Pomost dla pokoleń. Relacja z RetroSfery 2023

Obrazek z napisem RETROSFERA FESTIWAL KOMPUTERÓW, GIER I KONSOL, na jaskrawym tle przypominającym zachód słońca. Na dole widnieją postaci z Mario co ma ukazywać retro charakter festiwalu.

Niedawno mogłam wziąć udział w wydarzeniu, które dosłownie przenosi w czasie – RetroSferze 2023. Sprawdźcie, co się tam działo.

W dniach 8-10 września odbyła się RetroSfera vol. 5, czyli piąta edycja festiwalu komputerów, gier i konsol. Impreza, organizowana co roku przez trójkę przyjaciół, ma na celu przybliżenie wielopokoleniowej historii sprzętów retro, historii informatyki czy różnorakich gier. Dodatkowo można wziąć udział w turniejach gamingowych, posłuchać prelekcji czy kupić różnego rodzaju gadżety, od książek o tematyce gier przez rejestracje samochodowe z Windowsa po kolczyki z Pac-Mana. Jest to na pewno niezwykła gratka dla osób kochających nerdowskie klimaty. Jako że miałam przyjemność brać udział w tym wydarzeniu w charakterze wystawcy, przybliżę Wam jego charakter.

Co trzy głowy, to nie jedna 

Warto przybliżyć, kim są organizatorzy tej hucznej imprezy, ponieważ sama RetroSfera to nie tylko wydarzenie, a fundacja, która jedynie czeka na wpisanie do KRS.

Na obrazku widać trzy osoby. Są to od lewej Andrzej Muzyczuk (założyciel RetroSfery), Mariusz Jaskulski (osoba odpowiedzialna za media fundacji) i Katarzyna Muzyczuk (żona Andrzeja, osoba odpowiedzialna za grafikę)
(od lewej Andrzej Muzyczuk, Mariusz Jaskulski, Katarzyna Muzyczuk) Źródło: facebook.com

Pomysłodawcą wydarzenia jest Andrzej Muzyczuk. Kolekcjoner sprzętów retro, na co dzień również ich serwisant. Pasjonuje się nie tylko nietypowymi urządzeniami czy kontrolerami do gier, ale i ich technologicznymi możliwościami. Prowadzi kanał RetroSfera na Youtube. Możemy go usłyszeć w podcaście Grysław, gdzie nagrywa najczęściej z Ryszardem Chojnowskim (to główny prowadzący, najbardziej znany tłumacz gier w Polsce).

Osobą odpowiedzialną za grafikę i design w zespole jest Katarzyna Muzyczuk. Najczęściej można ją spotkać na wystawach merchu RetroSfery. Sama od lat uwielbia gry komputerowe i konsolowe. To właśnie dzięki zamiłowaniu do nich poznała swojego męża Andrzeja. 

Mariusz Jaskulski pracuje natomiast w dużej mierze zakulisowo. Oprócz tego, że prowadzi stronę, Instagrama i fanpage fundacji, to zajmuje się wszelkimi kosztorysami, planowaniem turniejów, wydarzeń, itp. Na festiwalu przychodzi z pomocą każdej potrzebującej porady osobie. 

Można było też liczyć na wsparcie koordynatora imprezy, Damiana Buczyka. Podobnie jak Mariusz, podczas festiwalu prawdopodobnie używał umiejętności bilokacji.

Na zdjęciu widnieje przód ratusza w Brzegu. Jest on przystrojony w plakaty i flagi z RetroSfery.
Źródło: instagram.com

Tegoroczna edycja RetroSfery odbyła się w Ratuszu Miejskim w Brzegu. Jest to spora zmiana, ponieważ poprzednio festiwal był organizowany w Zespole Szkół Medycznych. Ratusz dysponował ogromem sal i przestrzeni, jednak mimo wszystko, patrząc przez pryzmat liczby ludzi, do niemal każdego miejsca trzeba było się przeciskać. Jest to bardzo dobra wiadomość, oznaczająca że fanów takich eventów jest coraz więcej. 

Dla każdego coś grywalnego 

Na obrazku widnieje sala w ratuszu w Brzegu. Jest pełna ludzi, którzy grają na różnego rodzaju sprzętach retro.
Źródło:facebook.com

W piątek, pierwszy dzień festiwalu, impreza zaczynała się dopiero o godzinie 16.00. Był to idealny czas, żeby wstępnie zaznajomić się z atrakcjami przygotowanymi przez organizatorów. Przed budynkiem były rozstawione budki z jedzeniem oraz piciem. Wchodząc na teren ratusza, każdy odwiedzający dostawał opaskę poświadczającą jego udział. Dzięki staraniom twórców wydarzenie to wciąż pozostaje darmowe. 

Po wejściu do budynku można było zobaczyć ogrom sal wypełnionych komputerami i konsolami sprzed nawet 40 lat. Oczywiście każdy z nich był udostępniony do wypróbowania. Nie brakowało dzieci, nastolatków, ludzi w średnim wieku, starszych pasjonatów sprzętu retro. Do wyboru mieli m.in. gry takie jak: Bomberman, Mario Kart, Tekken 3, Metal Slug, Tomb Raider czy Heavenly Sword. Było również kilka automatów do gier, a także nietypowych kontrolerów, takich jak gitara z Guitar Hero czy bongosy do grania w Donkey Konga. Oprócz tego swoją uwagę można było skierować również do stref z mangą i anime, cosplayami czy z wirtualną rzeczywistością.

Strefa VR była wyposażona w Oculusy, które założyć można było na dwóch stanowiskach. Na jednym z nich uczestnicy mogli udać się do tanecznego świata Beat Sabera, zaś na drugim poczuć wiatr we włosach, testując żeglarską grę Marineverse Cup. To właśnie na tym stanowisku pomagałam w prezentowaniu rozgrywki młodemu game developerowi, Pawłowi Januszowi, który jest jej współtwórcą. Gra jest realistycznym ukłonem dla osób poszukujących emocji płynących ze sterowania jachtem.

Gorączka sobotniej nocy 

Drugiego dnia festiwalu dobre nastroje dopisywały każdemu. Piękna pogoda i tłum ludzi zrobiły swoje. Oprócz atrakcji z dnia poprzedniego można było wziąć udział w przeróżnych turniejach. Tak więc w godzinach 12-17 do wyboru była rywalizacja w Crazy Taxi, Ubongo 3D i Super Mario Bros. Uczestnicy zajmujący topowe miejsca mogli liczyć na upominki. Po południu Raf z C64Lover prowadził prelekcję o tytule Cartridge WARSAW BASIC, gdzie opowiadał o module, który umożliwiał programowanie, szczególnie na komputerach polskiej produkcji z lat 80. Niezwykłą gratką dla fanów retro klimatu była również prelekcja Grysław na żywo, podczas której wspomniani wyżej Ryszard i Andrzej dzielili się z publicznością pierwszymi wspomnieniami ze świata gier.

Na koniec dnia, po godzinie 20, fani RetroSfery zostali zaproszeni na afterparty do klubu Herbaciarnia. Tam mogli wsłuchać się w płynący w żyłach występującego Dapita hip-hop i zanurzyć w dźwiękach syntezatorów z lat 80-ych Katoda. Jak widać na załączonym obrazku, klimat był niesamowity. Cóż to było za przeżycie!

Na obrazku widnieje Katod - twórca muzyki z lat 80, którą tworzy przy użyciu syntezatorów z tych czasów.

Połączenie historii z teraźniejszością

Trzeciego, ostatniego dnia, po raz kolejny tłum ludzi udał się do ratusza szukać rozrywki w odległych czasach. Ale nie tylko. Wspomniana wyżej strefa VR również robiła furorę.  

Na fotografii widać duży plakat RetroSfery z obrazkiem konsoli VR, przed którym siedzi Paweł Janusz, wystawca gry Marineverse Cup oraz mama chłopca, który gra obok nich na Oculusie.

W trzy dni przez nasze stanowisko przewinęły się setki osób, od maluchów przez nastolatków aż po prawdziwych żeglarzy. Udało się zaprezentować najnowszą technologię, która była zaskoczeniem nie tyle dla najmłodszych, ile dla ich rodziców i dziadków. Tego dnia również odbywały się turnieje. Całe wydarzenie zakończyło się popołudniu. 

Czy istnieją ograniczenia wiekowe? Podsumowanie wrażeń

Na obrazku widać dziewczynkę, która gra w retro gierkę na konsoli oraz tłum ludzi za nią.

 

RetroSfera jest festiwalem znoszącym ograniczenia wiekowe. Tutaj rozrywka jest dostępna dla każdego, od wyjadaczy po najmłodszych. Każdy znajdzie swoje miejsce niezależnie od stopnia zainteresowania technologią. Oczywiście przewinęło się również sporo osób z branży, jak na przykład Simplex z podcastu MKwadrat, Rafał Szychowski z podcastu Stary Gracz, wspomniany wyżej Ryszard Chojnowski, Bonkol i wielu innych. Podgrzewali oni atmosferę swoją wiedzą, wywiadami i wieloletnim doświadczeniem.

RetroSfera rozwija się niezwykle szybko, dlatego warto zaopatrzyć się w wolny czas i wyczekiwać następnej edycji. Do zobaczenia w Brzegu za rok! Zachęcam również do poczytania o Pixel Heaven, które odbyło się kilka miesięcy temu, w czerwcu. 

Scroll to Top