Jak wywrócić dom do góry nogami. House Flipper 2 – recenzja gry

Błękitno-szary dom, do którego prowadzi ścieżka. Białe okna i płotek. Na pierwszym planie szyld "For sale"

Remonty, wykończenia i przebudowy – pewnie wszyscy żałujemy, że części niezbędnych i kosztownych prac nie potrafimy wykonać sami. Dzięki kolejnej odsłonie gry House Flipper od studia Frozen District możemy spełnić swoje marzenia o zostaniu złotymi rączkami w wirtualnym świecie. Może nawet złapiemy bakcyla?

Jakaś część mnie uwielbia gry symulacyjne pozwalające na zajmowanie się rzeczami, których nie znoszę robić w prawdziwym życiu. Nie lubię sprzątać, a tymczasem przed ekranem ochoczo chwytam za ścierkę i szoruję podłogi. Dziwne, prawda? Tak samo sprawa ma się z malowaniem ścian czy innymi drobnymi pracami remontowymi. Jeśli czujecie, że i Wam bieganie z wałkiem i wiadrem farby może sprawić przyjemność, zatrzymajcie się na chwilę. W recenzji gry House Flipper 2 znajdziecie wszystkie potrzebne informacje na temat wirtualnej kariery w budowlance.

Z ruin na salony

Początki nigdy nie są łatwe. Podobnie jak w pierwszej odsłonie gry House Flipper, tu również na start otrzymujemy nieruchomość o wątpliwej urodzie. W tym przypadku jednak nie jest to domek o rozmiarach szopy, a całkiem spory dom w opłakanym stanie. Jak do tego doszło?

gra House Flipper 2. Widzimykorytarz, klatkę schodową w złym stanie, kolory ścian to brudny pomarańczowy i czerwony, ślady po ramach obrazów, stare obrazy wiszące krzywo, zniszczone półki i schody.

Zanim zaczniemy przygodę, wybieramy płeć kierowanej przez nas postaci. Nie ma to, co prawda, żadnego wpływu na przebieg rozgrywki, ale pozwala na nieco większą immersję. Po rozpoczęciu gry budzimy się w swoim starym pokoju, by szybko odkryć, że zostaliśmy właścicielami imponująco zaniedbanego domu rodzinnego. Od razu też mamy do czynienia z nową opcją w grze, czyli z rozmowami telefonicznymi. Co jakiś czas będziemy mogli odebrać połączenie i przeprowadzić krótką wymianę zdań z wyborem opcji dialogowych. To fajne urozmaicenie, zwłaszcza kiedy podczas zlecenia zadzwoni do nas klient, by dorzucić kolejną garść informacji (i próśb) do istniejących już zadań.

Podczas zwiedzania naszego lokum będziemy mieć też okazję do uświadomienia sobie ogromu pracy, która nas czeka, ale nie tylko. Od razu możemy przetestować kolejną nowość, czyli rozpakowywanie pudeł. Momentalnie powróciły do mnie ciepłe wspomnienia z niezwykle przyjemnej gry Unpacking, gdzie spędziłam godziny na ustawianiu kolorowych bibelotów na półkach. Tutaj też będziemy mieć taką możliwość, czy to w swoim domu, czy podczas płatnych zleceń.

gra House Flipper 2. Widzimy mały pokój  z pojedynczym lóżkiem, na którym leży niebieska narzuta w biały wzór przypominający śnieżynki. Ściany są białe i brudne, do połowy pokryte panelami. Widać również dekoracje, takie jak plakat miasta Pinnacove, tablicę do pisania kredą ze śladem ręki, komodę, na której ustawiona jest stara zabawkowa kolejka. Na podłodze leży dywan oraz stoi pudełko do rozpakowania.

Zanim jednak zabierzemy się za najtrudniejsze i najbardziej wymagające prace, czeka nas kilka mniejszych projektów służących jako samouczki. Dzięki temu poznamy działanie narzędzi, które zmieniły się nieco od pierwszej części gry, i zarobimy trochę pieniędzy na własne potrzeby.

Czy workiem na śmieci można grać w kosz(a)?

Początkowo zajmiemy się prostymi zleceniami polegającymi głównie na sprzątaniu. Jak poinformuje nas stary znajomy, trzeba od czegoś zacząć, a bez doświadczenia ciężko o poważne projekty. Pierwsze zadanie wprowadza narzędzie do zbierania śmieci. W poprzedniej odsłonie gry po prostu klikaliśmy na poszczególne odpadki, które magicznie znikały. Teraz natomiast dysponujemy superwytrzymałymi workami i stopniowo je zapełniamy. Kiedy osiągną swój limit, musimy je zawiązać i chwycić za kolejny, nie zapominając o wyniesieniu zebranych odpadów do kosza. I choć brzmi to zupełnie nieinteresująco, uważam tę zmianę za spore ulepszenie. Cały proces staje się bardziej realistyczny i wymaga od nas większej liczby kroków do wykonania zadania. Co ciekawe, zapełnionymi workami możemy rzucać z dalszej odległości, a za celne trafienia otrzymamy osiągnięcie. Czy rzucałam śmieciami z balkonu, przez okno lub z drugiego końca działki? Tak.

grafika z gry House Flipper 2. Na obrazku widoczny czerwony kosz na śmieci stojący przed domem na plaży. W tle dom, obok kosza worek. Postać, której oczami patrzymy, trzyma w dłoni pełny worek na śmieci. Słonecznie.

Walka z brudem i arsenał flippera

Jak dobrze wiemy, sprzątanie nie kończy się na wyrzucaniu śmieci. Kolejnym krokiem jest czyszczenie rozmaitych powierzchni z plam i drobniejszych zabrudzeń. Zamiast mopa mamy teraz do dyspozycji narzędzie zmieniające się automatycznie odpowiednio do okoliczności. Sufity i podłogi wytrzemy ściereczką, a schody czy szafki szczotką. Dodatkowo możemy ulepszyć swoje akcesoria, ale o tym później. Mimo że zróżnicowanie dostępnych gadżetów jest dużym plusem gry, to pozbycie się opcji mopa w House Flipper 2 wydaje się nieco dziwne. W rzeczywistości szorowanie kilkunastu metrów podłogi ścierką byłoby mało praktyczne i bezsensowne. Przynajmniej dla mnie.

gra House Flipper 2. widzimy bardzo brudne szafki kuchenne, składające się z marmurowych blatów i drewnianych korpusów. Pokrywają je zacieki i plamy, które szorujemy za pomocą szczotki. Sterowana przez nas postać ma w ręku również spray do czyszczenia.

Bałagan w postaci potłuczonego szkła czy rozsypanych czpisów wciągniemy odkurzaczem, który znajduje się w osobnej kategorii w menu kołowym. Pozwala to na bardziej świadome używanie dostępnych narzędzi, co sprawia, że możemy dzielić pracę na etapy. Nie będziemy zgarniać wszystkiego jednocześnie, a wypełnianie obowiązków stanie się bardziej przemyślane.

Malowanie czas zacząć!

Każdy początkujący flipper musi umieć odnawiać ściany. To właśnie malowanie i kładzenie tapet będzie kolejnym krokiem na drodze do zostania najlepszym fachowcem w okolicy. Początkowo do dyspozycji otrzymamy podstawowy wałek oraz dostęp do sklepu z materiałami. Da nam to możliwość wyszukania odpowiednich kolorów farb oraz wzorów tapet zgodnych z oczekiwaniami klientów.

Malowanie przebiega jednak nieco inaczej niż w pierwszej części gry, gdzie ruchy wałkiem wykonywaliśmy automatycznie, z góry na dół, stopniowo pokrywając powierzchnię kolorem. Teraz mamy większą swobodę: najpierw oznaczamy miejsce do malowania (przypomina to oklejanie taśmą malarską), w którym później swobodnie sterujemy wałkiem.  Dzięki temu praca idzie znacznie szybciej, a sam proces jest o niebo przyjemniejszy. Dodatkowo, kiedy już podniesiemy swoje umiejętności, będziemy mogli pominąć wyznaczanie obszaru pod farbę, kładąc ją bezpośrednio na ścianę w dowolnym miejscu. Niesie to jednak za sobą ryzyko pomazania sąsiednich płytek czy paneli. Jak w życiu!

gra House Flipper 2. Widzimy proces malowania ściany na ciemny, brudno różowy kolor. Grafika jest podzielona na dwie części, gdzie w jednej malujemy ścianę z wyznaczonym obszarem za pomocą linii przypominających taśmę malarską. Druga część ukazuje malowanie, gdzie nie mamy wyznaczonego obszaru, sterujemy wałkiem swobodnie.

Tapety kładziemy za pomocą narzędzia szpachli, tak jak płytki i panele. Po zakupieniu paczki odpowiednich materiałów po prostu bierzemy ich część w rękę, a potem wybieramy miejsce, w którym chcemy je umieścić. Tutaj nie widzę większych różnic. W ten sposób możemy pokryć zarówno ściany, jak i podłogi, przeobrażając powierzchnie w istne dzieło sztuki.

Demolka!

Kiedy już nauczymy się podstaw, przychodzi pora na cięższą i bardziej angażującą pracę – burzenie i stawianie ścian. Co więcej, możemy nie tylko budować całe ściany, tworząc nowe pomieszczenia, ale też łatać dziury w istniejących już konstrukcjach. Bardzo spodobała mi się ta opcja, bo zlecenia obejmują już nie tylko kompletne przebudowy, ale też drobne naprawy. Narzędzie budowania pozwala nam zarówno na precyzyjne umieszczanie cegieł, jak i wyznaczanie większych obszarów w pionie i w poziomie. Boicie się, że przez otwór w podłodze wpadniecie do piwnicy? Łapcie za szpachlę! Sam proces konstrukcji jest przyjazny i nie sprawia problemu. Wystarczy przytrzymać odpowiedni przycisk, by nasza postać umiejętnie kładła zaprawę, a potem umieszczała na niej rząd cegieł.

gra House Flippepr 2. Znajdujemy się w domu do renowacji i zajmujemy się stawianiem dodatkowej ściany w pokoju. Sterowana przez nas postać trzyma w ręku szpachelkę, a przed nią powstaje ściana. Screen przedstawia moment, w którym na położoną szpachlę kładzione są czerwone cegły.

Obok budowania mamy też oczywiście burzenie, a do tego przyda nam się młot. Tutaj możemy wybierać pomiędzy usuwaniem pojedynczych cegieł lub większego obszaru na raz. Sam proces jest bardzo sprawny i intuicyjny, ale ma też jeden minus w porównaniu do pierwszego House Flippera. W poprzedniej wersji gry usuwanie ścian miało bardziej realistyczną formę. Kiedy uderzaliśmy fragment ściany stanowiący łącznik konstrukcji, pozostała część bez zaczepiania również ulegała wyburzeniu. Teraz nie ma znaczenia, gdzie zaczniemy i w jakiej kolejności będziemy działać, bo House Flipper 2 umożliwia nam pozostawianie lewitujących cegieł. Wygląda to dziwnie i zdaje się stać w opozycji do realizmu pozostałych prac remontowych.

Gra House Flipper 2. Na grafice widzimy proces burzenia ściany. Znajdujemy się w domu do renowacji, w pokoju z brudnymi ścianami, niedokończoną podłogą. Nasza postać trzyma w rękach młot, którym uderza w ścianę wyznaczoną do wyburzenia, której fragmenty są podświetlone na żółto. Po prawej stronie ekranu widać menu prezentujące listę zadań, a w tym pozostałe do zburzenia cegły. Zburzona przez nas ściana została częściowo usunięta, ale w powietrzu unoszą się pozostałe fragmenty.

Poczucie stylu – narzędzie flippera

Ostatnim krokiem jest oczywiście urządzanie. Tak jak w poprzedniej części gry, do dyspozycji mamy narzędzie flippera. Umożliwia ono sprzedawanie niechcianych przedmiotów, a także, po wykupieniu ulepszeń, kopiowanie stylów z innych mebli. Dzięki temu nie musimy szukać i edytować ich w sklepie, o ile w domu znajduje się już przedmiot z zestawu.

Skoro już jesteśmy przy kupowaniu, warto zatrzymać się tu na moment. Stały dostęp do sklepu w House Flipper 2 zapewnia nam tablet. Przy każdym projekcie otrzymujemy listę zadań, która informuje nas o wymaganiach zleceniodawcy, a także o jego preferencjach. Dzięki temu wystarczy kliknąć na ikonę farby czy danego mebla, co przeniesie nas bezpośrednio na stronę produktu, automatycznie wybierając pożądany kolor i wzór. To spore ułatwienie, które pozbawia nas konieczności przeklikiwania się przez dostępne opcje, a sprostanie wymaganiom klienta nie jest takie trudne. W naszej gestii pozostaje zakupienie potrzebnych przedmiotów oraz zaaranżowanie przestrzeni.

gra House Flipper 2. Na grafice widoczna jest lista zadań do wykonania podczas zlecenia. Po prawej stronie widzimy rysunek przedstawiający pokój i obecne w nim dekoracje. Po lewej stronie natomiast znajduje się lista rzeczy do kupienia, a w tym meble czy nowe framugi do wymiany.

Jeśli chodzi o różnorodność dekoracji, jest ona większa niż w pierwszej części gry. Natomiast wciąż powtarzalna, bo kilka kompletów szafek i kanap na krzyż w pewnym momencie zaczyna nużyć. Szybko odczujemy, że w kółko stawiamy te same fotele, wazony i figurki jeleni w każdym domu. Przydałoby się tu spore DLC, które dostarczy więcej różnorodnych stylów.

Chwila przerwy na majsterkowanie

Ileż można w kółko malować ściany, prawda? Zupełnie nową opcją w grze House Flipper 2, której nie mogło zabraknąć w recenzji, jest montaż. Za pomocą laptopa musimy wejść w odpowiednią zakładkę, gdzie pojawiają się kolejno różne meble i dodatki do złożenia. Pomyślne przejście przez proces zapewnia nam rabaty na wybrany rodzaj przedmiotów. Zaczynamy od prostych konstrukcji, takich jak ramki czy lampy, by później mistrzowsko montować wanny i prysznice. Samo składanie jest przyjemne i dobrze przemyślane, choć trudność z obracaniem kamery może spłatać niemałego figla.

grafika z gry House Flipper 2. Widoczny jest blat, na którym leżą rury do zmontowania. Widać również części do wyboru, takie jak nakrętki czy uszczelki. Za blatem ceglana ściana.

Każdy mebel stanowi wyzwanie – aby zdobyć trzy gwiazdki, musimy złożyć go w określonym czasie oraz z odpowiednią precyzją. Przykładowo, montaż prysznica zaczynamy od wiercenia otworów (uwaga, żeby nie wwiercić się zbyt głęboko!), w które potem wbijamy kołki. Następnie montujemy odpowiednie śruby, by zamocować na nich kolejne elementy. Co więcej, każda część musi zostać złożona osobno. By to zrobić, potrzebujemy indywidualnie dopasowanych zestawów spakowanych w pudełka i umieszczonych przy odpowiednich stanowiskach. Trochę jak w popularnym szwedzkim sklepie z meblami!

Jak już wspomniałam, jedynym minusem trybu majsterkowania jest kamera. Nierzadko ustawia się pod dziwnym kątem, uniemożliwiając pracę i wydłużając czas montażu. Skorygowanie widoku jest niełatwe, mało precyzyjne i czasami niemożliwe. Niemniej, każdy montaż możemy powtórzyć, zdobywając wszystkie potrzebne gwiazdki.

Co z tym house flippingiem?

Jak sam tytuł sugeruje, w grze możemy oczywiście zająć się house flippingiem, czyli kupować domy, remontować je, a potem sprzedawać. W tym przypadku też wygląda to nieco inaczej niż w poprzedniej części, gdzie na bieżąco dostawaliśmy komentarze od potencjalnych nabywców. Dzięki temu mogliśmy dostosować swój dom do wymogów tak, by sprzedać go za odpowiednią cenę, mając wielu chętnych. W House Flipper 2 renowacja własnego domu jest pozbawiona jakichkolwiek podpowiedzi, a cały proces spoczywa na naszych barkach. To my musimy zadecydować o liczbie sypialni, toalet czy wielkości salonu.

gra House Flipper 2. Widzimy menu kupowania domu do remontu. Na ekranie widać kilka ofert z ceną oraz zdjęciem przedstawiającym dany dom. Widoczne są również informacje na temat dzielnicy, w której znajduje się dom, a także jego nazwa.

Po ukończeniu projektu wystawiamy go na aukcję, gdzie dostajemy tylko jedną ofertę kupna naraz. Możemy ją oczywiście odrzucić, ale nie wiemy, czy kolejna nie okaże się gorsza. Dopiero gdy ulepszymy swoje umiejętności, możemy liczyć na podwojenie ofert, co i tak daje nam niewielki wybór. Z jednej strony podoba mi się fakt, że nie remontujemy domu z komentarzami „na żywo”, co jest nierealne. Z drugiej jednak, sprzedaż domu to proces i przebieranie w ofertach. Brakuje mi tego, a przez to moja satysfakcja z remontu jest znacznie mniejsza.

Dobry, lepszy, najlepszy

Jak już wspomniałam na początku recenzji, gra House Flipper 2, podobnie do swojej poprzedniczki, pozwala nam na ulepszanie umiejętności. Wykonując prace z każdej kategorii, zdobywamy doświadczenie umożliwiające odblokowywanie ciekawych perków. W przypadku sprzątania, mamy rozszerzony obszar zbierania śmieci i worki o większej pojemności. Przypadkowe sprzątnięcie przedmiotów na sprzedaż nie będzie też kosztowało nas pieniędzy – otrzymamy za nie taką samą kwotę. Jeśli chodzi o mycie, dostajemy płyn do czyszczenia, a także sprzątamy szybciej, czyli skuteczniej.

gra House Flipper 2. Na zrzucie ekranu widoczne jest menu ulepszeń. Pomarańczowe kafelki pokazują możliwości ulepszeń w danej kategorii. Na kafelkach są białe ikony wałków, puszek z farbą czcy młotów, a po prawej stronie znajdują się grafiki wyjaśniające działanie ulepszeń.

Podniesienie umiejętności malowania pozwala nam nie wyznaczać obszaru, a tym samym działać całkowicie swobodnie. Możemy też ulepszyć wałek, który dzięki temu będzie się rozsuwał, umożliwiając malowanie na szerokość nie jednej, a trzech kratek (cegieł). Dodatkowo będziemy korzystać z farby bardziej ekonomicznie. Kładąc płytki i panele, zadecydujemy o wielkość fragmentu ściany do pokrycia materiałem, a także sprawimy, że starczą nam na dłużej.

gra House Flipper 2. Na grafice przedstawione są różnice w kładzeniu tapet. Po lewej widać zielone ściany z położoną u dołu tapetą oraz zaznaczeniem jednej kratki pod kolejny element. Po prawej natomiast widoczna jest ta sama ściana, ale obszar zaznaczenia jest znacznie większy.

Jeśli chodzi o stawianie ścian, to będziemy mogli kłaść zaprawę szybciej, a także rzucać cegłami jak szaleni, celując precyzyjnie w kolejne rzędy. Burzenie też może przebiegać sprawniej, bo wprawieni w boju, jednym machnięciem młota zniszczymy większą powierzchnię.

Ponadto ulepszenia obejmują też targowanie, a więc większy zarobek. Narzędzie flippera pozwoli na kopiowanie stylów istniejących mebli, co ułatwi masowe kupowanie podobnych przedmiotów. Ma to sens i każdy nowy punkt umiejętności naprawdę cieszy.

Jak wyglądam?

Nie mogę też pominąć zmian wizualnych. Wyraźnie widać, że sama gra przeszła „renowację”, dzięki czemu możemy się cieszyć ulepszonymi teksturami, intensywnymi kolorami i płynnymi animacjami. Oświetlenie wygląda bardzo dobrze, a każda powierzchnia ma swoją unikalną teksturę i połysk (lub jego brak).

gra House Flipper 2. Grafika przedstawia fragment pokoju przed i po renowacji. Pokój przed jest stary i zaniedbany, ściany do połowy pokryte zieloną boazerią, a do połowy pomalowane na różowo. Po renowacji pokój jest szaro-biały, stoi w nim wielkie łóżko, komoda, rośliny.

W poprzedniej części gry można było odnieść wrażenie, że sterowana przez nas postać została stworzona w innej skali niż reszta otoczenia. Było to nienaturalne, a wycieranie sufitu mopem wyglądało jak wachlowanie w powietrzu. Tutaj tego problemu nie mamy, a nasze narzędzia dostosowują się do kształtu powierzchni. Dzięki temu czy chcemy, czy nie, możemy bardzo dobrze wczuć się w swoją pracę.

Fruwający flipper i zabawa bez końca

Oprócz podstawowego trybu gry House Flipper 2 oferuje nam sandbox, który zostawiłam sobie na koniec recenzji. Dodatkowa rozgrywka, oddzielna od trybu fabularnego, pozwala nam na całkowicie swobodne budowanie domu od zera. Od wyboru działki przez kształtowanie terenu, stawianie ścian i kładzenie dachów po wykończenie i rozstawianie doniczek z kwiatkami. O wszystkim decydujemy sami, nie mamy żadnych zadań, celów ani podpowiedzi.

Grafika przedstawia informacje wyświetlane po rozpoczęciu trybu sandboxowego. Na grafice widać bobra ubranego w akademicką czapkę i robocze ogrodniczki. Poniżej znajduje się opis funkcji trybu gry. W tle widać zarys działki do budowania.

Do naszej dyspozycji jest również tryb lotu, dzięki któremu obejrzymy swoją budowlę z każdej możliwej strony, a także dostaniemy się na kolejne piętra bez konieczności stawiania rusztowań. Ponadto będziemy mogli wykopać przestrzeń na piwnicę, a także użyć narzędzia, które w podstawowej rozgrywce nie jest szczególnie wykorzystywane – kładzenia okablowania. Służy ono do niczego innego, jak do łączenia włączników ze źródłami światła.

Ten tryb zdecydowanie spodoba się zatwardziałym miłośnikom budowania. Muszę przyznać, że ja do nich nie należę, a stworzenie sensownego domu jest ponad moje siły. Niemniej, jestem pewna, że znajdą się tacy, którzy spędzą tu najwięcej czasu. Co ważne, ukończonym domem można podzielić się z bardziej leniwymi znajomymi, udostępniając go do pobrania.

Na grafice widac dom z lotu ptaka. Dom nie ma dachu i żadnego wykończenia. Są to surowe ściany i drzwi, dzięki czemu widoczny jest układ pomieszczeń. wokół domu widoczna jest rozległa pusta działka pokryta trawą.

Kariera marzeń? Finalne wrażenia z gry House Flipper 2

Gra znacznie różni się od swojej poprzedniczki, co wcale nie musiało być takie oczywiste. Jako młody flipper wciąż robimy te same rzeczy, otrzymujemy jednak nowe możliwości. Dzięki wyraźnym ulepszeniom mechaniki przyjemność z gry jest większa, jednak to nie mechanika pierwszej odsłony gry stanowiła największy problem. Tworząc tak rozbudowany symulator, Frozen District ponownie nie dostarczyło graczom wystarczającej liczby najważniejszych przedmiotów, kolorów farb czy wzorów płytek. Zmiana barwy pasków na tapecie nie sprawi, że stanie ona się tak różna od tej, którą położyliśmy w pięciu poprzednich domach. Powtarzalność dekoracji zaczyna doskwierać wraz z upływem rozgrywki, psując ogólne wrażenie.

grafika przedstawia mapę dostępną w grze. Widzimy tu różne dzielnice z lotu ptaka, a nad nimi chmury. Mnóstwo małych domków, rzeka, ulice i lasy.

Prowadzenie fabuły gry jest natomiast jej plusem. Historia rodziny czy miasteczka, do którego trafiamy, a także telefony od starego znajomego, to jasny punkt produkcji. Wątek nie odciąga nas od zabawy na tyle, żebyśmy mieli go dosyć, ale daje nam poczucie, że świat nie jest wymarły.

Jeśli chodzi o samo wykonywanie zadań, czyli to, na czym głównie się w grze skupiamy, można je odbierać dwojako. Z jednej strony dostajemy od klientów listę punktów, które musimy zrealizować, by dostać zapłatę. Poziom wykonania zlecenia liczymy w gwiazdkach, a zdobycie chociaż jednej pozwala nam na jego ukończenie. Oznacza to, że posprzątanie bałaganu w jednym pokoju, pomalowanie połowy ściany i położenie trzech płytek może okazać się wystarczające. Zleceniodawca chce konkretne meble? Możemy je kupić i rzucić na kupę w jednym kącie pomieszczenia. Kto zapłaciłby za taką pracę? Rażący brak realizmu. Z drugiej jednak strony taki system spodoba się tym, którzy chcą przejść grę jak najszybciej, niekoniecznie jak najlepiej. Nie wiem tylko, czy o to tu chodzi.

Grafika przedstawia domek na plaży, zniszczony i porośnięty dzikimi roślinami. W tle palmy, morze, plaża, błękitne niebo i chmury. Na dole pasek do ładowania w formie miarki.

Jako osoba, która bawiła się bardzo dobrze w pierwszej części gry, również tutaj odnalazłam się świetnie. Doceniam ulepszenia wprowadzone przez twórców, ale odkrywszy fakt, że moje starania, by wykonać zadania zgodnie z briefem, nie mają większego znaczenia, straciłam nieco wenę. Mimo to myślę, że House Flipper 2 to relaksująca gra, w której pomaluję jeszcze kilka ścian i nakarmię swojego wewnętrznego majsterkowicza. Jeśli natomiast w przyszłości pojawi się DLC z nowiutkimi zestawami mebli i akcesoriów, z przyjemnoscią sięgnę po tytuł ponownie.

Recenzja gry House Flipper 2 powstała dzięki uprzejmości Frozen District. Dziękujemy za zaufanie.

Scroll to Top