Dyrektor Paradox Interactive, wydawcy Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2, poinformował, że gra nie zadebiutuje na początku 2021 roku.
Choć wydane w 2004 Vampire: The Masquerade – Bloodlines nigdy nie osiągnęło sukcesu na rynku gier – mając wśród rywali pozycje jak Half-Life 2, Halo 2 czy Metal Gear Solid 3: Snake Eater – pozostaje klasykiem wśród fanów mrocznego gotyku i urban fantasy.
Nic więc dziwnego, że gdy w 2015 wydawnictwo Paradox Interactive wykupiło studio White Wolf – twórców uniwersum Vampire: The Masquerade – możliwość sequelu wzbudziła żywe zainteresowanie. W 2019 wydawnictwo oficjalnie potwierdziło plotki, ogłaszając kolejną odsłonę serii: Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2.
Wygląda jednak na to, że na powrót do mrocznego Los Angeles jeszcze poczekamy. W sierpniu gra została przełożona na 2021 rok. Tydzień później studio Hardsuit Labs, deweloperzy Bloodlines 2, zakończyło współpracę z Brianem Mitsodą – dyrektorem narratywnym, pisarzem oryginalnego Bloodlines – i Ka’ai Cluneyem, dyrektorem kreatywnym projektu.
Mitsoda opisał sytuację jako „rozczarowującą i nieoczekiwaną”. Na swoim Twitterze wypowiedział się o swojej roli w projekcie: „Powiedzieć, że to dla mnie szok to za mało. Pracowałem nad Bloodlines 2 przez prawie pięć lat. Fabuła i główny cast zostały stworzone w moim salonie. Pomogłem rozwinąć nasz pitch dla Hardsuit Labs i sprzedać projekt Paradox w Las Vegas. Byłem na czele fabuły od samego początku, pracując długimi dniami, czasem weekendami, żeby dać Vampire the Masquerade: Bloodlines godnego następcę – i nigdy nie dano mi do zrozumienia że mi się nie udało”.
W październiku tego roku projekt opuściła również senior writer Cara Ellison – przypuszczalnie idąc za Mitsodą, który ją zatrudnił.
Krótko po odejściu Ellison Ebba Ljungerud, dyrektor Paradox Interactive, ogłosiła kolejne przesunięcie gry. W wywiadzie ze szwedzkim portalem Placera mówiła o zmianach w zespole i problemach, jakie Hardsuit Labs napotkało w czasie dewelopmentu.
„Nie sądzę że wyjdzie w pierwszej połowie 2021, ale zobaczymy” – mówi Ljungerud. „By tworzyć gry na next gen, musimy dostać zestawy deweloperskie od producentów. Nie wątpię że Sony i Microsoft byli mocno dotknięci pandemią, bo nie mieli dużo zestawów”. Wszystko wskazuje na to, że Hardsuit Labs musieli rozwijać grę nie tylko na PS4 i Xbox One, ale i PS5 i Xbox Series S – a brak zestawów deweloperskich spowolnił proces.
Co ciekawe, zaledwie miesiąc temu szwedzki wydawca Sharkmob ogłosił kolejną grę z uniwersum Vampire: The Masquerade. Będzie to spin-off, odbiegający od kanonu Bloodlines i Bloodlines 2, w formacie battle royale/multiplayer. Decyzja wzbudziła kontrowersje, biorąc pod uwagę, że świat Vampire: The Masquerade zakorzeniony jest w gatunku RPG single player i daleko mu do pełnych akcji walk pomiędzy graczami.
Reakcja fanów była – i pozostaje – negatywna. Wielu uważa, że gra jest zasadniczo sprzeczna ze światem Vampire: The Masquerade, w którym otwarta walka wampirów na ulicach byłaby uznana za „przekroczenie Maskarady” – systemie, na którym opiera się cała społeczność wampirów. W komentarzach pod trailerem widoczne są też skargi na nieumiejętne wykorzystanie trendu gier battle royale i zupełny brak zrozumienia fanów.
Po problemach i opóźnieniach Bloodlines 2 pozostaje tylko trzymać kciuki że marzenie Mitsody się spełni – a seria w końcu dostanie godnego następcę.
Redaktorka: Sooze