O tym, że amerykańska firma usuwa Fortnite z App Store, a raczej nie zamierza go do swojego sklepu przywrócić, dowiedzieliśmy się z tweeta, w którym szef Epic Games opublikował maila od Apple.
O konflikcie między dwiema dużymi firmami pisałyśmy już przy okazji dołączenia Valve do pozwu Epic Games. Teraz okazuje się, że mimo wygrania przez Epica sprawy sądowej z Apple sprawa nie została rozwiązana. Firma z Cupertino zamierza wyczerpać wszelkie środki odwoławcze. Apple zna swoje prawa i usuwa Fortnite z App Store. Na dodatek wpisuje zarówno grę, jaki samą firmę Epic Games naczarną listę.
Ta informacja jest sprzeczna z wcześniejszymi ustaleniami między dwiema firmami. Tim Sweeney, szef Epic Games, opublikował serię tweetów. W jednym z nich napisał wprost, że Apple kłamało. Przez rok mieli ogłaszać światu (również w sądzie), że przyjmą Epica do swojego sklepu, jeśli ten zgodzi się na te same zasady, co wszyscy inni. A gdy Epic na to przystał, Apple wycofało się z tych zapewnień, żeby nadal nadużywać swojej monopolistycznej pozycji:
Tim Sweeney opublikował też korespondencję obnażającą nieprawdomówność przedstawicieli Apple. W pierwszej wiadomości znajdziemy zapewnienia, że zasady ustalone w sądzie będą przestrzegane. W drugim mailu znajduje się zaś wiadomość od prawników firmy. Zawiera ona odmowę przywrócenia Fortnite’a do App Store. Wspomina nawet o naruszeniu zaufania, którego dopuścił się Epic Games. Mówi też wprost o tym, że dopóki nie zostaną wyczerpane wszystkie środki apelacji, Apple nawet nie będzie rozważać przywrócenia gry do swojego sklepu.
Sprawa zatem pozostaje w impasie. Wygląda też na to, że przestój ten potrwa jeszcze przez dłuższy czas. Zanim bowiem firma założona przez Jobsa wykorzysta wszystkie możliwości odwołania się może minąć nawet pięć lat.

