Co w grach piszczy? Newsowe podsumowanie tygodnia #6

fioletowe tło, na nim ikony padów, wyszarzone, wtopione w tło, na przodzie biały napis Co w grach piszczy?

Ostatni tydzień wydaje się swoistą ciszą przed nadchodzącą burzą w postaci gamescomu. Nie oznacza to jednak, że był nudny.

Cała branża odlicza dni do następnego tygodnia, kiedy to po raz kolejny oczy milionów zwrócą się na Kolonię. W tym zamieszaniu i plotkach łatwo przeoczyć mniejsze wiadomości, które dodatkowo przyćmił zorganizowany przez THQ Nordic pokaz. Poniżej zestawienie wybranych, równie ciekawych newsów z ostatnich siedmiu dni.

IKEA po raz kolejny „inspiruje się” znaną grą… a efekty są takie, jak widać

Rozmaite inspiracje i zahaczające o plagiat tytuły to nie pierwszyzna w świecie gier. Jednak uwieczniona przez użytkownika Reddita produkcja jest o tyle ciekawa, że została znaleziona w IKEI. Okazało się, że Szwedzi postanowili stworzyć własną wersję kwadratowego sandboksa. Poza zbliżonym światem gry, uwagę zwracają paski: głodu i życia, praktycznie identyczne do tych z Minecrafta. Widać sporo podobieństw, choć niezaprzeczalnie produkcja Mojanga jest dużo lepszej jakości (zwłaszcza gdy dodamy do tego obecny ray tracing i mody na dodatkowe polepszenie grafiki).

Powyższe zdjęcie wywołało spore poruszenie na oficjalnym Reddicie Minecrafta. Co ciekawe, to nie jedyny przykład kreatywności IKEI w „inspirowaniu się” znanymi markami. Jakiś czas temu można było zobaczyć również puste pudełka od łudząco podobnych do oryginałów, wymyślonych tytułów. Pojawiały się takie „pozycje”, jak KIKA 2020, Need for Street Payback Time czy The Pimps.

Toksyczna atmosfera w Quantic Dream? Twórcy Detroit: Become Human odpowiadają na liczne zarzuty

Nie od dziś słyszy się pogłoski o toksycznym zarządzaniu w Quantic Dream, ostatnio jednak narzekania zdają się przybierać na sile. Toksyczna atmosfera, niekompetentne zarządzanie i mizoginia – zarzuty przybrały na sile do tego stopnia, że sam David Cage postanowił zabrać głos w tej sprawie na łamach magazynu Edge.

Wyraził on żal z powodu tego, jak media i inni oskarżyciele wypowiadali się na temat studia. Jego zdaniem ataki znacznie przekroczyły granicę i spowodowały wiele smutku i nerwów w szeregach Quantic Dream. Zaznaczył przy tym, że nie mają zamiaru kreować się na ideały i są świadomi, że popełnili wiele błędów, które starają się naprawić. Wyrzucili nawet pracownika, który miał przerabiać zdjęcia współpracowników na obsceniczne i obraźliwe obrazki.

W dalszej części wywiadu Cage zaprzeczył, jakoby w jego wypowiedziach do pracowników pojawiała się mizoginia i homofobia. Podkreślił także, że jego zdaniem atmosfera nie mogła być tak zła, bo wtedy wszyscy pracownicy szybko by odeszli. To fakt – na razie studio trzyma się razem, choć na kolejną grę od nich przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Activision Blizzard zbija fortunę na grach mobilnych. Czy zrezygnują z innych platform?

Zapewne większość osób grających (zwłaszcza tych starszych) kojarzy Blizzarda z produkcji na komputery osobiste i konsole. Co tu dużo mówić – lwia część serii Diablo pojawiła się właśnie tam i przyniosła studiu sławę i bogactwo. Jednak obecnie sytuacja na rynku dynamicznie się zmienia i do gry wchodzą nowe platformy, takie jak Android czy iOS. Jak wynika z ostatnich raportów, to właśnie nośniki mobilne dają Activision Blizzard najwięcej pieniędzy. W zeszłym kwartale produkcje na telefony przyniosły firmie ponad połowę zysków. Spora w tym zasługa Diablo Immortal, które, choć ostro krytykowane, wygenerowało ogromny przychód.

Na ten sukces niewątpliwie składa się także posiadanie przez Activision firmy King. To właśnie oni są jednym z największych producentów gier mobilnych na świecie. Mają na koncie takie tytuły, jak Candy Crush Saga czy Farm Heroes, które przynoszą momentami zyski rzędu 680 milionów dolarów. CEO Activision Blizzard, Bobby Kotick, wprost mówi o chęci dalszego inwestowania studia w produkcje mobilne. Jak wpłynie to chociażby na nadchodzące Diablo IV? Czas pokaże, choć wątpliwe, by plany twórców nagle obróciły się o 180 stopni i na powrót skupiły się na platformach pokroju PC czy głównych konsol.

Już za kilka dni pojawi się kolejna aktualizacja do Path of Exile

Znany hack’n’slash od Grinding Gear Games doczeka się naprawdę sporej aktualizacji, która z pewnością przyciągnie wielu starych wyjadaczy na kolejną rundkę rozwałki. Path of Exile: Lake of Kalandra przeniesie nas na generowaną proceduralnie wyspę z niezliczonymi przeciwnikami – update zapewni spore wyzwanie. Nie zabraknie dodatkowej warstwy fabularnej i smaczków do odkrycia dla osób zafascynowanych historią świata gry. Do zdobycia będzie 14 nowych przedmiotów, jednak te już obecne w produkcji doczekały się przeróbki. Ma to na celu poprawić balans i maksymalnie uprzyjemnić rozgrywkę.

Aktualizacja ma swoją premierę już na dniach. 19 sierpnia trafi na komputery osobiste, 24 zaś na konsole. Dla osób wyczekujących wieści o kontynuacji serii Path of Exile także mamy ekscytującą nowinę – oficjalnie ogłoszono Exilecon 2023, którego jednym z głównych punktów będzie właśnie dostarczenie informacji o Path of Exile 2. Jest więc na co czekać!

Capcom żegna legendę. Hiroyuki Kobayashi zmienia firmę po prawie 30 latach

Capcom to firma, której chyba nie trzeba przedstawiać. Odpowiedzialni są między innymi za takie serie, jak Resident Evil czy Devil May Cry. Przy obu pracował wierny, doświadczony zespół, do którego należał m.in. Hiroyuki Kobayashi. Ten znany właśnie z Resident Evil 1, 2, 4 i 6, Devil May Cry 1 i 4 oraz chociażby Dino Crisis producent ogłosił, że po 27 latach odchodzi z Capcomu, by zasilić szeregi NetEase Games, które pracuje obecnie przede wszystkim nad Diablo Immortal. Łatwo jednak domyślić się, że nabór tak zdolnych i doświadczonych osób wiąże się z nowymi projektami i dalekosiężnymi planami studia.

To nie jedyne interesujące przejęcie NetEase Games w tym roku. Kilka miesięcy temu zainteresowali się i kupili Grasshopper Manufacture, znane chociażby z No More Heroes. Jakby tego było mało, twórca serii Yakuza, Toshihiro Nagoshi również postanowił opuścić dotychczasowe studio i założyć nowe, właśnie pod chińską korporacją.

Prace nad Call of Duty: Modern Warfare 2 trwają. Studio chwali się nowymi ujęciami

Kolejna odsłona serii Call of Duty ma się pojawić jeszcze w tym roku, wielkimi krokami zbliżają się również jej beta testy. W związku z tymi ostatnimi Infinity Ward pochwaliło się niedawno jedną z lokacji, które znajdziemy w nadchodzącym Modern Warfare 2. Farm 18, bo tak właśnie nazywa się miejscówka, to strzelnica o sporych rozmiarach, zawierająca w sobie także kilka budynków i autobus. Na razie nie wiadomo, gdzie dokładnie dane nam będzie postrzelać, choć niewykluczone, że twórcy dadzą sporo opcji. Często podkreślają oni, że już od premiery produkcja otrzyma spory zestaw map do gry wieloosobowej, a także będzie regularnie rozbudowywana.

Poza beta testami, graczki i gracze niecierpliwie czekają również  na pełną prezentację multiplayera. Ta zaś została zapowiedziana na 15 września, czyli datę wydarzenia Call of Duty Next. Będzie ono, jak wskazuje nazwa, w całości poświęcone serii Call of Duty, a w szczególności CoD: Modern Warfare 2 i jego zawartości.

Wiemy już, jakie znajome twarze zobaczymy w nadchodzącym The Chant

W lipcu mieliśmy okazję lepiej poznać ogólny klimat The Chant za sprawą mrocznego zwiastuna fabularnego. Teraz natomiast dowiedzieliśmy się więcej o tym, jakie znajome twarze zobaczymy w trakcie rozgrywki.

Znanych nazwisk znalazło się na liście całkiem sporo. W główne role wcielą się Siobhan Williams, Nicole Anthony, Emily Tennant, Praneet Akilla oraz Adam Millard. Już niedługo będziemy mogli przekonać się, jak wypadli w sesjach motion capture.

The Chant trafi jesienią na komputery osobiste, PlayStation 5 oraz Xbox Series X|S. Chociaż to pierwsza produkcja Brass Token, zespół tworzą doświadczeni twórcy takich gier, jak Sleeping Dogs czy Bully.

Medieval Dynasty doczekało się kolejnej aktualizacji – i to całkiem sporej

Wcześniejsza wersja gry Medieval Dynasty zrobiła na naszej recenzentce bardzo pozytywne wrażenie. Tymczasem Render Cube nie próżnuje i regularnie dodaje sporo nowej zawartości. Tym razem przygotowali oni prawdziwą gratkę – będziemy bowiem mogli spędzić czas z naszym dziedzicem!

Najnowsza aktualizacja wprowadza długo wyczekiwaną przez graczki i graczy opcję spłodzenia potomka. Na tym jednak nasza rola się nie skończy. Przyjdzie nam także wychować i odpowiednio nauczyć dziedzica wszystkiego, co wiemy. Polacy zadbali nawet o drobne smaczki w stylu pierwszego ścinania włosów u chłopców, które w niektórych społecznościach traktowano jako prawdziwe święto.

Twórcy tym samym zrealizowali jeden z punktów na swojej roadmapie ogłoszonej kilka miesięcy temu. Następnym krokiem będzie zapewne przeniesienie produkcji na konsole.

Twórca Halo: Infinity wyjaśnia, dlaczego gry jednocześnie wymagają więcej czasu na przygotowanie i tracą na zawartości

Niedawno w serwisie Twitter pojawił się ciekawy wpis dotyczący produkcji gier komputerowych w dzisiejszych czasach. Twórca kanału Forge Labs na YouTube postanowił rozpocząć dyskusję twittem z następującym pytaniem:

Dlaczego obecne gry potrzebują znacznie więcej czasu na stworzenie, a jednocześnie ma się wrażenie, że posiadają znacznie mniej zawartości niż poprzednie generacje gier?

Próbę odpowiedzi szybko podjął John Junyshek, kojarzony przede wszystkim z Halo: Infinite. Mężczyzna przedstawił swoje stanowisko i poparł je kilkoma przykładami.

Zwiększyły się oczekiwania i prawne warunki dla gier.

Poniżej przydatna lista przykładów:

  • Ulepszenie doświadczenia w trybie online
  • Tworzenie na więcej platform
  • Lepsze wsparcie dla ekosystemu gier
  • Szybsze wymienianie aktualizacji [zwiększona częstotliwość]
  • Nowe prawa/regulacje, które ciągle zmieniają się między różnymi krajami
  • Nowe narzędzia niezbędne żeby wspomóc całą tę dodatkową pracę
  • Aby te dodatki były używane odpowiednio, należy stworzyć nowe procesy
  • Większa liczba pracowników potrzebna do wsparcia tego rozwoju między tworzeniem treści, narzędzi oraz procesów

PUBG notuje znaczny napływ graczy od kiedy przeszło na free-to-play

Na początku tego roku PUBG: Battlegrounds przeszło na free-to-play. Obecne statystyki pokazują, że była to słuszna decyzja i może zwrócić się z nawiązką. Produkcja notuje bowiem nawet 80 tysięcy więcej graczek i graczy dziennie, niż przed zmianą modelu.

Krafton, czyli twórcy PUBG, podali kilka powodów, które ich zdaniem wpłynęły na tak duże zwiększenie zainteresowania produkcją. Zasługi przypisują przede wszystkim wprowadzeniu gry na rynek mobilny. Studio poświęcili tej platformie sporo pracy, co zaowocowało stałymi aktualizacjami i wzrostem łącznego czasu i częstotliwości grania.

Innym istotnym czynnikiem jest według Krafton, naturalnie, przejście na model free-to-play, co dało szansę wypróbowania gry niezdecydowanym osobom. Jako argument za pozostaniem graczy i graczek na dłużej wymieniają natomiast bardzo stanowcze systemy anti-cheat, które pozwoliły zwiększyć ilość sprawiedliwych potyczek.

Nowy Spider-Man pokazuje, co potrafi na komputerach przy najlepszych ustawieniach

Marvel’s Spider-Man: Remastered na początku pojawił się, by sprostać wymaganiom użytkowników i użytkowniczek konsol PlayStation 5. Pierwotny debiut produkcja zaliczyła bowiem już w 2018 roku. Insomniac Games po czasie postanowiło jednak umilić życie również osobom korzystającym z komputerów osobistych. Gdy tylko przygody Petera Parkera w nowych szatach zawitały na PC, gracze rzucili się do zabawy… także w ustawieniach.

Powyższy filmik jest efektem rozgrywki na maksymalnych ustawieniach graficznych, z włączonym RTX oraz w 4k. Bez DLSS bez problemu utrzymuje się 40 klatek na sekundę, po włączeniu zaś 60. Całość wygląda imponująco i po raz kolejny udowadnia, że odpowiednio wyposażony pecet jest w stanie osiągać tak samo dobre, jak nie lepsze, rezultaty, co konsole nowej generacji.

Przed Beyond Good & Evil 2 jeszcze daleka droga. Testerzy gry kompletnie nie wiedzą, o co w niej chodzi

Jakiś czas temu dla fanów i fanek marki Beyond Good & Evil pojawił się cień nadziei na kontynuację. Tom Henderson, doskonale znany w branży informator, ogłosił, że Ubisoft rozpoczyna testy drugiej odsłony serii. Napięcie sięgnęło zenitu, a wiele osób z niecierpliwością czekało na pierwsze przecieki od testerów. W końcu się ich doczekali… choć zapewne nie takich wieści oczekiwali.

Testerzy przekazali Hendersonowi swoje wrażenia z rozgrywki. Wyłania się z nich jeden obraz – wybrakowana, miejscami myląca produkcja bez pomysłu na siebie. Dla wielu osób otrzymana zawartość była znacznie mniej sensowna od materiałów udostępnianych cztery lata temu. Testerzy mówią wprost – Beyond Good & Evil potrzebuje jeszcze przynajmniej kilku lat, a przede wszystkim jednego, dobrego kierunku. Za stworzenie spójnej historii ma odpowiadać zatrudniona niedawno Sarah Arrelano, która wcześniej współpracowała z Blizzardem. Tak duża zmiana na polu narracyjnym tak późno tylko potwierdza obecne problemy tytułu.

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights