DEAD: A TELLTALE GAMES SERIES (2012)


Strzelam, że niewielu jest ludzi na ziemi, którym choćby raz nie obił się o uszy tytuł “The Walking Dead”. Komiks, serial, gra – trochę tego było. W ostatnim przypadku studio Telltale wypuściło produkcję opartą na dziele Roberta Kirkmana i podzieloną na sezony, która zaczyna się w policyjnym samochodzie. W ten sposób poznajemy Lee Everetta, mężczyznę skazanego za zabicie człowieka, z którym zdradzała go żona. Niestety kierowca nie skupia się na drodze i nie zauważa, gdy drogę zachodzi im zombie. Dochodzi do wypadku, z którego Lee ledwo uchodzi z życiem, szczególnie gdy po wykaraskaniu się z samochodu musi uciekać przed gromadzącymi się wokół umarlakami. Wkrótce poznaje Clementine, małą wystraszoną dziewczynkę. Od tej pory wspólnie próbują stawić czoła światu, w którym zagrożeniem są zarówno martwi, jak i żywi.

Jeśli lubicie produkcje, w których wiele zależy od dokonywanych przez was wyborów, to trafiliście idealnie. Każda decyzja ma swoje konsekwencje i rzadko kiedy dostajemy więcej czasu na zastanowienie niż kilka sekund. Skupiamy się przy tym nie na mordowaniu zombie, a na unikaniu ich, wliczając skradanie i nierobienie hałasu. Nie wyklucza to jednak elementów zręcznościowych, jednak jeśli już się pojawiają, to nie mają aż takiego wpływu na rozgrywkę. Większość czasu spędzamy na eksploracji interaktywnego środowiska, rozwiązywaniu zagadek i rozmawianiu.Wierzcie mi, można przepaść tu na wiele godzin.

MIEJSCE 1 – THE LAST OF US (2013)


Na pierwszym miejscu, bez chwili wahania, stawiamy kultowe i ponadczasowe The Last Of Us. Akcja toczy się dwadzieścia lat po wybuchu epidemii. Mamy rok 2033. Wcielamy się w postać Joela, który ma za zadanie eksportować nastoletnią Ellie do organizacji o nazwie Świetliki. Naszym bohaterom w wyprawie przeszkadzają zarówno zarażeni, jak i ocaleni ludzie, którzy stracili człowieczeństwo i za wszelką cenę próbują przetrwać. 

Co tu dużo mówić – walczymy, strzelamy, pływamy, nurkujemy, jeździmy konno. Po prostu nie ma czasu na nudę. Znalezione bronie możemy doskonalić wraz z postępem gry. Otrzymane rany musimy opatrywać sami. Co więcej, Joel posiada zdolność nasłuchiwania, dzięki czemu sprawnie lokalizuje znajdujących się w pobliżu wrogów. 

Gra wyróżnia się na tle innych, gdyż wbrew pozorom opowiada o czymś więcej niż tylko o tłuczeniu zombiaków. To przepięknie zrobiona, oparta na niebanalnym pomyśle historia o trudnych wyborach, poszukiwaniu słusznej drogi między wieloma życiami i możliwością znalezienia szczepionki na “zombiakizm” a tym jednym jedynym życiem, które bywa o wiele więcej warte. Poza tym – rzadko odczuwam strach podczas grania, a wymagające bezszelestnego poruszania się ślepe “klikacze” potrafiły nieźle przerazić.


Które z wymienionych tytułów już znacie? Może graliście w inne produkcje o zombie i możecie nam coś polecić? Dajcie znać w komentarzach.

Autorzy: Markosia, Natalia Pych, Lillchen

3 thoughts on “TOP 5 gier o zombie”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top