Gry randkowe – zmora kobiet, zmora wszystkich, a może nic złego?

Gry otome, galge, eroge – terminy przypominają trochę nazwy Pokemonów czy Digimonów, brzmią tak obco i niejasno. Pod nimi kryją się jednak gatunki produkcji znanych jako gry randkowe. Jestem przekonana, że, nawet nieświadomie, każdy z nas kiedyś się z nimi zetknął.

Gry randkowe nie są na rynku nowością. Istnieją od lat i największą grupę odbiorców mają w Japonii. Obecnie coraz wiele tytułów doczekało się lokalizacji i możemy je ograć, chociażby po angielsku. Ich ogólna dostępność wzrosła dzięki wydawaniu wielu z nich w formie gier mobilnych, łatwo dostępnych dla każdego i wyskakujących nam jako nachalne reklamy w sklepie Google Play czy w AppStore. Co ciekawe, najbardziej oddana grupa zachodnich fanów japońskich symulatorów randkowania była liczna jeszcze przed tymi wygodnymi zmianami. Odbiorcy tego typu gier samodzielnie tłumaczyli je i udostępniali te tłumaczenia innym odbiorcom (trochę na takiej zasadzie, na jakiej do dziś funkcjonuje wiele fanowskich serwisów z anime). Skąd w nich tyle zapału? Co mają w sobie japońskie gry randkowe?

gry randkowe screenshot, na nim dwie japońskie dziewczynki z dużymi oczami, siedzące w kartonach

O czym właściwie mowa? Otome, galge, eroge – co to za gry randkowe?

Rozjaśnijmy sobie na początek tę zagadkową terminologię. Wbrew pozorom, choć wszystkie gry randkowe często wrzucamy do jednego wora, to są pomiędzy nimi znaczące różnice. Gatunki, przede wszystkim te wywodzące się z Japonii, mają swoje charakterystyczne cechy.

Otome – to gry randkowe, których główną grupą odbiorców są kobiety. Zwykle mają swoją przewodnią fabułę, jednak ich głównym celem jest uwiedzenie jednego z kilku dostępnych, męskich bohaterów.

Galge – gry, w których głównym celem, oprócz rozgrywania fabuły, są interakcje z atrakcyjnymi kobietami. Zwykle, choć nie zawsze, gracz może wybrać pomiędzy kilkoma dostępnymi partnerkami. Te gry kierowane są przede wszystkim do mężczyzn.

Eroge – gry erotyczne, w których najczęściej opcjami romantycznymi są atrakcyjne kobiety. Eroge mogą mieć swoją fabułę i erotyką posługiwać się jako dodatkiem. Jednak część z nich skupia się tylko na aspekcie erotycznym.

Przeciętnego gracza kojarzymy z wielbicielem Wiedźmina i często nie pomyślimy, że mógłby grać też w gry randkowe – całkiem słusznie, bo grono odbiorców tych gier często skupia się tylko na tym jednym gatunku. Na ogólnych forach dla graczy rzadko znajdziemy polecenia gier takich, jak Nekopara obok komentarzy zachwalających The Last of Us. Wynika to zarówno z zamkniętego charakteru społeczności graczy w gry randkowe, jak i powszechnego, zwłaszcza na zachodzie, przekonania, że zainteresowanie takimi tytułami to coś wstydliwego. Jeśli do tej pory nie pomyśleliście jeszcze, że „w to pewnie grają ci, którzy nie mają szczęścia w relacjach w prawdziwym życiu”, to gwarantuję Wam, że jesteście w mniejszości.

gry randkowe screenshot, na grafice widzimy dziewczynę z długimi włosami w szkolnym mundurku

Zło wcielone

Kobiety bądź mężczyźni jako obiekty zainteresowania w grach galge czy otome przedstawiani są dość stereotypowo. Wpisują się w utarte schematy i, przede wszystkim, jedynym powodem ich istnienia w świecie gry jest łechtanie ego gracza. Naturalnie więc można im zarzucić pewne uprzedmiotowienie bohaterów czy nawet, idąc dalej, uprzedmiotowienie kobiet czy mężczyzn ogółem.

Z innej perspektywy, tej, która mówiąc o grach wideo, zawsze podkreśla, że wywołują agresję, można martwić się o graczy, którzy mają kontakt z galge czy otome. Jak mają się ich relacje w prawdziwym życiu? Czy mają z nimi problem i, jeśli tak, to czy gry przypadkiem tego nie pogłębiają? Z psychologicznego punktu widzenia można też zastanawiać się, jakie potrzeby zaspokaja u gracza taka forma rozrywki. W wypadku, gdy nie chodzi o rozrywkę samą w sobie, a o potrzeby społeczne, to jest to pewien problem.

Skupmy się przede wszystkim na otome i galge, traktując eroge jako po prostu ich erotyczny wariant. Ich podstawową, potencjalnie problematyczną cechą jest to, że opierają się na określonych archetypach postaci. Często w obrębie jednej produkcji znajdziemy typ starszej siostry, młodszej siostry, yandere, tsundere, dziewczyny, którą trzeba otoczyć opieką (o których zresztą już pisałyśmy)… Gry przedstawiają nam określone typy bohaterów; takie, by w obrębie jednego tytułu wybór był tak szeroki i zróżnicowany, że każdy gracz na pewno znajdzie coś dla siebie. 

gry randkowe screenshot, na grafice widzimy atrakcyjnego męzczyznę w okularach pochylającego się nad młodą dziewczyną

Kontrowersyjne wzorce 

Kolejnym z zarzutów wobec galge i otome jest to, że przedstawiają relacje w niezdrowy, krzywdzący sposób. Oczywiście mamy tu do czynienia z fikcją, a nie z prawdziwym życiem. Nie cierpią tu żadne żywe osoby, jednak fikcja potrafi wpłynąć na wzorce naszych zachowań. Wraz z popularyzacją fikcyjnego utworu przedstawione w nim zachowania zaczynają przenikać do świadomości społecznej jako coś normalnego czy powszechnego. Nie trzeba tu szukać przykładu daleko – 50 twarzy Greya E.L. James po brzegi wypchane jest problematycznym przedstawieniem wielu zagadnień związanych z seksualnością. Niestety, gdy książka stała się popularna, przedstawione w niej treści, pomimo głosów tych, którzy te problemy zauważyli, zostały uznane za atrakcyjne i podniecające. 

Choć oczywiście przy żadnym tytule galge czy otome nie mamy do czynienia z popularnością na taką skalę, ryzyko zajścia takiego zjawiska wciąż istnieje. Tego typu gry, by spełniać fantazje graczy, często przedstawiają nachalne zachowania, ignorowanie sprzeciwu, przedmiotowe podejście do potencjalnego partnera czy nawet stalking. Wszystko to, to zdecydowanie są rzeczy, które nie powinny ulec normalizacji i zostać uznane za akceptowalne – dla dobra nas wszystkich. Oczywiście, realizowanie tego typu fantazji w grach wideo nie oznacza, że gracz powtórzy takie zachowania w prawdziwym życiu. Jednak wystąpienie takich incydentów jest nieuniknione. Pozostaje też pytanie, czy tego typu, głównie japońskie, gry w ogóle powinny dawać ujście osobom o takich fantazjach i czy dostępność takich treści nie sprawia, że osoby o przemocowych tendencjach są w nich jedynie utwierdzane.

gry randkowe screenshot, na grafice widzimy kobietę o blond wlosach w stroju kąpielowym

„To tylko gra”

W tym zagadnieniu mamy też oczywiście drugą stronę, którą najprościej podsumować można krótkim zdaniem: „to przecież tylko gra”. Faktycznie, mi samej zdarzyło się, wcielając w licealistę w Personie 5, randkować z siedemnastoletnimi dziewczynkami, pomimo że przecież w prawdziwym życiu taka grupa wiekowa nie leży w ogóle w obszarze mojego zainteresowania. Pamiętam też, że kiedyś pobrałam jakąś grę otome na telefon i w jej świecie wcale nie przeszkadzało mi, że chłopak będący jedną z romantycznych opcji nachodził mnie zawsze i wszędzie. Przecież gdyby to zdarzyło się w rzeczywistości, to już dawno dzwoniłabym na policję.

Ciekawym zjawiskiem jest to, że pomimo podejścia, że przecież gra nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i nie ma nic złego w żadnych zawartych w niej treściach, powoli można zaobserwować zmiany. Proste gry-chaty na telefon, udające Tindera i pozwalające czatować z fikcyjnymi postaciami, coraz częściej stawiają na zdrowe relacje. Ciężko jednak stwierdzić, w jakim stopniu wpływa to na to, jak gracze odbierają dany tytuł. Możemy przypomnieć tu sobie niegdyś popularne Mystic Messenger (choć to akurat gra koreańskiej, nie zaś japońskiej produkcji). Prosta gra otome, w której czatujemy z kilkoma atrakcyjnymi chłopakami, w pewnym momencie przestaje być urocza i nabiera mroczniejszego klimatu.

Czy motywy krzywdzenia MC i naprawdę nieprzyjemnego traktowania (inaczej ciężko to opisać bez spoilerów) sprawiły, że fani przestali zachwycać się przystojnym bohaterem, który się tego dopuścił? Nie do końca – byli po prostu podzieleni, a część wciąż romantyzowała tę relację. Pomimo że gra przybrała formę psychologicznego thrillera, część graczy wciąż patrzyła na nią bezrefleksyjnie i skupiała się jedynie na aspekcie romansu, jakikolwiek by on nie był.

Popularne, zachodnie Doki Doki Literature Club bezpośrednio krytykuje formę większości gier randkowych, pokazując popularne w nich motywy w krzywym zwierciadle. Wyraźnie zaznacza pojawiającymi się jeden za drugim absurdami, że świat gry pozbawiony jest często sensu. Wbija też szpileczkę graczom, którzy nie widzą nic złego w motywach stalkingu, przemocy czy szantażu emocjonalnego. Niestety, DDLC to na razie jedyny tytuł tego typu, który osiągnął tak ogromną popularność.  Może więc otworzyć oczy tym, którzy rzeczywistość przedstawioną w grze w krzywym zwierciadle biorą na serio.

gry randkowe screenshot, na grafice widzimy całującą się parę: dziewczynę i chłopaka

Nic nie jest czarno-białe

Czy jeśli gry randkowe zaczynają same korygować przedstawione w nich niezdrowe relacje, czy wręcz lekko się z nich naśmiewać, to wciąż możemy z pełnym przekonaniem mówić, że to „tylko gry”? Gdyby nie było w nich nic złego, to przecież nic by się nie zmieniało – można tak śmiało stwierdzić i będzie to jak najbardziej logiczny argument.

Z drugiej strony, warto wziąć pod uwagę, że każdy gatunek jakiegokolwiek medium po prostu z czasem ewoluuje i jest to naturalne zjawisko. Gry sprzed paru lat często zawierają teksty, które dziś uznalibyśmy za absolutnie nieodpowiednie, a które w swoich czasach były naturalne i zabawne. Na tytuły, które powstają dziś, najprawdopodobniej będziemy za kilka lat patrzyli dokładnie tak samo. I to właśnie dlatego, że spojrzenie na różne społeczne zagadnienia, w tym relacje międzyludzkie, zwyczajnie się zmienia. Faktycznie, gry randkowe są pod względem postępu nieco do tyłu za innymi gatunkami. Jednak zmiany, które je dosięgają, wciąż mogą być po prostu naturalnym zjawiskiem, a nie dowodem autorefleksji.

gry randkowe screenshot, na grafice widzimy 3 dziewczyny siedzące w jacuzzi

To jak to w końcu jest?

„Czy te gry są w końcu problematyczne, czy nie?” – jeśli właśnie się nad tym zastanawiacie, to muszę Was zmartwić. Niestety, nie znam odpowiedzi na to pytanie. Rynek gier randkowych jest szeroki, a każdy odbiorca to zupełnie indywidualny przypadek. Jedna osoba przeżyje w grze słodki romans z licealistką w grze galge i nawet nie skupi się na jej wieku, wciągnięta w historię. Druga zaś będzie z wypiekami na policzkach fantazjować o faktycznym romansie z licealistką. Takie możliwe reakcje to największy problem gier randkowych w formie, w jakiej istnieją obecnie. Niestety, bez gruntownych zmian są nie do uniknięcia. Ocena, czy przekładanie fikcji na rzeczywistość to odpowiedzialność twórców, czy graczy, należy już do Was.

Jeśli chcielibyście przekonać się, co do zaoferowania mają japońskie gry otome i samemu zastanowić się, skąd wynika ich popularność, a także czy są problematyczne, czy też nie, to najlepiej sprawdzić któryś z popularniejszych tytułów zlokalizowanych na język angielski. Clannad, If My Heart Had Wings, Nekopara, Aokana czy nawet The Idolmaster będą dobrym wyborem, jeśli interesuje Was romansowanie z żeńskimi postaciami. Jeśli wolicie męskich bohaterów, Dandelion, seria Obey Me!, Cupid Parasite czy Cafe Enchante mogą wprowadzić Was w gatunek.

Scroll to Top