Chiny ogłosiły kolejne restrykcje dla streamerów. Tym razem sprawa dotyczy licencji na grę.
Chiny rozpędzają się z kolejnymi ograniczeniami dotyczącymi rozrywki i popkultury. Dopiero co głośno było o ograniczeniu czasu spędzanego przed komputerem przez nastolatków, a już świat obiegły kolejne doniesienia. Nowe restrykcje opisano w raporcie Reutersa. Wprowadzona przez chiński Narodowy Departament Radia i Telewizji nowa zasada głosi, że graczom wolno streamować jedynie te gry, które mają ważną licencję. Przepis dotyczy także transmitowania różnych wydarzeń ze sportu wirtualnego. Według chińskiego rządu, wprowadzono go, by walczyć z uzależnieniem młodzieży od gier komputerowych.
Nowe ograniczenie odbije się na możliwości oglądania rozgrywek z wielu popularnych gier. Okazuje się bowiem, że jedną z gier bez ważnej licencji jest popularny ostatnio soulslike, Elden Ring. Do tej pory nie można było go w ogóle zakupić w Chinach. Od teraz zakazane jest także oglądanie rozgrywek. I chociaż Chińczycy z restrykcjami różnej maści mierzą się nie od dziś i na te gamingowe także mają swoje sposoby, to kolejne ograniczenie na pewno nie nastraja ich pozytywnie.
Deweloperzy też raczej nie skaczą z radości z powodu tych wieści. W końcu rynek chiński stanowi duży procent graczy w przypadku większości obecnie wydawanych gier. Kolejne ograniczenia skutecznie te statystyki pogarszają.
Elden Ring was a hit on Chinese game live streaming platforms reaching 17.1m cumulative daily average viewers in its first week.
— Daniel Ahmad (@ZhugeEX) April 15, 2022
But it's not approved for sale there (People still find ways to buy it ofc).
If the below is fully enforced, Elden Ring couldn't be streamed at all. https://t.co/roKxkQwatI
Co ciekawe, okazuje się, że największe chińskie platformy streamingowe nie tylko pozwalają, ale także dodatkowo promują treści z gier bez licencji. Według Daniela Ahmada, mowa tu głównie o Bilbii, Huya i DouYu.