Electronic Arts znowu ląduje pod falą krytyki. Nadchodząca aktualizacja The Sims 4 wprowadzi nagrody za logowanie.
Ekipie odpowiedzialnej za The Sims 4 jednego na pewno nie można zarzucić – ustępliwości. Pomimo nieustannych kontrowersji związanych z licznymi bugami i bardzo, bardzo okrojonymi w zawartość dodatkami (sami przekonajcie się, czego według nas zabrakło w The Sims 4: Ranczo), Electronic Arts wciąż podejmuje ryzykowne decyzje. Tym razem, firma planuje wprowadzić do gry… battle passa. Tak. W The Sims 4 pojawią się nagrody za logowanie rodem z Fortnite’a.
Upominki to między innymi nowa fryzura, barek oraz zupełnie nowa cecha. Co zaskakujące, będą one możliwe do odblokowania całkowicie za darmo. Aby zdobyć wszystkie nagrody, wystarczy sumiennie logować się do The Sims 4 przez cztery tygodnie po dwa-trzy dni tygodniowo.
Co mniej zaskakujące, przygotowane przez EA prezenty są raczej… kwestionowalne. Są to głównie zmodyfikowane lekko wersje istniejących już obiektów z różnych dodatków. Z jednej strony jest to fajna okazja dla posiadaczy tylko darmowej podstawki, aby skorzystać z zablokowanego dotąd kontentu, z drugiej strony niezadowoleni są posiadacze dodatków, którzy za niemal nieodróżnialne od tych darmowych elementy musieli zwyczajnie zapłacić.
Jak każda podejmowana przez wydawców decyzja, również i ta wzburzyła fanów. Wystarczy zajrzeć w komentarze pod filmem SatchOnSims (YouTubera, który jako pierwszy zabrał głos w tej sprawie). Gracze skarżą się na bezsensowność takiego zabiegu i wprost mówią, że EA zeszło na psy. Ponadto, pojawiają się spekulacje, że ten dziwaczny, darmowy „battle pass” to sposób Electronic Arts na przetestowanie wody przed wprowadzeniem takiej samej mechaniki w nadciągającym The Sims 5.
Nie sposób nie przyznać, że posunięcia marketingowe Electronic Arts są co najmniej konfundujące. Tak jakby firma czytała wszystkie skargi fanów i zamiast posłuchać ich rad, robiła wszystko na odwrót. Pozostaje tylko patrzeć i czekać na kolejne reakcje influencerów.
Redaktorka: Karolina Tomala

