Nowe standardy cenowe gier zostały ustalone.

Redakcja portalu internetowego Bloomberg opublikowała na początku listopada ciekawy artykuł dotyczący wysokości cen gier konsolowych. Wynika z niego, że dotychczasowe ceny utrzymywały się na tym samym poziomie, czyli 60$, nawet od lat 90-tych. Logicznym jest, że wraz z rozwojem technologii musiały wzrosnąć. Szkoda tylko, że stało się to w dobie szalejącej pandemii, przez co większość osób ma obecnie problemy z kupnem gier w cenie 250zł, a o kwocie 349zł nawet nie wspominając.

Skąd się wzięła jednak cena 349zł? To cena, którą koncern Sony chciał otrzymać za swoje największe tytuły, argumentując, że jest to kwota będąca “odzwierciedleniem rosnących zasobów potrzebnych do rozwoju tych ambitnych produkcji”. Co więcej, już wcześniej pojawiły się w Internecie opinie, że jest to uczciwa cena w stosunku do wartości rynkowej, a szef Take-Two twierdzi, że GTA V i NBA 2K są warte nawet więcej.

Życie zweryfikowało jednak zapędy japońskiego koncernu. Niewątpliwie na ustalenie niższej ceny – czyli 70$ – jako standardu wpłynął również bardzo zły odbiór NBA 2K, która jest pierwszą pozycją wycenioną na tę kwotę. O ile opinie krytyków na Metacriticu wynoszą 78 punktów na 100, co jest średnim wynikiem, to jednak użytkownicy ocenili tytuł na zaledwie 1.3 w skali dziesięciopunktowej!

Niestety, nie można wykluczyć, że pomysł branży na jeszcze wyższe ceny nie zostanie w przyszłości podjęty na nowo. Obecnie, autorzy artykułu Bloomberga zaznaczają, że kwota 70$ została przyjęta jako standardowa i ma być wykorzystywana przez wydawców jako punkt odniesienia. Jako przykład podawany jest Capcom, który ma zamiar badać zainteresowanie dotyczące każdej pozycji.