Zimowy Steam Next Fest 2025: na jakie gry warto zwrócić uwagę w najbliższych miesiącach?

Na obrazku znajdują się cztery grafiki przedstawiające różne gry, prawdopodobnie związane z Steam Next Fest w lutym 2025 roku. Lewy górny róg – Ilustracja przedstawia urocze, animowane koty biegające po klawiaturze fortepianu w bajkowym otoczeniu z gwiazdami i instrumentami muzycznymi. Styl artystyczny sugeruje kolorową i radosną grę przygodową lub rytmiczną. Prawy górny róg – Scena z gry Among Us, ukazująca dwie postacie w kombinezonach (cyjan i czerwony) w futurystycznym wnętrzu statku kosmicznego. Cyjanowy członek załogi wydaje się wskazywać na czerwonego, jakby oskarżając go podczas narady. Lewy dolny róg – Grafika promująca Gothic Remake, ukazująca postacie uzbrojone w miecze, topory i łuki stojące na tle mrocznej, pomarańczowej poświaty z symbolem rogu. To remake kultowego RPG osadzonego w brutalnym świecie kolonii karnej. Prawy dolny róg – Kolorowa, ręcznie rysowana scena przedstawiająca postacie odpoczywające przed drewnianym domkiem w fantastycznym otoczeniu. Postaci są zróżnicowane i mają unikalne stroje, sugerujące grę RPG lub przygodową z elementami strategii. W centrum znajduje się fioletowe logo z okiem, czyli logo Grajmerek

Festiwal dem to gratka dla graczy i deweloperzy doskonale o tym wiedzą. Sprawdźmy więc, jak naszym redaktorkom przypadły do gustu gry z lutowego Steam Next Festu i na które z nich warto czekać.

Przy obecnych rekordowych liczbach publikowanych rocznie na Steamie gier wielu studiom ciężko się wybić. Okazją ku temu jest głównie festiwal dem na platformie Valve, który od lat święci tak duże triumfy, iż firma organizuje go kilka razy w roku. Każda gra może w nim uczestniczyć tylko raz. Z tego powodu twórcy używają dem na początkowych etapach produkcji, by zbadać reakcję graczy na ich pomysł, albo już na bardzo późnych, by napędzić przedpremierowy marketing. Finalnie jednak najważniejsza jest jedna rzecz – czy dana gra przyciąga uwagę i czy po odpaleniu faktycznie nas porwie. Czy udało się to którejś z recenzowanych przez Grajmerki produkcji z lutowego Steam Next Festu i na które z nich warto czekać w 2025 roku? Przekonajcie się sami.

Isopod: A Webbed Spin-off (demo nie jest obecnie dostępne)

Marzyło Wam się kiedyś, aby wcielić się w uroczego równonoga? To marzenie spełnia Isopod: A Webbed Spin-off.

Najbardziej zaskoczyło mnie to, jak kreatywnie twórcy podeszli do rozgrywki. Nasz skorupiak nie tylko pływa i toczy się, ale również dzięki magnesowi na grzbiecie potrafi przyczepiać się do różnych przedmiotów, by ich używać lub dostać się do trudno dostępnych miejsc. Naszym pierwszym zadaniem było zakręcenie kilku zaworów, które zatruwały okoliczny potok i magnes sprawdził się znakomicie. Niestety przeszkadzały nam wrogo nastawione mrówki. Ewidentnie pomiędzy nimi a protagonistą jest jakiś konflikt.

Gra zrobiła ogólnie na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie. Co prawda, gameplay wymaga paru szlifów, ale pod względem estetyki czy samego pomysłu nie mam nic do zarzucenia. Nie znamy jeszcze dokładnej daty premiery, ale z pewnością będę mieć tę produkcję na radarze.

(Wikszy)

Among Us 3D (demo nie jest obecnie dostępne)

Among Us 3D to odświeżona wersja niezwykle popularnej gry, którą z pewnością większość kojarzy. Jest to tytuł multiplayer, w którym musimy wykazać się sprytem, przebiegłością i ostrożnością, aby przechytrzyć resztę graczy. Dołączamy do lobby (lub tworzymy własne), czekamy na resztę uczestników zabawy, otrzymujemy swoją rolę i rozpoczynamy grę. Możemy zostać impostorem, czyli osobą, która musi wyeliminować innych lub też crewmate’em, czyli zwykłym graczem, który rozwiązuje proste zagadki.

Rozgrywka niczym nie różni się od dwuwymiarowej edycji poza tym, że jest przestrzenna. A co to zmienia? Moim zdaniem to sprawia, że cała zabawa jest zdecydowanie bardziej wymagająca. Brak możliwości kontroli otoczenia z perspektywy z góry znacząco utrudnia cały proces. Wielokrotnie nie wiedziałam, czy obok mnie ktoś jest, czy może za plecami kryje się inna postać. Among Us 3D wygląda jak wersja gry na wirtualną rzeczywistość przeniesiona na płaski ekran komputera. Fanom oryginału gorąco polecam. 

(JuiceTea)

Wanderstop (gra już wydana, demo nie jest obecnie dostępne)

Wanderstop to narracyjna gra cozy nowego, niezależnego studia Ivy Road, zarządzanego przez Davey’ego Wredena (The Stanley Parable, The Beginner’s Guide), Karlę Zimonję (Gone Home, Bioshock 2: Minerva’s Den) oraz C418 (Minecraft). 

Początkowo widzimy efektowną animację przedstawiającą główną bohaterkę – Altę. To wojowniczka, która musi zmierzyć się ze swoją przeszłością. Trafia do magicznego miejsca, gdzie znajduje się niezwyczajny sklep z herbatą. Chociaż początkowo jest sceptyczna, ulega namowom dotyczącym spróbowania swoich sił w parzeniu napojów dla klientów, których historie będzie miała okazję poznawać. Towarzyszy jej przy tym sympatyczny mężczyzna, który wprowadza ją w proces. Wiąże się z tym cały rytuał – od zasadzania roślin, przez ich podlewanie (konewka ma kształt żaby!), zbieranie, przetwarzanie i wycinanie zbędnych oraz zamiatanie liści (pod którymi czasami coś się kryje), po sporządzanie napoju w ogromnej maszynie. Przy tych czynnościach mamy okazję przechadzać się po całej okolicy. Możemy wówczas podziwiać krajobraz oraz urokliwy budynek, w którym znajduje się wszystko, co niezbędne do naszej pracy. Możemy też pogłaskać obecne tam zwierzęta. 

Rozmawiając z Boro, momentamodczuwałam swego rodzaju zażenowanie, ale nie jest to odczucie negatywne – zarządca po prostu próbuje nas rozbawić na swój sposób. Poza tym udziela nam cennych wskazówek, chociaż w pewnym momencie możemy mu powiedzieć, że wydaje nam się, że poradzimy sobie sami. Ja wybrałam opcję kontynuacji podpowiedzi. Poza tym otrzymujemy od niego szczegółowo ilustrowany przewodnik, który ma ułatwiać nam pracę. Z jednej strony może wydawać się, że to kolejna zwyczajna gra, w której zajmujemy się między innymi roślinami, jednak według mnie oprawa wizualna jest na tyle przyjemna, że miałam ochotę kontynuować rozgrywkę. 

Ponadto pojawiło się kilka elementów, dzięki którym poczułam się zaintrygowana. To gra nie tylko dla fanów herbaty, chociaż wyobrażam sobie, że cały ten proces może kogoś zainspirować. Być może sporządzanie napoju, pozornie tak zwyczajnego, jakim jest herbata, ulegnie u kogoś zmianie i stanie się prawdziwym rytuałem, który pozwoli chociaż na chwilę zatrzymać się podczas zabieganego dnia lub dodatkowo umilić odpoczynek? Kto wie… 

(Magdalena Górska)

Kill the Clock (demo jest obecnie dostępne)

Demo Kill the Clock wywołało we mnie wyjątkowo mieszane uczucia. Z jednej strony przez te ok. 70 minut bawiłam się naprawdę dobrze, z drugiej jednak mam wrażenie, że twórcy nie ukazali pełni potencjału produkcji. Dość powiedzieć, że dużą rolę w finalnej wersji ma odkrywać motyw pętli czasowych, a w samym demie nie ma o tym ani słowa! Możemy jedynie stworzyć naszego awatara, wybrać klasę i dopasować statystyki, pochodzić nieco po mieście, poznać kilka postaci – i tyle. Pod kątem audiowizualnym całość prezentuje się poprawnie, chociaż ścieżka dźwiękowa niespecjalnie zapadła mi w pamięć.

Historia przedstawiona w demie skupiała się na tajemnicy morderstwa wpływowego mężczyzny. Co ciekawe, to nasza postać pierwotnie chciała go zabić – dlaczego, nie wiemy. Kiedy zostajemy niesłusznie oskarżeni o tę zbrodnię, naturalnie chcemy oczyścić swe imię i znaleźć prawdziwego mordercę. A może to być każda z osób, które spotykamy na swojej drodze. Całość zapowiada się ciekawie, choć nie mam pojęcia, jak twórcy planują tu wpleść wspomniane już wyżej pętle czasowe.

(Liosa)

Upstream (gra już wydana, demo jest obecnie dostępne)

Okazuje się, że bycie łososiem to wcale nie taka łatwa sprawa. Szybko się można o tym przekonać, sięgając po platformówkę Upstream. W tej produkcji dzięki jedynie dwóm przyciskom pomożemy łososiowi dotrzeć do Źródła Górskiego, pokonując przeróżne ekosystemy. Przyznam, że jest to zadanie dużo trudniejsze niż się wydaje. Musimy manewrować tak, aby wskoczyć wyżej, ale żeby też nie ześlizgnąć się i spaść kilka poziomów w dół. Łatwo tutaj się sfrustrować, ale satysfakcja z pokonania kolejnego etapu to wynagradza. Zastanawiam się tylko, czy nie jest to mechanika, która dosyć szybko może się znudzić. 

Ponadto produkcja oferuje walory edukacyjne, gdyż podczas zabawy głos lektorki informuje nas o różnych zwyczajach tego gatunku ryb. 

(Wikszy)

Centum (gra już wydana, demo jest obecnie dostępne)

Centum to gra, która utrzymuje osobę grającą w nieustannym poczuciu niepokoju. Coś jest bardzo nie tak – narrator to wie, ja to wiem, ale w czym tkwi problem? Ja nie mam wystarczającej ilości danych, zaś bohater nie potrafi sobie nic przypomnieć. A może nie chce? Nie ufam mu, nie ufam już nikomu i niczemu.

Centum to przedziwna eksploracyjno-narracyjna gra łamigłówkowa. Wcielamy się w więźnia, który usiłuje uciec z celi i przed sądem ostatecznym (sic?). Nic tu nie jest pewne. Szybko przekonujemy się, że nie wolno ufać zarówno dziwacznym postaciom w grze, jak i samemu narratorowi. Centum zmusza nas do zakwestionowania swoich przyzwyczajeń growych i wszystkiego, co wiemy o narracji. To nielinearna, pod wieloma względami przerażająca przygoda powodująca ucisk w żołądku, a momentami nawet poczucie obrzydzenia.

Dlaczego ją polecam? Mimo tego wszystkiego, a może właśnie dzięki temu, nie mogłam się od niej oderwać, dopóki nie przeszłam dema do końca. Ta świeżość w rozgrywce, nieustanne uczucie dezorientacji i potrzeba ciągłego kwestionowania wszystkiego, co znajduje się wokół, sprawiło, że nie wstałam od komputera, dopóki nie doszłam do decydującego momentu i do końca dema. Jeśli lubicie tytuły zmuszające do myślenia, Centum jest zdecydowanie dla Was.

(Kasia Kozioł)

Jumping Jazz Cats (demo nie jest obecnie dostępne)

Jeśli kojarzycie studio Team 17 i ich hitową serię Worms, to Jumping Jazz Cats Wam się spodoba! Ta zabawna produkcja może być ogrywana w wiele osób lub w pojedynkę.

Wcielamy się w rozbrykanego kota i musimy wykonywać proste zadania. W wersji demonstracyjnej natrafiłam na trzy typy poziomów. Raz musiałam zbierać porozrzucane obiekty, kiedy indziej przenosić przedmioty do konkretnej lokacji, a na koniec przeskakiwać przez obręcze. Zabawa jest walką z czasem, do której może dołączyć aspekt rywalizacji z drugim graczem, a wtedy wszystko staje się jeszcze bardziej emocjonujące. Sterowanie mruczkiem jest z jednej strony bardzo płynne, a z drugiej lekko uciążliwe, aby zasymulować niesforność tych zwierzaków.

W trakcie poziomów pojawiają się elementy muzyczne, podczas których powinniśmy wciskać w rytm odpowiednie przyciski. Przyznam szczerze, że ten aspekt jest mało wyeksponowany w rozgrywce i momentami mocno mi umykał. Ja zdecydowanie kupię tę grę, gdy wyjdzie w pełnej wersji, ponieważ brakowało mi czegoś, do pogrania ze znajomymi, co wypełni lukę po Overcooked i wspomnianej serii Worms.

(JuiceTea)

BUSTAFELLOWS season 2 (demo jest obecnie dostępne)

Podczas tej edycji steamowego festiwalu miałam okazję sprawdzić też demo sequela jednej z recenzowanych przeze mnie wcześniej gier. BUSTAFELLOWS season 2 ma kontynuować historię z pierwszej odsłony. I rzeczywiście, wersja demonstracyjna pozwoliła nam zobaczyć dobrze znanych i lubianych bohaterów, jednocześnie pojawiło się kilka nowych postaci.

Choć bardzo miło było wrócić do New Sieg na te półtorej godziny, to nie ukrywam, że demo nieco mnie rozczarowało. Już w recenzji pierwszego BUSTAFELLOWS zwracałam uwagę na to, że romansu w tej produkcji jest dość niewiele, jak na wcześniejsze obietnice marketingowe i wszystko wskazuje na to, że w sequelu będzie podobnie. W udostępnionym fragmencie rozgrywki co prawda mogłam wybrać, z kim moja Teuta weszła w związek, jednak niespecjalnie dało się to odczuć podczas samego ogrywania. Osoby nastawiające się w BUSTAFELLOWS właśnie na romansowanie uprasza się więc o ostudzenie zapału, bo na razie nie wygląda to różowo.

(Liosa)

Reignbreaker (gra już wydana, demo jest obecnie dostępne)

Co powiecie na Hadesa, ale w medievalpunkowym wydaniu? W Reignbreaker wcielmy się w buntowniczkę Clef, która spróbuje wyzwolić królestwo spod totalitarnych rządów i zaatakować bastion potężnej Królowej. W starciach z przeciwnikami Clef wykorzystuje przede wszystkim swoje pięści oraz oszczep. Aby przejść do kolejnego pomieszczenia, musimy pokonać wrogów, którzy strzelają, rzucają sztyletami czy lubią wybuchać. Po drodze zbieramy klucze, które służą za walutę oraz nowe umiejętności. Oczywiście jeśli umrzemy, cofamy się do pierwszej lokalizacji, ale jesteśmy bogatsi o ulepszenia i doświadczenie.

Do wypróbowania Reignbreaker zachęciła mnie przede wszystkim jego estetyka oraz moja sympatia do roguelike’ów. Chociaż miejscami gameplay wydawał się nieco toporny, i tak myślę, że zapowiada się całkiem ciekawa produkcja. 

(Wikszy)

Gothic 1 Remake (demo jest obecnie dostępne)

O tym demku słyszałam bardzo mieszane opinie i myślę, że związane jest to z wyraźnym podziałem na grupy wśród graczy. Jedni, zachęceni nostalgią, sięgają po tytuł, licząc że zobaczą dokładnie to samo co w 2001 roku, ale z lepszą grafiką. Drudzy nie mają tej perspektywy i oczekują po prostu przyzwoitego RPG. A ja? W swoim życiu ograłam tylko Gothic 2 Noc Kruka, więc orientuję się w grach z tej serii, ale nie miałam do czynienia z pierwszym Gothikiem w oryginale.

Moim zdaniem wspomniane demo jest niezłym remake’iem, ponieważ zachowuje kluczowe aspekty, które sprawiły, że fani pokochali tę serię. Tytuł nie tłumaczy zbyt wiele (nie ma mapy, gra nie prowadzi nas za rączkę), a sterowanie jest dość toporne i bezlitosne. W Prologu Nyrasa nie zagramy Bezimiennym, a gra przypomina o tym na każdym ekranie ładowania. Z mojej perspektywy nie jest to problem – kultowy bohater powróci w pełnej wersji i nie musimy się o to martwić, a to tylko wstęp. W ramach rozgrywki otrzymujemy jednego głównego questa, który polega na odnalezieniu miejsca do spania przed zmrokiem. Na początku spotykamy Diego, ale ten szybko sygnalizuje nam, że nie możemy się zdrzemnąć w startowej lokacji, więc wyruszamy w podróż.

Choć mapa nie jest wielka, to znajduje się tu fragment wodny (w którym można zanurkować i zdobyć przedmioty), kopalnia, wzgórze oraz kilka postaci, z którymi możemy porozmawiać. Powracają także znane potwory, takie jak kretoszczury czy ścierwojady. Względem oryginału za duże plusy uważam mechanikę strzelania z łuku i możliwość odzyskiwania zużytych strzał oraz walkę mieczem. Za minusy natomiast całość animacji i poruszania się gracza – Nyras jest niesamowicie koślawy, a jego skok to po prostu standardowa animacja z silnika Unreal Engine znana wszystkim miłośnikom tworzenia gier.

Dodatkowo gra nie zadziała płynnie na słabszych sprzętach, ponieważ zmaga się z problemami z wydajnością. Wersja demonstracyjna trwa około godziny i możemy w niej poczuć klimat Gothica oraz spotkać znane postaci. Doceniam polskie napisy oraz nieźle zrealizowany dubbing. Twórcy podjęli się zadania stworzenia produkcji, która zadowoli starego i nowego gracza, co moim zdanie wychodzi im przyzwoicie, ale czekam na finalny rezultat.

(JuiceTea)

Best Served Cold (demo jest obecnie dostępne)

Ta niepozorna produkcja to zdecydowanie moje największe festiwalowe odkrycie. Wcielamy się w niej w barmana jednego z ostatnich tajnych barów w czasach prohibicji. Jak nietrudno się domyślić, jeden z policjantów szybko wpada na nasz trop i oferuje nam propozycję nie do odrzucenia – w zamian za niewydanie nas władzom musimy pomóc mu rozwikłać kilka trudnych spraw, w które zamieszanych jest sporo osób, także tych wpływowych. Czeka nas więc wyciąganie z klientów sekretów przy jednoczesnym serwowaniu pysznych drinków.

Każdy klient jest inny, a co za tym idzie, musimy dopasować swoją ofertę do okoliczności. Czasami zaserwowanie idealnego drinka spowoduje, że gość upije się i nic z niego nie wyciągniemy. Inni mają tak mocną głowę, że rozwiązanie im języków będzie wyjątkowo trudne… Sama intryga zapowiada się bardzo interesująco i nie mogę się doczekać, żeby sprawdzić pełną wersję.

(Liosa)

Jest na co czekać. Steam Next Fest luty 2025 – podsumowanie 

Jak widzicie, natrafiłyśmy na lepiej i gorzej zapowiadające się produkcje. W chwili publikacji tego tekstu niektóre zostały już wydane i ocenione przez pierwszych popremierowych graczy. A może i Wy zagraliście w któreś z powyższych tytułów? Podzielcie się z nami swoimi opiniami, rekomendacjami i ostrzeżeniami w komentarzach.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights