Jak napisał Paweł Marchewka, prezes Techlandu, wykupienie akcji przez Tencent otwiera nowy rozdział w historii firmy.
To nie pierwsza taka sytuacja na polskim rynku. W 2021 roku informowałyśmy, że chiński gigant został największym akcjonariuszem polskiej firmy Bloober Team. Firma na razie wciąż działa i się rozwija, przygotowuje np. razem z Konami remake gry Silent Hill 2. Założyciel Techlandu, Paweł Marchewka, w swoim liście do graczy z okazji przejęcia firmy przez Tencent, pisze, że chce wszystkiego, co najlepsze zarówno dla graczy, jak i tworzonych gier oraz dla swojego zespołu.
Wspomina o marce Dying Light i o tym, że chciałby uczynić z tej niej najlepszą przygodę z zombie na świecie. Zapowiada też, że RPG akcji w świecie fantasy nabiera kształtów. To pierwsza nowa marka od prawie 10 lat, twórcom zależy więc na tym, żeby dobrze się zaprezentowała. Jeśli chcecie zobaczyć, jak w przybliżeniu będzie wyglądała ta gra i dowiedzieć się więcej szczegółów, zajrzyjcie do naszego wpisu jej poświęconemu.
Z listu do fanów jasno wynika, że za wielkimi ambicjami musi stanąć też wielki, wpływowy i poważny partner biznesowy. Dla Techlandu ma to być nowy większościowy akcjonariusz z Chin, Tencent. Prezes polskiej firmy nazywa go sprzymierzeńcem i bratnią duszą. Połączenie sił ma pomóc Techlandowi w pracy zarówno nad nowymi, jak i starszymi produkcjami. Firma ma mieć wolną rękę w tworzeniu kolejnych produkcji, artystyczną swobodę; zachowa też pełną własność swoich tytułów. Paweł Marchewka dalej będzie dyrektorem generalnym. Co myślicie o tym kroku? Lepiej żeby udziały Techlandu pozostały w Polsce, czy może Tencent jako główny inwestor wydaje się lepszym pomysłem?