Dying Light 2 jeszcze dobrze nie zagościł w naszych domach, a już wielu graczy skarży się na problemy przy uruchamianiu. Wszystkiemu winny jest system antypiracki.
Jeszcze przed premierą mieliśmy okazję zapoznać się z ocenami krytyków. Dziwiło ich zróżnicowanie, ale nie zniechęciło to fanów marki. Według SteamDB w pewnym momencie na raz w rozgrywce brało udział aż 245 tysięcy użytkowników. To olbrzymi sukces, jako że produkcja stała się przez to trzecim najpopularniejszym tytułem platformy Steam. Wciąż utrzymuje się dość wysoka liczba osób korzystających z DL2. Okazuje się, że fani mają mniej różniące się od siebie opinie niż krytycy. Obecnie aż 80% ocen jest pozytywna. Niestety w tym raju pojawił się mały chochlik, który trochę psuje wrażenia z gry. Okazuje się, że Dying Light 2: Stay Human ma problemy przy uruchamianiu na komputerach osobistych.
Wszystkiemu winny jest system antypiracki o nazwie DRM Denuvo. Na Reddicie już pojawiła się nitka skarżąca się na problemy z uruchamianiem. Produkcje, które korzystają z Denuvo, wysyłają przy pierwszym odpaleniu danego tytułu do naszych komputerów specjalny kod uwierzytelniający. Potem Steam dodaje ów kod wraz z certyfikatem do naszego konta. Co jakiś czas trzeba go odnawiać, ale nie dzieje się to szczególnie często. W przypadku DL 2 sprawa jednak wygląda inaczej. Problemy przy uruchamianiu Dying Light 2 spowodowane są tym, że z jakiegoś powodu grę uwierzytelniać musimy za każdym razem, gdy zrestartujemy komputer. Oczywiście każda generacja klucza zajmuje czas, więc ciągle musimy na nowo irytować się wolnym odpalaniem tytułu.
Posiadacze GeForce NOW też nie mają lepiej. Okazuje się, jak donosi użytkownik Reddita BL4NK_SP4C3, że każde uruchomienie gry jest traktowane jak restart. Jeszcze jak pecetowcy mogli skorzystać kilkukrotnie z tytułu podczas jednej sesji działa ich sprzętu, tak użytkownicy GeForce NOW muszą pobierać certyfikat uwierzytelnienia za każdym razem, jak uruchamiają DL 2. Najgorsze jest to, że przez Denuvo są w stanie uruchomić grę jedynie pięć razy dziennie. Możemy mieć tylko nadzieję, że studio szybko zajmie się zbyt agresywnym programem antypirackim.