Zmutowana opera mydlana. Mutazione – recenzja gry

Kadr z gry Mutazione

To produkcja udowadniająca, że telenowelowy scenariusz może też działać w interaktywnej oprawie. O moich wrażeniach z gry Mutazione przeczytacie w tym tekście. 

Wizyta u rodziny to nie zawsze łatwa sprawa. Zwłaszcza jeśli krewny żyje na wyspie pełnej zmutowanych istot i społecznych intryg. Właśnie w takiej sytuacji znalazła się bohaterka gry Mutazione.

Jest to przygodówka, w której wcielamy się w Kai. Dziewczynka trafia do tropikalnego ośrodka wypoczynkowego. Przed stu laty uderzył w niego meteoryt zwany Księżycowym smokiem (ang. Moon Dragon). Osoby, które przetrwały tę katastrofę, żyją w odosobnieniu. Wszystko przez różnorodne mutacje, wpływające na ich ciała. Protagonistka spędza tu tydzień, opiekując się ciężko chorym dziadkiem o imieniu Nonno. Podczas pobytu bohaterka pozna rozmaite tajemnice wyspy i zamieszkującej ją społeczności.

Mutazione recenzja

Co robisz na moim bagnie?

Kai szybko się przekonuje, że zamieszkująca wyspę społeczność pełna jest niesnasek, intryg i plotek, ale nie brakuje jej też ciepła. Większość postaci, do których zagadamy, zwróci się do nas z sympatią, czasem tylko ktoś wykręci się od rozmowy jakąś wymówką. Dziadek protagonistki jest szanowanym mieszkańcem, co sprawia, że łatwo otrzymujemy pomoc od innych. Społeczność szybko „adoptuje” Kai i w pewnym sensie daje jej wsparcie i obdarza opieką.

Zdecydowanie jednym z lepszych elementów fabuły Mutazione jest zawieranie relacji z bohaterami niezależnymi. Oraz odkrywanie, jakie związki łączą ich z innymi mieszkańcami wyspy. A tutaj właśnie zaczyna się telenowela.

Mutazione recenzja

Z oczywistych powodów nie będę zdradzać konkretów. Powiem tylko, że w Mutazione znajdziemy romanse, łamiące serce straty, wielkie miłości czy nieślubne dzieci. Twórcy rzeczywiście przyznali, że sporo inspiracji czerpali ze scenariuszy oper mydlanych. I naprawdę to widać. Uprzedzając – uważam, że to akurat zaleta. Jako Kai mamy w pewnym stopniu wpływ na rozwój zdarzeń, dlatego historia działa dużo lepiej na poziomie emocjonalnym niż bezmyślne oglądanie tysięcznego odcinka Mody na sukces. Jako gracz czujemy się częścią tej społeczności, nie tylko biernym obserwatorem. Jest w Mutazione kilka momentów, które mnie poruszyły i nawet leciutko wzruszyły. Odkrycie romansu może być ekscytujące, a nawet zabawne, ale słuchanie opowieści o utraconych w tragicznych okolicznościach bliskich szarpie za trochę inną strunę w sercu.

Mutazione recenzja

Bohaterowie Mutazione zdecydowanie mają specyficzne życie. Zmutowani, zepchnięci na margines próbują radzić sobie w tej nietypowej rzeczywistości. Niektórzy chcą wyrwać się z wyspy, inni nie widzą poza nią świata. Fabuła tej gry to typowa historia o małym miasteczku, ale na sterydach.

Intrygi i osobiste dramaty to jednak nie jedyna część fabularnej warstwy. Mianowicie główna bohaterka musi rozwiązać pewną tajemnicę. W snach nieustannie widzi tajemniczą istotę. Wkrótce znajduje również na wyspie opuszczoną świątynię. Ponownie – nie zdradzam za dużo, ale chcę tylko powiedzieć, że ten wątek dodaje historii wyjątkowości. Ponadto czasem wywołuje dreszczyk grozy w tej raczej spokojnej grze. Scenariusz Mutazione przygląda się wąskiej grupie osób, ich marzeniom, planom czy wątpliwościom. To interaktywna opera mydlana w jak najlepszym znaczeniu. Jednym słowem – moje wrażenia z fabuły Mutazione były w większości pozytywne. 

Mutazione recenzja

Melodia natury

Mutazione to spokojna gra, oparta głównie na eksploracji i prowadzeniu dialogów. Malownicze lokacje obserwujemy z boku. Podczas naszego pobytu na wyspie nawiązujemy kontakt z różnymi postaciami. Często otrzymamy od nich jakieś proste zadania do wykonania. Jednak najciekawszym elementem gameplayu jest dbanie o ogrody.

Pierwszym zadaniem, które otrzymuje główna bohaterka od swojego dziadka, jest właśnie zaopiekowanie się porzuconym poletkiem. Wtedy też dowiadujemy się, że granie na bębenku pomaga w rozwoju roślin. Nasiona i sadzonki trzeba jednak odpowiednio dobrać. Mianowicie każda roślina wydaje dźwięki w jednej z kilku znanych w grze melodii. Dobierając odpowiednią mieszankę, możemy nadać trochę indywidualności każdemu ogrodowi.

Mutazione recenzja

Co ciekawe, mimo że Mutazione to gra dla pojedynczego gracza, oferuje także namiastkę trybu multiplayer. Mianowicie możemy przesyłać innym graczom nasze muzyczne rośliny.

Nie da się ukryć, że nie brzmi to bardzo ekscytująco. Jeśli sięgnięcie po tą produkcję, oczekując innowacyjnych mechanik czy wymagającego gameplayu, to możecie się zawieść. Jednak jeśli szukacie czegoś relaksującego i prostego, to dobrze trafiliście. Mutazione nie wymaga pełnego skupienia czy szybkich palców. To growy odpowiednik serialu obyczajowego oglądanego w leniwy niedzielny poranek. Ale przyznam, że tworzenie muzycznych ogródków jest całkiem satysfakcjonujące.

Piękny jak z obrazka

Fakt, że muzyka jest tak ważną częścią rozgrywki, sprawia że osoba grająca ma dosyć spory wpływ na ścieżkę dźwiękową Mutazione. Dlatego nawet jeśli nie przypadnie nam do gustu oryginalna warstwa muzyczna, możemy ją udoskonalić na własną rękę.

Z kolei pod względem wizualnym produkcja jest całkiem przyjemna dla oka. Mutazione posiada dwuwymiarową grafikę, utrzymaną w kreskówkowej stylistyce. Paleta kolorów pełna jest przygaszonych brązów, zieleni i innych „ziemnych” barw. Z kolei egzotyczne rośliny, które hodujemy w ogrodach, mienią się wszystkimi kolorami tęczy. Przyroda jest ważnym elementem historii gry, więc oprawa graficzna nieustannie o tym przypomina.

Istotna w fabule jest kwestia mutacji, która pozwoliła twórcom zaszaleć przy projektowaniu postaci. Dlatego w grze spotkamy bardzo interesująco wyglądających bohaterów Niektórzy mieszkańcy wioski przypominają fuzje ludzi i zwierząt, kolejni wyrośnięte owady. Jeszcze inni to urocze małe istoty, niczym żywcem wyjęte z filmu ze studia Ghibli. Nie zabrakło też galaretowatego bloba o bliżej nieokreślonej płci.

Charakterystyczna estetyka to zdecydowanie jedna z większych zalet tej gry. W kolorach, projektach postaci czy utworach muzycznych jest jednocześnie coś kosmicznego, nietypowego, ale i też znajomego, swojskiego. Z jednej strony przywodzi na myśl kontakt z ziemską naturą, z drugiej – fantastyczność i nadnaturalność prosto z dzieła science-fiction.

Relaksująca rozrywka, czyli ogólne wrażenia z gry Mutazione

Mutazione to produkcja, którą warto włączyć po męczącym i pełnym wrażeń tygodniu. Zwiedzanie malowniczego świata, odkrywanie jego tajemnic oraz zabawa w ogrodnika potrafi naprawdę zrelaksować. A sama fabuła wciąga jak dobry serial. Wiarygodnie napisani bohaterowie sprawiają, że łatwo się z nimi utożsamić. Historia porusza wątki, które z pewnością bliskie są sercu wielu osób. Nie trzeba mieszkać na zmutowanej wyspie, aby znaleźć w scenariuszu coś dla siebie.

A dodatkowo produkcja nie jest zbyt długa. Nawet najspokojniejsze przejście Mutazione zajmie Wam jakieś pięć godzin. Dlatego jeśli macie wolny wieczór lub dwa – zdecydowanie polecam! A jeśli wolicie coś, co zajmie Was na długie godziny, to koniecznie sprawdźcie serię Yakuza, której recenzję znajdziecie na naszym portalu.

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights