„Gry nie muszą być idealne” – studio Asmodev ogłasza datę premiery Priest Simulator i trolluje portale gamingowe

Kreskówkowa ilustracja przedstawiająca dwie postacie. Po lewej znajduje się niebieski stwór z koloratką, a po prawej ksiądz z zabandażowaną głową i czerwonym krzyżem w miejscu, gdzie powinna być twarz. Na środku ilustracji znajduje się nazwa gry Priest Simulator Vampire Show, wypisana białymi literami.

Studio Asmodev ogłosiło datę premiery Priest Simulator: Vampire Show. Jednak trzeba przyznać, że forma jej ogłoszenia jest dość nietypowa.

Gra Priest Simulator: Vampire Show zadebiutowała w październiku 2022 roku we wczesnym dostępie. Po dwóch latach rozwoju gry, twórcy ogłosili na karcie społeczności w serwisie Steam, że gra będzie miała premierę 5 grudnia tego roku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie dość zaskakująca forma ogłoszenia. Twórcy otwarcie przyznali, że już nie chce im się pracować nad tym tytułem i wolą wykorzystać swoją energię na rozwój nowych projektów. Jeśli więc data premiery Priest Simulator: Vampire Show wydaje Wam się nieco pospieszona, to nic w tym dziwnego.

W swoim oświadczeniu napisali:

Z przykrością informujemy, że ustawiliśmy koniec wczesnego dostępu na 5 grudnia. Już się nam nie chce nic z tą grą robić, skupiamy się na kolejnych. W tenże dzień wyjdzie patch z worem poprawionych błędów. Proszę, nie zgłaszajcie kolejnych, bo gra nie musi być idealna. Nie bądźmy perfekcjonistami. Trzeba być dobrym człowiekiem, uśmiechać się, cieszyć z drobnych rzeczy, opiekować się słabszymi, obejrzeć ze znajomymi Netflix itd. To jest ważne. A nie, że k**** czasami auto wpadnie pod mapę, albo gdzieś jest jakaś literówka. No i h** z tym, niech se czasem będzie.

Her Ghost DLC: Wróżka zębuszka w Priest Simulator

Deweloperzy ogłosili również w tym komunikacie, że tego samego dnia ukaże się płatne DLC dla Priest SimulatorHer Ghost DLC. Dodatek będzie kontynuacją wydarzeń z Vampire Show i zawierać będzie nowy quest, kilka cutscenek oraz trzy dodatkowe egzorcyzmy. Tym razem w San de Ville zamieszanie wywoła wróżka zębuszka, a Orlokowi pomoże kardynał Godspeed, znany z Infernal Radiation. DLC będzie dostępne za symboliczną cenę kilku złotych.

Traktujcie to jako supporter content, postawienie nam piwa czy kawy (tylko że to Wy je właściwie dostaniecie). No i tradycyjnie prośba o wsparcie w recenzjach i komentarzach, zanim pojawi się banda oszołomów z czerwonymi pretensjami, bo mamy czelność brać dolara za zrobienie DLC.

Ilustracja przedstawiająca kreskówkowe postacie z uniwersum Priest Simulator, na dole jest zamieszczony biały napis  z tytułem gry.

Asmodev przyznaje się do trollingu, a gracze chwalą ich za szczerość

Wspomniane oświadczenie wywołało mieszane reakcje, jednak wielu graczy doceniło szczerość i nietuzinkowe podejście do sprawy. Należy również zauważyć, że forma komunikatu wpisuje się w charakterystyczny styl twórców, widoczny już w poprzednich ogłoszeniach w serwisie Steam. Odpowiada także prześmiewczemu charakterowi samej gry. Trudno więc się dziwić, że sposób komunikacji z odbiorcami utrzymano w podobnym tonie. Jeden z twórców wprost przyznał w sekcji komentarzy, że opublikowane oświadczenie było formą trollingu:

Dzięki za kolejną porcję dzięków. Tej, wgl, jak media połknęły trolling, post się sam szeruje.

Ze względu na duże poruszenie wokół wydanych komunikatów, wkrótce pojawiło się kolejne oświadczenie. Miało ono na celu podsumowanie reakcji na nietypowy sposób ogłoszenia zakończenia wczesnego dostępu gry:

[…] Chciałbym doprecyzować: to, że się nam już nie chce pracować nad czymś, nie świadczy od razu, że jesteśmy w kryzysie. Po prostu nie chce się nam już pracować przy Priest Simulator: Vampire Show, bo ileż można. Łącznie to już 6 lat przy tej grze i trzeba kiedyś powiedzieć dość. Jednak przede wszystkim nie znaczy to, że kładziemy lachę na graczy i porzucamy projekt. Priest wychodzi z EA, co znaczy, że nie widzimy już sensu w dalszym rozwoju, bo gra jest kompletna, no i ch** no i cześć. Ci co grali, wiedzą, że już wchodziliśmy we wczesny dostęp z porządnym produktem, a pewną wskazówką niech będą recenzje. Podczas pobytu we wczesnym poprawiliśmy i dodaliśmy masę contentu, a w grudniu dojdzie jeszcze kolejny patch z worem fiksów – nie pozdrawiam cwaniaczków, którzy ignorują ten fragment z poprzedniego wpisu, g**** o grze wiedzą, ale mają najwięcej do powiedzenia w internecie. Tym, którzy kupili produkt i trwali cierpliwie: jeszcze raz ślemy buziaki za okazywanie miłości podczas tej trudnej wędrówki. Niech ciężki dowcip nigdy was nie opuszcza – jako w niebie, tak i na ziemi, a różnie pod mapą, ament.

Z krzyżem na twarzy i bronią w ręce – kapłańska posługa w stylu Postala!

Cała komunikacja wokół gry nie jest zaskakująca dla tych, którzy zapoznali się z dotychczasową działalnością studia Asmodev albo chociaż z fabułą Priest Simulator. Opowiada ona o perypetiach księdza pracującego w prowincjonalnej parafii. Duchowny jest dość niecodzienną postacią: posiada nadprzyrodzone moce i biegle włada bronią palną. Jego codzienność upływa na walce z sekciarzami, odprawianiu egzorcyzmów i zaciętej rywalizacji z innymi księżmi. A także na tak „przyziemnych” czynnościach jak odprawianie mszy na rauszu, udzielanie sakramentów w zamian za odpowiednio grubą kopertę i szabrowanie okolicznych domów podczas kolędy. To dość nietypowe podejście do tematu kapłańskiej posługi może spodobać się fanom kontrowersyjnej serii Postal.

Priest Simulator zalicza się do grona absurdalnych symulatorów, które w krzywym zwierciadle odwzorowują coraz bardziej awangardowe zawody. To co, czujesz powołanie do zostania księdzem? A może jesteś bardziej ambitny/a i marzysz o wyższej pozycji w kościelnej hierarchii? Jeżeli tak, to koniecznie zapoznaj się z grą Pope Simulator.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights