Fenomenalna zabawa perspektywą. Superliminal – recenzja gry (w wersji demonstracyjnej)

Już po kilkudziesięciu minutach ta gra zrobiła na mnie ogromne wrażenie. 


Dzieło studia Pillow Castle to niezwykle intrygujące logiczne, pierwszoosobowe doświadczenie, gdzie najważniejsza jest perspektywa i kombinowanie z nią na różne sposoby, by rozwiązać zagadkę i przejść do kolejnego pomieszczenia.


Samo zapoznawanie się z mechaniką to sprawianie, by figury szachowe z małych pionków zmieniały się w potężne pioniska uderzające z łoskotem o ziemię. Zmiażdżyły tym moją (jak dotąd) niechęć do gier logicznych. Gdy wydałam z siebie okrzyk zaskoczenia i zachwytu na widok tego żółtego giganta, przeszłam do odkrywania tego, co gra przede mną ukrywa
 
 
Narracja od razu skojarzyła mi się z Portalem – może to dlatego, że pierwsza rzecz, którą słyszymy, to robotyczna pani, która mówi nam, że jesteśmy we śnie, stąd szybka myśl o Incepcji i sprawdzaniu za pomocą pionka, czy to jawa, czy nie. A pionków tu kilka znajdziemy. Na początku trafiamy do hotelu, po przejściu kilku pomieszczeń i odkrycia sposobu, jak rozwiązać zagadkę środowiskową, wykraczamy poza ładnie pomalowane ściany, robiąc to za pomocą wielkiego znaku drzwi ewakuacyjnych i odkrywamy, że hotel jest raczej instalacją, a za nią znajduje się przestrzeń czegoś na kształt magazynu. Przejście ze sterylnych, różowych korytarzy do ciemniejszej, brudniejszej części wywołał we mnie chęć, by coś na mnie wyskoczyło, a cała gra zmieniła się w horror, ale niestety jedynym horrorem, jakiego doświadczyłam, było zderzenie z rzeczywistością – no bo cholera, demo się skończyło. 
 

 
Poza zwiększaniem lub zmniejszaniem obiektów perspektywa pozwala nam na zabieranie płaskich obiektów ze ścian i zmienianie ich w obiekty 3D, które służą nam jako kolejne elementy układanki. Gra bardzo przyjemnie radzi sobie z fizyką, gdy przedmiot jest duży, to czujemy jego wagę, upada na ziemię głucho, ciężko i gdyby twórcy na to pozwolili, gracz ginąłby regularnie od przygniecenia przez ten potężny znak wskazujący drzwi ewakuacyjne (nie martwcie się, zginąć się nie da). Powiększone obiekty możemy układać w schody czy kładki, albo używać ich do przytrzymywania przycisków, te pomniejszone możemy wrzucać do kosza na śmieci. Znalazłam też automat z napojami gazowanymi, który po wypluciu dwóch puszek przestał działać. W gniewie wyrzuciłam te napoje do kosza.

Nie znalazłam dotąd więcej zastosowań, ale czego miałam się spodziewać po trzydziestu minutach wersji demonstracyjnej? Po ukończeniu tego dema czuję straszny niedosyt, chcę poznać kolejne mechaniki, zobaczyć następne pomieszczenia, rozwiązać jeszcze jedną zagadkę i odkryć, o czym śni nasz główny bohater

 


Superliminal będzie mieć premierę 5 listopada na Steamie i kupimy ją za około 59 zł. Jest też już dostępna na Epicu, PS4 i Nintendo Switch.

Autorka: Magdalena „Marqi” Sroka

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top