Top 10 gier idealnych na wakacje

kolaż zdjęć złożony z czterech obrazków, górny lewy róg biało-niebieski napis Go Vacation i symbol samolotu, prawy górny róg lecący dwukolorowy samolot, pod nim z daleka widać miasto pod wieczór i mnóstwo świateł, lewy dolny róg czarnowłosa postać w czarnym kostiumie z pękniętą biało-czarną maską trzyma pistolet, za nią sporo innych postaci i kolory niebieski i czerwony, prawy dolny róg dwóch mężczyzn i kobieta, wszyscy uzbrojeni w różne miecze, nad nimi napis Boyfriend Dungeon, na środku logo grajmerek oko z fioletową tęczówką na fioletowym tle

Wakacje to nie tylko podróże i opalanie. Jeżeli preferujecie odpoczynek przed komputerem, to mamy dla Was listę 10 gier, które idealnie wpasowują się w nadchodzące miesiące.

Okres wakacyjny niemal każdemu kojarzy się z całkowitym odpoczynkiem. Choć w przypadku dorosłych zapewne mówimy tu raczej o nostalgicznym spoglądaniu w przeszłość. Jednak tym, którzy nie mają możliwości cały czas leżeć i/lub podróżować, z pomocą przychodzą niezawodne gry.

Nasza redakcja przygotowała zestawienie 10 produkcji, które na różne sposoby kojarzą się właśnie z wakacjami. Niezależnie od tego, czy szukacie większego wyzwania, czy błogiego odpoczynku i okazjonalnego klikania, na pewno znajdziecie tu coś dla siebie. Zapraszamy do lektury!

American Truck Simulator i Euro Truck Simulator

Wsiadaj za kierownicę i mów, gdzie jedziemy! Po pierwsze: trip po Europie w Euro Truck Simulatorze czy po Stanach Zjednoczonych w American Truck Simulatorze? Wolisz drogę ku Oceanowi Spokojnemu lub trasę przez środek piasków Teksasu, czy może jednak podróż przez Eurotunel do Wielkiej Brytanii i przejazdy przez polskie klimatyczne wsie? Jedno jest pewne. W obu symulatorach jazdy ciężarówką czeka Cię sporo zabawy i pięknych widoków. A co może być w długich wakacyjnych podróżach lepszego niż właśnie oglądanie różnorodnych krajobrazów?

(Taliya)

Boyfriend Dungeon

Jeśli bliskie Waszemu sercu są visual novele z piękną oprawą audiowizualną, która wprawia w błogi nastrój, to nie możecie przejść obok tej produkcji obojętnie. Boyfriend Dungeon to produkcja łącząca w sobie cechy dungeon crawlera i symulatora randkowego. Co więcej, robi to w wyjątkowo kreatywny sposób. Możemy bowiem nawiązywać relacje z… naszym orężem.

Walka jest prostolinijna (ale nie łatwa!) i stanowi raczej tło dla fabuły. To ta ostatnia lśni najbardziej, choć również nie jest specjalnie skomplikowana. Nasza postać zostaje zaproszona przez kuzyna do małego miasteczka, gdzie może pomieszkiwać za darmo przez całe wakacje. W tym czasie przyjdzie jej zmierzyć się ze swoim strachem przed miłością, jak również ocalić obiekt(y) westchnień przed tajemniczym zagrożeniem.

Malutkie studio indie Kitfox Games zadbało o różnorodność. Nasze potencjalne osoby romansowe są wyjątkowe zarówno jako bronie, jak i w swojej ludzkiej formie. Mamy kobiety, mężczyzn i osoby niebinarne. Prawników, właścicieli dyskotek, tajemniczych bezrobotnych w opuszczonych zamkach. Rapiery, kosy i sztylety. Uważajcie jednak, bo nie każda historia kończy się szczęśliwie. Czasami wakacyjny romans, zamiast z nostalgicznymi wspomnieniami, zostawia ze zranionym sercem.

(Liosa)

Go Vacation

Jeśli do Waszej growej eskapady chcielibyście włączyć przyjaciół, to śpieszymy z pomocą! Posiadacze Nintendo Switch mogą zagrać w naprawdę ciekawą produkcję, luźno nawiązującą do wakacji. Go Vacation od Bandai Namco to zbiór minigierek i kilku aktywności pobocznych.

Na fikcyjnej wyspie Kawawii dostaniemy do dyspozycji aż cztery resorty: nadmorski, miejski, górski i zimowy. Każdy z nich zawiera własne pasujące tematyką do nazwy aktywności, dostępne zarówno dla pojedynczego gracza, jak i grupy znajomych. Łącznie twórcy przygotowali ponad 50 minigier, od lepienia bałwana i łowienia ryb po skoki na bungee czy nawet rzucanie ciastem. Między kolejnymi zaciętymi pojedynkami możemy natomiast szukać skrzyń ze skarbami, robić drobne przysługi dla NPC-ów i dekorować swoją willę. W grze obecny jest też tryb fotograficzny.

To odpowiedź Bandai Namco na Wii Sports Resort od Nintendo. Choć skupiają się mniej więcej na tym samym, to jedynie tą pierwszą znajdziecie na Switchu. Jeśli więc szukaliście odskoczni od niszczenia przyjaźni przy kolejnej rundce Monopoly, koniecznie pokażcie znajomym Go Vacation.

(Liosa)

Microsoft Flight Simulator

Skoro mamy ciężarówki, to nie możemy zapomnieć w tym zestawieniu o samolotach. W końcu to właśnie dzięki nim miliony ludzi w ogóle wybierają się na wakacje. Jednak w Microsoft Flight Simulator nie siedzimy na miejscu pasażera a, naturalnie, w fotelu pilota.

Ta tworzona już od ponad 40 lat seria symulatorów zapewnia jedyne w swoim rodzaju doświadczenie. Umówmy się, mało kto kiedykolwiek naprawdę będzie pilotował samolot. Nowe odsłony cechuje jednak tak fotorealistyczna grafika, że łatwo wyobrazić sobie, jakie widoki podziwiają prawdziwi piloci. Niekończące się miasta, gęste dżungle, błękit oceanu… z odległości tysięcy kilometrów nad ziemią zdecydowanie zapiera to dech w piersiach.

Oczywiście, jak na realistyczny symulator przystało, wzniesienie się w powietrze nie będzie takie proste. Czeka nas sporo nauki, by nie rozbić się chwilę po starcie. Nie jest to gra dla każdego, jednak wystarczająco cierpliwych czeka przepiękna i satysfakcjonująca nagroda. Dzięki Microsoft Flight Simulator nawet, gdy nie macie żadnych planów wyjazdowych w te wakacje, możecie zwiedzić świat zza ekranu monitora.

(Liosa)

Monster Prom 3: Roadtrip

Lubicie kino drogi? Może do gustu przypadnie Wam gra w tym klimacie! Jeśli jednak spodziewacie się, że nasza postać odbędzie metaforyczną podróż w głąb siebie, by na końcu stać się pełniejszą i lepszą osobą, to źle trafiliście. Monster Prom 3 Monster Roadtrip to trzecia odsłona symulatora randkowego, w którym umawiamy się z potworami. Tym razem jednak rozgrywka skupia się bardziej na dotarciu do destynacji wycieczki w jednym kawałku wraz z naszymi przyjaciółmi z poprzednich odsłon. Odwiedzając coraz to kolejne lokacje musimy strategicznie wybierać odpowiednie rozwiązania problemów, przed którymi jesteśmy stawiani, tak aby nie stracić wszystkich zasobów. Przyjdzie nam przywoływać demony, walczyć z kaiju czy udzielać porad małżeńskich.

Jeżeli brakuje Wam porywów serca, gra wciąż oferuje wiele opcjonalnych ścieżek romansowych. To co łączy tę część z poprzednimi to przede wszystkim niecenzuralny humor i absurdalność sytuacji, w jakich nasi bohaterowie lądują. Dostępny jest także tryb kooperacyjny, więc można bawić się z przyjaciółmi!

(Nepti)

Our Life: Beginnings and Always

Wielu osobom wakacje mogą kojarzyć się z dzieciństwem. To w końcu kopalnia wspomnień i przygód, z których wiele lat później człowiek śmieje się do rozpuku, jednocześnie czując ukłucie nostalgii. W te struny idealnie uderza Our Life: Beginnings and Always, będące powieścią wizualną o dwójce dorastających ludzi. Ta darmowa (!) produkcja oferuje mnóstwo możliwości personalizacji, i to nie tylko wyglądu. Możemy określić, czy nasza postać ma piegi, jakiego jest wzrostu, jakie ma zainteresowania czy rozmaite preferencje.

Zdecydowanie najważniejszym elementem gry jest jednak nasz potencjalny partner, Cove Holden. Razem z nim przechodzimy przez kolejne etapy życia, aż do dorosłości. Możemy pokonywać tę drogę jako para, ale też po prostu jako przyjaciele, co zdecydowanie wyróżnia tę produkcję na tle innych visual noveli.

W połączeniu z ogólnym poczuciem ciepłego, rodzinnego domu, jakie daje tytuł, Our Life naprawdę dobrze spisuje się jako ucieczka od szarej codzienności. Lato nie trwa wiecznie, ale dzięki tej produkcji może wrócić, kiedy tylko zechcemy.

(Liosa)

Persona 5 Strikers

Powróćmy na moment do bardziej podróżniczych klimatów. Jeśli zamiast potworów wolelibyście podróżować z gromadką nastolatków, to Sega i Atlus wychodzą Wam naprzeciw. Kilka lat temu dostaliśmy bowiem spin-off szalenie popularnej Persony 5, o tytule Persona 5 Strikers. Choć uniwersum i postaci się zgadzały, to gatunek – nie za bardzo.

Strikers to bowiem RPG akcji, oparte o walkę w czasie rzeczywistym. Razem z przyjaciółmi Joker (główny bohater) postanawia odreagować stresujący rok szkolny. Ekipa wynajmuje kampera, nastawiona na odpoczynek. Szybko jednak okazuje się, że Widmowi Złodzieje (ang. Phantom Thieves) są potrzebni cały czas, a ich wakacje będą o wiele ciekawsze, niż początkowo zakładali.

Choć w większości aspektów Strikers do złudzenia przypomina Personę 5, to spin-off cechuje zdecydowanie szybsze tempo. Pasuje to jak ulał, biorąc pod uwagę, że (znacznie dłuższy) oryginał opisuje rok szkolny, omawiana produkcja zaś  – wakacje. W tej drugiej całość rozgrywa się na przestrzeni miesiąca, a kolejne wydarzenia następują w zaledwie dwudniowych odstępach czasu.

(Liosa)

Sąsiedzi z piekła rodem 2

Mamy tutaj amatorów złośliwych psot? Z pewnością odnajdziecie się w przechodzeniu drugiej części Sąsiadów z piekła rodem: Na wakacjach! Tytuł to kontynuacja przezabawnej gry strategicznej skupiającej się na wymyślaniu kreatywnych, dokuczliwych akcji mających uprzykrzyć życie ofierze naszego bohatera.

Jak wskazuje podtytuł, tym razem Woody – nasz (anty?)bohater sabotuje letni wypoczynek biednego sąsiada. Ten wraz z rodziną (której również możemy w tej odsłonie sprawiać psikusy!) odwiedza wiele typowych wakacyjnych miejsc. Pole do popisu mamy więc na promie wycieczkowym, plaży, hotelu, itd. w Chinach, Meksyku oraz Indiach. W sumie, 15 poziomów czystej, pozbawionej jakichkolwiek hamulców zabawy. Przydać może nam się dosłownie wszystko, aż do najdrobniejszych, najbardziej absurdalnych przedmiotów.

Kreatywność twórców pod tym względem potrafi zaskoczyć, choć nie polecamy wcielać ich w życie! Odsłona ta jest idealna na start z franczyzą, deweloperzy poprawili wiele błędów poprzedniczki, a rozgrywka jest przesycona wakacyjnym klimatem.

(Strzygitruchło)

So Blonde: Blondynka w opałach

Opisywanie tego tytułu cofnęło mnie na moment do dzieciństwa. Do dziś pamiętam, jak w sklepie zastanawiałam się, czy kupować So Blonde: Blondynka w opałach. Miałam wtedy wrażenie, że to taka bardzo infantylna gra i na pewno kasjer pomyśli sobie, że no pewnie, takie gry kupują tylko dziewczyny. Ale na szczęście to mnie nie odstraszyło i gra o blondwłosej Sonny trafiła tego samego dnia na mój dysk. I przyznam szczerze, że szybko się w niej zakochałam. Gra zajęła mi około 10-12 godzin i bawiłam się z nią świetnie. Była bardzo rozbudowana jak na produkcję za 30 czy 40 złotych, kipiała humorem, ale przede wszystkim zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie udanymi voice-overami. Dubbing postaci był w punkt i gdy przed napisaniem tego tekstu odnalazłam nagranie z rozgrywki na Youtubie, od razu przypomniałam sobie kilka ulubionych scen i dialogów.

A dlaczego jest to pozycja idealna na wakacje? Gdyż jest to bezstresowy point’n’click o dziewczynie, która w wyniku sztormu na morzu trafia na tajemniczą wyspę. I może nie byłoby w tym nic aż tak dziwnego, gdyby nie fakt, że przy okazji przenosi się kilkaset lat wstecz, a wspomnianą wyspą rządzą piraci. Gra opiera się na rozmowach z NPC-ami i rozwiązywaniu zagadek logicznych, przez co nie musicie się obawiać o Wasze nerwy w trakcie rozgrywki.

(Taliya)

Truberbrook

Wakacje, ach, te wakacje. Fajnie jest pojechać w piękne i ciekawe miejsce. Jeszcze fajniej, jak nie musimy za to nic płacić, bo wszystko wygraliśmy. Kto by się wtedy przejmował, że wcale nie brał udziału w żadnym konkursie z taką nagrodą, prawda? Z podobnego założenia wychodzi bohater Truberbrook, którego ślepe zaufanie wobec losu i niespodziewanej wygranej (czy też może naiwność) prowadzi do pewnej niemieckiej miejscowości.

Tam zaś… cóż, bohater pakuje się w niezłe tarapaty. Dość powiedzieć, że już pierwszej nocy zostaje okradziony! Jeśli ciekawi Was, jak z tego wszystkiego wychodzi, to zapraszamy do lektury naszej recenzji Truberbrook. Na zachętę zdradzimy tutaj tylko tyle, że gra jest bezstresowa i opiera się na różnych zagadkach, ale przy tym zaoferuje Wam kilka emocjonalnych momentów. Wliczając te dziwnie zabawne. Jeżeli przymkniecie oko na sporadyczne denne żarty i nielogiczne łamigłówki, możecie liczyć na miły wieczór z nietypową przygodówką.

(Taliya)

Wakacyjne granie czas zacząć!

Jak widać to, co kryje się pod pojęciem wakacji, można interpretować na wiele sposobów. Jednym bardziej przypadnie do gustu prowadzenie wirtualnego pojazdu, innym gra osadzona właśnie w okresie urlopowym. Jedno jest jednak niezmienne – błogie odprężenie i ciepło w serduchu.

Redakcja Grajmerki.pl życzy wszystkim udanych (i bezpiecznych) wakacji!

Scroll to Top