Frostpunk w uniwersum popowodziowym. Grałyśmy we Floodland na PGA 2022

grafika przedstawia zamglony krajobraz popowodziowy, w centrum obrazka jest zniszczony most, zapadnięty do wody, na pierwszym planie widać małą osadę z namiotów i śmieci, na dalszym planie za mgłą widać wyspy i wysoki, gęsty las, Floodland relacja PGA 2022

Wiecie, że już za miesiąc pojawi się kolejny świetnie zapowiadający się city builder? Floodland znalazłam na PGA 2022 przypadkiem i urzekło mnie na tyle, że aż musiałam spisać swoje wrażenia.

Nie jest tajemnicą, że na tegorocznym Poznań Game Arena długo nie mogłam znaleźć dla siebie żadnej gry. Może jestem zbyt wybredna? Ciężko mi na to odpowiedzieć, wiem natomiast co innego – kiedy w końcu trafiłam na dwie ciekawe produkcje, to wyłowiłam prawdziwe perełki! Tytuł, o którym mowa w tym tekście, odkryłam w niedzielę i ruszyłam do niego praktycznie od razu po wejściu na teren PGA. Gdybym miała opisać swoje wrażenia z Floodland jednym słowem, byłoby to „zaskoczenie”.

Pierwsze zanurzenie i kontakt

Od razu przyznam, że nie miałam zbyt wielkich oczekiwań przed odpaleniem gry. Ot, szukałam czegoś chociażby zahaczającego o strategię. Nie wiedząc nic na temat Floodland usiadłam i rozpoczęłam nową rozgrywkę. Na początku musiałam wybrać frakcję, którą chciałam poprowadzić ku lepszemu. Mogłam wybrać jedną z czterech, przy czym dwie trzymają się zasad starego świata, a dwie nowego (produkcja opowiada o świecie po kataklizmie i wynikającym z tego konflikcie światopoglądowym). Poza tym różnią się od siebie również poglądami politycznymi – część reprezentuje autorytaryzm, a część libertarianizm. Całości dopełniają unikatowe bonusy. Ostatecznie zdecydowałam się na Bekrut-3, reprezentujący autokrację Nowego Świata. Ta grupa skupia się na nauce i dostaje bonus do badań.

obrazek przedstawia Liosę w czarnej bluzie grającą we Floodland na PGA 2022. Na głowie ma białe słuchawki, a w lewej dłoni myszkę, na ekranie widać wyspę początkową

Gra przywitała mnie widokiem dzikiej wyspy (w pełnej wersji przy każdej rozgrywce mapa będzie generowana proceduralnie, czy było tak w demie, nie wiem, nie zdążyłam nikomu zajrzeć przez ramię) pełnej surowców – owoców, drewna i… śmieci. Dokładnie tak, we Floodland jednym z podstawowych surowców są różnorakie odpady powstałe po powodzi. To z ich pomocą budujemy większość budynków. Nic dziwnego, skoro znajdują się praktycznie na każdej wyspie czy w przybrzeżnych płyciznach. Samouczek nie przybył mi z pomocą od razu – po minucie zaczęłam się martwić, że coś źle kliknęłam na początkowym ekranie z wyborem poziomu trudności i innych ustawień. W końcu jednak się pojawił i krok po kroku wyjaśnił mi, jak wszystkim zarządzać. Nie jest to ściana tekstu, a podzielone na etapy ekrany, w których łatwo się połapać.

Płycizna, czyli demo było zdecydowanie za krótkie

Potem poszło szybko. Kolejne budynki, zbieranie surowców, realizowanie celów, powtórz. Moja osada z minuty na minutę wyglądała coraz okazalej, bogaciła się w jedzenie i czystą wodę. Niestety nie udało mi się uniknąć pierwszego zgonu. Bekrut-3 stracił jednego ze swoich osadników i musiałam zdecydować, co zrobić z jego zwłokami. Mogłam m.in. pochować je zgodnie z dawnymi tradycjami czy oddać do badań. Tak zaprezentowano mechanikę wyborów i co ciekawe, za wybranie zgodnie z poglądami naszego przywódcy dostaliśmy mały bonus do morale ludzi. Mam zresztą wrażenie, że właśnie to ostatecznie przekonało mnie do tej gry – po prostu spodobało mi się rządzenie.

Ciekawie prezentuje się również inny aspekt produkcji, czyli drzewa technologiczne. Liczba mnoga jest tu jak najbardziej prawidłowa, bo zostały one podzielone na cztery grupy: rozwój, przetrwanie, eksplorację i dobrobyt. Każde z nich pozwala odkrywać nowe technologie, a wraz z nimi stawiać kolejne niezbędne budynki. Natomiast same punkty badań pozyskujemy m.in. za wykonywanie zadań fabularnych.

Niestety wersja demonstracyjna skończyła się akurat w momencie, kiedy rozgrywka zaczynała na dobre się rozkręcać. Oczywiście jestem świadoma, że było to spowodowane zarówno specyfiką Poznań Game Arena i potrzebą udostępnienia gry jak największej liczby osób i chęcią zostawienia graczki lub gracza z uczuciem niedosytu.

W połowie listopada pierwsza zakładam kalosze, czyli finalne wrażenia z gry Floodland

City buildery nie są specjalnie kochanym przeze mnie gatunkiem – owszem, sięgam po nie, ale często odbijam się od zbyt skomplikowanych mechanik i mnogości różnych ustawień, przedmiotów, ekranów zarządzania. Symulatory budowania, do których wracam, jestem w stanie policzyć na palcach jednej ręki. A jednak mam wrażenie, że Floodland się na tej dłoni znajdzie – nawet, gdybym musiała sobie doczepić dodatkowego kciuka.

Jest w tej grze coś, co nie pozwala się oderwać. Idealnie balansuje ona liczbę ustawień, technologii i wydarzeń w świecie gry z prostą, przyjemną rozgrywką wynikającą ze stawiania kolejnych budynków i zbierania surowców w magazynach. Pod pewnymi względami Floodland przypomina mi Frostpunka (jeżeli jakimś cudem o nim nie słyszeliście, zajrzyjcie do naszej recenzji). Ekstremalne warunki, ciężkie wybory moralne czy rozbudowane drzewko praw to tylko niektóre z podobieństw, które zauważyłam.

Dawno też nie miałam tak, że po zagraniu w jakąś produkcję ciągle o niej myślałam i chciałam więcej. Jednak wiele obiecujących aspektów Floodland, jak obecność innych klanów i nawiązywanie z nimi relacji nawet nie wypłynęło i dowiedziałam się o nich dopiero z filmików na YouTubie. Szkoda, bo z pewnością wydłużenie nieco dema pomogłoby przekonać np. wahające się osoby. Od strony mechanik czy grafiki nie mam się do czego przyczepić – jest kolorowo i brudno, jak można się spodziewać po powodzi, a samouczek świetnie spełnia swoją rolę.

Floodland (które, swoją drogą, tworzy polskie studio Vile Monarch!) debiutuje 15 listopada 2022 roku na komputerach osobistych. Jeżeli tak jak ja lubicie od czasu do czasu odpalić sobie city buildera, który nie pęka w szwach od różnych suwaków, parametrów i cyferek, ale wciąż zapewnia całkiem solidne wyzwanie, koniecznie dodajcie grę do listy życzeń na Steamie. A kiedy powódź nadejdzie, razem ze mną zakładajcie płaszcz i ulubione kalosze, po czym ruszajcie budować nowy świat.

Scroll to Top