Capcom nie daje zapomnieć o nadchodzącym odświeżeniu Resident Evil 4 i przychodzi ze sporą dawką informacji. Nie zabrakło również materiałów z samej gry.
Nie ulega wątpliwości, że datę 24 marca zakreśliły w swoich kalendarzach miliony graczy i graczek na całym świecie. Powrót kultowego survival horroru to jedna z najgorętszych premier 2023 roku, a fakt, że wygląda fenomenalnie, dodatkowo podsyca apetyty społeczności. Dlatego właśnie najnowsze materiały z Resident Evil 4 Remake, które ekskluzywnie pozyskał od Capcomu Game Informer, rozpaliły internetowe fora do czerwoności.
Nie mówimy tu o jednym wywiadzie, rozgrywce z komentarzem czy artykule omawiającym prace nad grą i jej stan – to wszystko naraz w formie reportażu! Capcom ewidentnie nie może doczekać się premiery i chętnie udostępnia coraz to nowsze (i ciekawsze) informacje. Game Informer przygotował nawet z tej okazji piękną okładkę:

Przejdźmy jednak do konkretów – do czego dokopał się portal?
Ekskluzywny fragment rozgrywki
Jednym z ciekawszych elementów reportażu jest niewątpliwie możliwość zobaczenia Leona w akcji, w ramach kolejnego fragmentu rozgrywki.
Tym razem Capcom udostępnił fragment piątego rozdziału, niedługo po pierwszym spotkaniu Ashley i Leona. Agent zabiera ją w bezpieczne miejsce, by przegrupować się i pomyśleć o dalszych działaniach. Rozgrywka zdradza kilka ciekawych zmian względem oryginału:
- Zamiast standardowego ekranu komunikatora podczas dialogów, Hunnigan będzie się pojawiać w czasie rzeczywistym na ekranie. Poza większą immersją, pozwoli nam to na poruszanie się w świecie gry podczas rozmowy. Nie wiadomo, czy podobne rozwiązanie zostało zastosowane w przypadku antagonistów.
- Leon dostanie sporo nowych możliwości bronienia zarówno siebie, jak i Ashley, przed Ganados. Na fragmencie widzimy chociażby, jak ratuje dziewczynę przez porwaniem, wbijając przeciwnikowi nóż w kark i powalając go na ziemię.
- Agent nie będzie miał już uniwersalnego, niezniszczalnego noża. Zamiast tego pojawią się mniejsze i większe ostrza o określonej żywotności.
- Capcom wziął sobie do serca narzekanie społeczności i przerobił jedną ważną mechanikę – Ashley nie czeka już na Leona i sama schodzi po drabinie. Twórcy umieścili jednak coś w rodzaju hołdu dla pierwotnej wersji Resident Evil 4.
- Wygląda też na to, że usunięto jedną z bardziej kontrowersyjnych wypowiedzi Luisa Sery i zastąpiono czymś równie zaczepnym, a jednocześnie bardziej taktownym. Również Ashley zdaje się mieć w remake’u zdecydowanie więcej charakteru.
Eskortowanie Ashley będzie zupełnie nowym doświadczeniem
Sporą cześć reportażu poświęcono na omówienie wszystkich zmian w rozgrywce dotyczących właśnie córki prezydenta. Eskorta Ashley i trzymanie jej przy życiu w oryginalnym Resident Evil 4 stanowiło męczarnię dla wielu graczy i graczek. Capcom od początku wiedział, że musi coś zmienić, by możliwie ulepszyć ten aspekt rozgrywki.
Zmian jest sporo. Zarówno tych małych i mających na celu (między innymi ) większą immersję, jak i zdecydowanie usprawniających grę.
- Nadal będzie można kazać Ashley trzymać się blisko oraz oddalić na bezpieczną odległość, ale nie można już zmusić jej do pozostania w miejscu. Wyczyszczenie pomieszczenia bez martwienia się o nią nie wchodzi więc dłużej w grę.
- Dziewczyna nie będzie mieć już paska zdrowia. Nie oznacza to jednak, że ciosy wrogów nie zrobią jej krzywdy, wręcz przeciwnie – po kilku uderzeniach skuli się, a kolejny cios w takim stanie oznaczać będzie koniec gry. Nadal może też oczywiście zostać porwana.
- Capcom dodał nowe sposoby, na które Ashley może pomóc Leonowi podczas ich ucieczki. Może chociażby przechodzić przez wąskie przejścia, by otworzyć agentowi niedostępne wcześniej pomieszczenia. Ma to jednocześnie zachęcić graczy i graczki do tzw. backtrackingu – przed spotkaniem dziewczyny Kennedy napotka na swojej drodze wiele tego typu drzwi.
- Ashley spoważnieje – ma to między innymi uczynić z niej nieco bardziej realistyczną bohaterkę i taką, z którą łatwo się utożsamić. Również jej relacja z Leonem zostanie przedstawiona nieco inaczej, docelowo bardziej realistycznie. Nie będzie jednak można dłużej prowadzić jej za rękę, gdyż wydało się to twórcom (a konkretnie jednemu) zbyt poufałe.
Nowi przeciwnicy, brak QTE i zadania poboczne
W ramach reportażu miał też miejsce ciekawy wywiad z dyrektorem artystycznym Resident Evil 4 Remake, Hirofumim Nakaoką. Opowiedział on pokrótce o procesie łączenia ze sobą zarówno starych projektów przeciwników, jak i zupełnie nowych konceptów.
Do i tak długiej listy zmian względem oryginału, Resident Evil 4 Remake dopisze nowy typ przeciwnika – Brutala (ang. The Brute). Wygląda on bez wątpienia przerażająco – poza ogromnym młotem, uwagę od razu zwraca na siebie nałożona na głowę zwierzęca maska. Powstała już teoria, że będzie to coś w rodzaju powracającego wroga (jak Tyrant czy Nemezis), jednak nie wydaje się ona prawdopodobna. Można go normalnie pokonać i wydaje się raczej po prostu nieco silniejszym od zwykłych Ganados przeciwnikiem.
Na uwagę zasługują również dwa inne aspekty rozgrywki – QTE oraz zadania poboczne. Pierwsze nie powrócą w remake’u, drugie zaś zaliczą w nim swój debiut. Misje będą zróżnicowane: może to być zarówno rozwiązywanie różnych zagadek, jak i zabicie określonego przeciwnika.
Resident Evil 4 Remake zadebiutuje już 24 marca i będzie dostępny na PC oraz konsole PlayStation 4, PlayStation 5 i Xbox Series X|S.

