Wskazówki Microsoftu dla twórców gier wzbudziły kontrowersje wśród graczy – dokładnie te dotyczące stereotypów płciowych.
Dbanie o inkluzywność w mediach i dziełach popkultury nie jest czymś nowym. Gry oczywiście także włączają się do tego grona. Dużym firmom zależy, aby dotrzeć do jak największej grupy odbiorców. By to osiągnąć, nie mogą sobie pozwolić na wykluczanie kogoś. Chyba większość osób zauważyła już to zjawisko. Okazuje się jednak, że mówienie o tym wprost wciąż budzi kontrowersje. Na swojej stronie Microsoft zawarł listę wskazówek dla deweloperów, jak unikać powielania stereotypów płciowych w ich produkcjach, a gracze uznali to za cenzurę.
Amerykański gigant w ramach akcji inkluzywności w swoich produktach opublikował wpis o tym jak sprawić, by klienci czuli się uwzględnieni. Przedstawiono tam badania przeprowadzone w USA, z których wynika, że:
- 57% graczy nie zagrało w pewne tytuły, bo nie czuli, że zostały stworzone dla nich
- 53% deweloperów uważa różnorodność postaci w opowiadaniu historii za priorytet
- 41% klientów odwróciło się od marek, które nie kładą nacisku na dywersyfikację
Liczby te mają sugerować, że unikanie stereotypizacji jest po prostu bardziej opłacalne dla firm. Microsoft uwzględnił także listę pytań, na które twórcy mogą odpowiedzieć, by upewnić się, że ich gra nie promuje szkodliwych treści na temat różnych grup społecznych. Pojawiły się kwestie wyglądu postaci czy odpowiedniego ukazania kultur. Tym co wzbudziło jednak największe poruszenie był aspekt płciowy i punkty jego dotyczące:
- Czy wzmacniasz negatywne stereotypy dotyczące którejś z płci?
- Czy wprowadzasz niepotrzebne bariery płciowe do kodu lub designu gry?
- Czy tworzysz grywalne postacie kobiece, które są równe w zdolnościach wobec swoich męskich odpowiedników? Czy twoje kobiece postacie mają na sobie stroje i zbroje dopasowane do wykonywanych przez nie zadań? Czy mają przesadzone proporcje ciała?
- Gdy historia na to pozwala, czy twoje męskie postacie ukazują pełne spektrum emocji, włączając radość, smutek i wrażliwość?
Wielu graczy potraktowało te wskazówki jako cenzurę i przymus tworzenia „nieatrakcyjnych” postaci kobiecych. Dużo uwagi poświęcono pytaniu dotyczącym proporcji ciała – uznano je za zakaz kreowania kształtnych kobiet. Zdanie to jednak zawiera słowo „przesadzone”, więc pozostaje otwarte do interpretacji. Co myślicie o takim zbiorze porad? Jeśli chcielibyście bardziej zgłębić temat seksualizacji damskich postaci w grach, zapraszamy do naszego artykułu na ten temat.