NPCe w Starfieldzie ze sztuczną mimiką. Gracze nie czują się przy nich komfortowo

Grafika promująca grę Starfield, astronauta szykujący się do wylotu w kosmos, Starfield nowe materiały z gry

Nie jest rzadkością, że NPCe swoim zachowaniem wywołują w graczach dyskomfort. Jednak po Starfieldzie chyba nikt się tego nie spodziewał.

Zastanawiacie się czasem, co czują postaci, które właśnie mijacie na growej ulicy? Czy mają jakieś bolesne wspomnienia albo właśnie dostali awans? W niektórych grach emocje są przepięknie pokazane na twarzach NPców. Niestety nie w Starfieldzie. Od czasu premiery w sieci trwa dyskusja o sztucznej mimice postaci pobocznych. Fani mają wrażenie, jakby patrzyli na ludzi umierających emocjonalnie, wewnętrznie, od środka.

Sprawie przyjrzała się Delaney King, deweloperka znana z takich gier jak God of War czy Dragon Age. Zauważyła, z czego wynika problem nieszczerego uśmiechu postaci w kosmicznym RPG-u. Według niej, powodem jest brak połączenia uśmiechu z pracą mięśnia okrężnego oka, który sprawia, że mimika wygląda naturalniej i pełniej. W Starfieldzie wspomniany mięsień się nie kurczy, przez co górna połowa twarzy, z oczami i policzkami, pozostaje nieruchoma, podczas gdy usta rozciągają się w tzw. „uśmiechu kłamcy”.

Uśmiech to nie jedyne, na co powołała się deweloperka przy ocenie naturalności mimiki. Zwróciła uwagę także na nieprawidłową pracę powiek u ludzkich postaci. Te w różnych momentach nie opadają wtedy, gdy powinny, odsłaniając zbyt dużo białka oka. W rzeczywistym świecie do takiego zachowania dochodzi, kiedy boimy się czegoś lub planujemy atak, do czego przygotowujemy się fizycznie, między innymi,  przez szerokie otworzenie oczu i wpuszczenie do nich większej ilości światła.

Sami zobaczcie na filmie poniżej, jak to wygląda w praktyce.

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights