Studio Bungie obiecuje odnieść się do informacji o masowych zwolnieniach

Logo firmy Bungie

Studio Bungie, odpowiedzialne za serię Destiny, obiecało odnieść się do masowych zwolnień, które miały miejsce w ich firmie.

Ostatnimi czasy, twórcy Destiny wydają się stąpać po naprawdę cienkim lodzie. Całkiem niedawno po Internecie rozeszła się informacja, jakoby studio Bungie miało niespodziewanie zwolnić aż 220 pracowników (czyli 17% wszystkich zatrudnionych). Niedługo po tym, społeczność graczy obiegła plotka o rzekomej rozrzutności dyrektora generalnego, Pete’a Parson’a, który miał wydać aż 2,4 miliony dolarów na zabytkowe samochody.

Studio jest w desperackiej potrzebie uporządkowania swoich spraw i wygrzebania się z wizerunkowej katastrofy. Szczególnie, że wielkimi krokami zbliża się premiera ostatniego dodatku do Destiny 2The Final Shape. Tymczasem nad innym dużym projektem Bungie, grą Marathon, również zbierają się ciemne chmury. Ten opracowywany przez Bungie shooter podobno zmaga się z poważnymi problemami produkcyjnymi. Niektórzy deweloperzy nie są pewni, czy gra zdoła dotrzymać planowanego wewnętrznie terminu premiery w 2025 roku.

Fani serii Destiny są zaniepokojeni. O ile całkowite odebranie grze wsparcia raczej nie wchodzi w grę, biorąc pod uwagę jej dochody, to przyszłość serii stoi pod znakiem zapytania.

Bungie odniosło się do obaw w poście na portalu Reddit. Zespół udostępnił taką wiadomość:

Wiemy, że ostatnie zmiany w Bungie wywołały niepewność w sprawie przyszłości serii Destiny. Zapewniamy, że nadal jesteśmy zaangażowani w Destiny, wspieranie naszej społeczności z zachowaniem przejrzystości oraz regularne informowanie Was o grze. Niedługo porozmawiamy z Wami o przyszłości Destiny i naszych planach na nadchodzącą wieloletnią podróż. Gdy tylko ustalimy datę, poinformujemy Was o tym.

Sytuacja przywodzi na myśl sytuację w firmie Intel, gdzie również znacznie zredukowano liczbę pracowników. Oczywiście, wiadomość Bungie nie spotkała się z szczególnym entuzjazmem po stronie graczy. Przede wszystkim, nie jest to pierwszy raz, kiedy studio zmuszone było do tłumaczeń. Fani, co zrozumiałe, wydają się zmęczeni ciągłymi kontrowersjami otaczającymi studio. Pojawiają się też głosy krytyki, skierowane w stronę zarządu. Redditor o nicku shieldoversword pisze tak: „Chciałbym, aby kierownictwo wzięło na siebie odpowiedzialność i opracowało nowy plan zarządzania, który pozwoli na utrzymanie wszystkich deweloperów, którzy sprawili, że ta gra jest taka świetna. Reszta ułoży się sama.”

Scroll to Top