Czy po całym dniu opieki nad maluchem nie jesteś pewna, po jaką grę sięgnąć, by chociaż trochę się zrelaksować? Koniecznie zapoznaj się z naszymi propozycjami.
Masz za sobą kompletnie fatalny dzień. Twoje dziecko walczyło przy każdej możliwej czynności, wydobywając z siebie nieosiągalne dla zwykłego śmiertelnika pokłady energii. Śniadanie wylądowało na ścianie, buciki ubierane przed spacerem otarły się o sufit, a bidon z wodą jakimś cudem przetrwał kolejne starcie z chodnikiem. I w końcu nadszedł upragniony wieczór. Dziecko śpi, w mieszkaniu zapadła względna cisza. Zasiadasz na kanapie w akompaniamencie pomrukującej zmywarki i… No właśnie, co teraz?
Znasz to? Twoja kolekcja gier pęka w szwach (albo wręcz przeciwnie!), a Ty nie masz pojęcia, przy jakim tytule zapewnić sobie odrobinę relaksu po ciężkim dniu. Specjalnie dla Ciebie przygotowałam dziś zestawienie gier idealnych na przyjemny wieczór. Nie tylko dla mam!
Stardew Valley
Bez względu na to, czy masz ambicje do wygrania konkursu na najbardziej dorodną dynię, czy marzy Ci się budowa idyllicznej farmy, gdzie czas płynie wolniej – ten tytuł sprawdzi się idealnie jako rewelacyjna, lekkostrawna propozycja na ukojenie przeciążonych myśli.
Niech nie zwiedzie Cię cukierkowa grafika. Na pierwszy rzut oka niezwykle prosta i sielankowa, skrywa w sobie możliwość rozbudowanej rozgrywki. W tym pikselowym świecie praktycznie każdy znajdzie coś dla siebie. Stardew Valley posiada bowiem dziesiątki dostępnych aktywności – elementy znane nam z produkcji gatunku RPG, możliwość kolekcjonowania przedmiotów, a nawet pozwala na znalezienie drugiej połówki. Bazą naszej przygody staje się odziedziczona po zmarłym krewnym farma. Choć jej zaniedbany stan na początku może odstraszać, to bardzo szybko staje się wymarzonym odbiciem naszych wyobrażeń dotyczących wiejskiej sielanki. Barwny świat pochłania od pierwszych chwil, przyciągając serdecznością mieszkańców malowniczego miasteczka oraz ogromem możliwości. Całości dopełnia przyjemna, prosta muzyka, zwieńczająca relaksujący całokształt.
I tak, za sprawą gry, możesz poświęcić się dbaniu o wirtualne uprawy lub hodowli wiejskich zwierząt. W jeziorach roi się od ryb, obszerne lokalizacje skrywają elementy, które można odkrywać i kolekcjonować, a dookoła mieszkają barwne persony, czekające by opowiedzieć swoje historie. Część z nich jest również otwarta na głębszą znajomość z naszym bohaterem, a nawet… małżeństwo. Jeśli znudzi Cię czas spędzony na tych aktywnościach, możesz chwycić miecz i ruszyć na podbój opuszczonej kopalni, gdzie roi się od agresywnych mobów. Stardew Valley oferuje także sekretne lokalizacje, dziesiątki tajemnic i setki możliwych scenariuszy na eksplorację świata. To wszystko gwarantuje długie godziny, podczas których w pełni zatopisz się w tej niezwykle ciekawej pozycji. Uwaga – wciąga!
The Sims
Któż nie zna tego kultowego tytułu? Zapewne także Ty miałaś okazję spędzić czas na usuwaniu drabinek i wzniecania wirtualnego ogniska, w którym Simowie haniebnie kończyli swój żywot. Jeśli z jakiegoś powodu nie jesteś jedną z tych osób lub rzuciłaś tę grę na dno szafy kilkanaście lat temu, to idealny moment, by znów do niego wrócić! Ten wirtualny domek dla lalek jest wręcz perfekcyjną propozycją na chwilę zapomnienia. Kreowanie własnych, wyimaginowanych scenariuszy na życie stworzonych bohaterów to gotowy przepis na dodanie nieco pikanterii (lub lukru), jeśli aktualnie brakuje nam ich w prawdziwym życiu.
W jednym momencie możesz rozpocząć pikantny romans, rozwieźć się, zostać lekarzem albo rozpętać piekło Simce, dziwnie podobnej do uciążliwej sąsiadki z piątego piętra (czysty przypadek, rzecz jasna). Przydatne, szczególnie w te dni, gdy czujesz, jakby ktoś zaciął się wciskając Ctrl+C i Ctrl+V. Ogranicza Cię jedynie wyobraźnia. Jeśli nie jesteś typem łaknącym czystej dramy, swobodne projektowanie domu i dopieszczanie szczegółów tworzonego lokum również potrafi dostarczyć ogromu satysfakcji. Jeśli dawno nie miałaś kontaktu z barwnym światem Simów, warto zorientować się, jak aktualnie prezentuje się seria. Olbrzymia kolekcja dostępnych dodatków (jak chociażby recenzowane ostatnio u nas The Sims 4: Ranczo) i modów, pozwala na przygotowanie rozgrywki typowo pod własne preferencje. Satysfakcja gwarantowana.
Cats Hidden in Paris
Tę zupełnie niepozorną produkcję bardzo łatwo przeoczyć. Genialna w swej prostocie, została oparta na mechanizmie znanym z gier typu hidden object. Twoim zadaniem jest odnaleźć sto uroczych kociaków, ukrywających się na czarno-białym rysunku. Zadanie to nie jest niewykonalne, ale dostarcza dużo frajdy przy każdym odhaczonym futrzaku. Nie ma odgórnie narzuconego limitu czasu, a tym samym żadnej presji wywieranej na naszych poszukiwaniach. Koty, regularne przypływy serotoniny i klimatyczna muzyka – jak tu nie pokochać Cats Hidden in Paris? Dodatkowo, gra jest dostępna zupełnie za darmo w sklepie Steam. Chociażby dlatego warto dać jej szansę. Jeśli po odnalezieniu wszystkich sierściuchów poczujesz niedosyt, to mam dobrą wiadomość. Producent zapowiedział więcej podobnych tytułów, opartych na tej samej zasadzie. I tak już wkrótce otrzymamy możliwość wypatrywania cwanych kotków w scenerii charakterystycznej dla różnych krajów, rozsianych na całym globie.
A teraz chwyć swojego croissanta, zaparz kawę i ruszaj na podbój kociego Paryża!
Emily is Away <3
Jeśli pamiętasz jeszcze czasy, gdy Facebook był portalem społecznościowym przeznaczonym do kontaktu z przyjaciółmi, a słysząc teen drama czujesz przyjemny dreszcz, pokochasz ten tytuł. Emily is Away to prosta gra, w której powracamy do czasów nastoletnich. Historia przeprowadza nas przez życiowe i towarzyskie dylematy, kiełkujące uczucia, rozstania i przyjaźnie. Wszystko to w nietypowej formie – poprzez rozmowę na komunikatorze, którą inicjujemy z poszczególnymi bohaterami. Wybierając kwestie, kreujemy wciągającą fabułę, w której każda podjęta przez nas decyzja ma znaczenie.
Ta gra to niesamowicie satysfakcjonująca bomba sentymentalnych wspomnień. Mamy tu nie tylko powrót do początków Facebooka, ale również smaczki w postaci m.in. kompletnie odwzorowanej strony dawnego YouTube’a wraz z ówczesnymi hitami Internetu. Cała oprawa jest interesująca i przyjemna dla oka. W trakcie prowadzonej rozmowy możemy zwiedzać profile wirtualnych przyjaciół, obserwować ich interakcje między sobą, a nawet osobiście dodawać akcenty w formie komentarzy lub postów. Cały portal tętni życiem, konwersacje brzmią bardzo naturalnie i naprawdę przez chwilę można uwierzyć, że rozmawiamy z realną osobą. Dzięki temu, gra niezwykle wciąga i angażuje od pierwszych chwil do samego końca. A tutaj czeka nas niespodzianka, bo w zależności od podjętych decyzji, losy naszej postaci mogą zakończyć się na kilka sposobów. To też dobry argument, aby do tego tytułu wracać kilkukrotnie i sprawdzać poszczególne rezultaty podejmowanych interakcji.
DMC: Devil May Cry
Nie każdy preferuje sielskie wieczory w ciszy i spokoju. Jeśli należysz do tych, którzy muszą zrzucić nieco zbędnych emocji, najlepiej rozbryzgując przy tym nieco krwi, to dobra pora by odpalić Devil May Cry. Niewymagająca, lecz przyjemna w swojej prostocie rozgrywka, utrzymana w klimacie slashera z górnej półki. Historia prowadząca nas przez fabułę jest interesująca, jednak sama gra nie wymaga ogromnego zaangażowania. To dobra propozycja na wolny moment, gdy masz po prostu ochotę wybić zastępy krwiożerczych demonów. I tak, wcielając się w jednego z braci, stajemy naprzeciw potężnemu Mundusowi. Zanim jednak zajmiemy się głównym bossem i posprzątamy świat, który, jak zwykle, wymknął się nieco spod kontroli, czeka nas przebicie się przez hordy mrocznych mobów.
Drogę umilą nam bardzo przyjemne dla oka comba, arsenał epickich broni i doskonały soundtrack (naszej dyskusji o muzyce w grach możecie posłuchać m.in. na Spotify). Ten ostatni zresztą świetnie dopełnia klimat rozgrywki. No bo czy istnieje lepszy pomysł na wieczór, niż wielokrotne dekapitacje z kawałkiem zespołu Noisia w tle? Pewnie tak, ale ta propozycja również jest warta uwagi. Jest mrocznie, ciekawie i agresywnie. Czyli dokładnie tak, jak być powinno w serii Devil May Cry.
Wybierz grę i zrelaksuj się
Oto propozycje tytułów, które niezawodnie sprawdzają się, gdy chcemy sięgnąć po coś lżejszego. Wybraliśmy gry, które nie wymagają wielogodzinnego zaangażowania w fabułę. Jednocześnie uwzględniają dowolność rozgrywki według preferencji gracza. Mamy nadzieję, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. I bez względu na to, czy odkurzycie znany Wam już tytuł, czy spróbujecie czegoś nowego.
Redaktorka: Natalia Skorupa