BioWare pozwane przez byłych pracowników. Studio miało złamać prawo

Dragon Age 4 tryb jednego gracza postać Thedas

BioWare ma poważne kłopoty – pozew, który wypłynął od byłych pracowników rzuca negatywne światło na twórców Dragon Age i Mass Effect.

W sierpniu tego roku dowiedzieliśmy się o dużej liczbie zwolnień w BioWare. Studio wyeliminowało aż 50 stanowisk. Z pracą rozstali się nawet weterani, którzy przyczynili się do takich tytułów jak Dragon Age: Początek (2009) czy Baldur’s Gate (1998). Za oficjalną przyczynę podano chęć uczynienia studia zwinniejszym i bardziej skupionym. Krok ten oczywiście spotkał się z wielką krytyką. Teraz okazuje się, że pogorszenie wizerunku to nie jedyny problem kanadyjskiej firmy. Pozew od 7 byłych pracowników uderza bezpośrednio w BioWare.

Jak dowiadujemy się z oświadczenia opublikowanego przez Jona Renisha, czyli jednego ze zwolnionych deweloperów, głównym problemem jest zbyt niska odprawa. Mówiąc bardziej precyzyjnie, to kwota jest niższa niż przewiduje to kodeks pracy w Kanadzie. Z racji tego, że z pracownikami pożegnano się bez podania konkretnej przyczyny, powinna im przysługiwać wypłata równa co najmniej jednomiesięcznej pensji za każdy rok pracy.

Niedawni podwładni studia zwracają też uwagę na to, że czas ich zwolnienia stawia ich w problematycznej sytuacji. Większość z nich pracowała nad niewydanym wciąż Dragon Age: Dreadwolf, więc ich wkład objęty jest umową poufności. To za to, uniemożliwia im zaktualizowanie portfolia, co zmniejsza ich szanse na nowe zatrudnienie. Z racji, że premiera nowej odsłony serii fantasy BioWare wciąż znajduje się daleko na horyzoncie, zmartwienia wyglądają na uzasadnione.

Scroll to Top