W sieci ukazało się fanowskie tłumaczenie kilku kwestii Indian z Assassin’s Creed Valhalla – okazuje się, że dialogi nie są zbyt przepełnione sympatią. Uwaga! Tekst zawiera spoilery fabularne!
Jeśli mieliście już przyjemność grania w najnowszą asasyńską produkcję Ubisoftu, z pewnością zauważyliście, jak rozbudowany świat przedstawia. Zaczynamy wśród norweskich szczytów, by wkrótce udać się do Anglii, a z czasem i do Ameryki Północnej. Tam Wikingowie zakładają własny kraj, który nazywają Winlandią. Na miejscu spotykamy Indian z plemienia Kaniengehawa – możecie ich znać też jako Mohawków. Porozumiewają się jednak w swoim języku, którego zdecydowana większość graczy nie zrozumie. Napisy nic nie ułatwiają, ponieważ wszelkie mówione kwestie zostały zapisane w oryginalnej mowie. Jednakże fani gry z grupy Access The Animus postanowili zmierzyć się z wyzwaniem. Przetłumaczyli oni dialogi Indian w Assassin’s Creed Valhalla.
Przy korzystaniu z obcego języka Ubisoft podjął współpracę z konsultantem, który pilnował poprawności wymowy i zapisu. Grupa fanów poprosiła więc o pomoc ekspertów znających kulturę plemienia Mohawków o wsparcie w przetłumaczeniu niezrozumiałych kwestii. Jak widać na powyższym nagraniu, Indianie nie byli zbyt pozytywnie nastawieni do Eivor. Ich niechęć ukazano nie tylko w formie bezpośrednich dialogów, ale także w kwestiach wypowiadanych przez mijane postacie.
Tłumaczenie objęło także elementy wyposażenia, które zdobywamy u lokalnego sprzedawcy. Anentaks Spear to włócznia jeżozwierza, zaś Arenhare’kó:wa Bracers – krucze karwasze.
Być może w dodatku Assassin’s Creed Valhalla: Gniew druidów też znalazły się takie smaczki, które zagorzali fani wkrótce rozpracują, jak te do niedawna nieprzetłumaczone dialogi Indian. Tymczasem pozostaje nam się cieszyć, że w końcu możemy zrozumieć, co rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej mają na myśli.