Śnieg. Tony śniegu. W zasięgu wzroku wszędzie biel. Frostpunk – recenzja gry

Frostpunk screen z gry generator ogień

Poznajcie Frostpunk i zmierzcie się z zimą stu… tfu, nową epoką lodowcową!

Czasami jest tak, że gdy człowiek najmniej się spodziewa, że jakaś książka, film czy gra przypadnie mu do gustu, zostaje zaskoczony w najbardziej pozytywny sposób. Przygody z Frostpunkiem nie zaczynałam jednak kompletnie na ślepo. Fakt – nie miałam o nim zbyt wielu informacji, gdyż w strachu przed spoilerami unikałam wszelkich powiązanych artykułów. Wiedziałam jednak, że czekają mnie godziny porządnej polskiej produkcji. Byłam też pewna, że recenzja gry Frostpunk pokaże, jak produkcja podbiła światowy rynek gier nie tylko wyjątkową mechaniką, ale także wyzwaniem związanym z jednym z poważniejszych problemów ludzkości – gwałtownymi zmianami klimatycznymi.

Zanim usiadłam do recenzji, spędziłam w świecie Frostpunka kilka cudownych miesięcy. Pragnęłam przejść każdy możliwy scenariusz, pokonać wszystkie przeciwności losu, poznać konsekwencje różnych decyzji. I ciągle nie wiem, czy to mi się udało. Kilka razy w tygodniu odpalałam grę po pracy i sprawdzałam, czy uda mi się wygrać z naturą, czy jednak nie przetrwam epoki lodowcowej. Przy bardzo oryginalnym pomyśle – kolejnym w wykonaniu 11 bit studios – pojawiło się wiele niespodzianek, które w większości bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Chciałam jednak poznać wszystko, co gra ma do zaoferowania, więc brnęłam głębiej w śnieg fabułę. I po tych niemal dziewięćdziesięciu dniach mogę powiedzieć, że w pełni doceniam wysiłki studia i fantastyczny, chociaż bardzo trudny, gameplay.

Zaczynamy od generatora i… ludzi zgromadzonych wokół niego.

Epoka lodowcowa rodem z koszmarów

Akcja Frostpunka – który sam w sobie jest świetnym połączeniem city buildera, gry strategicznej i surivalu – przenosi graczy do XIX wieku. 11 bit studios oferuje jednak alternatywną rzeczywistość i wrzuca nas prosto w epokę lodowcową, w której grupa ocalałych szuka schronienia przed bezkresnym mrozem oraz sposobu na przeżycie. Ratunek znajdują w parowym generatorze ciepła, który stanowi ich jedyną nadzieję na przetrwanie.

Początek sam w sobie wydaje się dość trudny, z czasem zaś dzieje się już tylko gorzej. Temperatura spada, a do tego coraz trudniej zdobyć pożywienie i zapewnić ludziom ciepło oraz opiekę zdrowotną. Osoby lubiące porządne wyzwania mogą uznać pierwsze dni rozgrywki za nudne i zbyt proste. Dla mnie Frostpunk był niemal w sam raz – niemal, gdyż zdarzało się, że rosnący poziom trudności gry dawał się we znaki. I wtedy łapała mnie frustracja, że nie mogę zaradzić danej sytuacji bez zaprzepaszczenia postępów w pracy nad inną. Omówię jednak wszystko po kolei.

Z czasem nasz obóz może wyglądać nawet tak!

Zimno wszędzie, mroźno wszędzie – czy opinia o Frostpunku też przyniesie chłód?

Nasza historia rozpoczyna się od krótkiego wstępu narracyjnego i wspomnianego generatora, który ma za zadanie zapewnić budowanemu obozowisku ciepło. To od gracza i jego decyzji zależy, z jakim powodzeniem obóz będzie funkcjonował i czy spełni swoje zadanie. Na początku stawiamy pierwsze namioty dla obecnych już mieszkańców, warsztat, by móc pracować nad nowymi technologiami, oraz skład węgla, drewna i stali, by dysponować materiałami do stworzenia nowych budynków i rozwoju specyficznego miasteczka. Dzięki pracy naukowców szybko inwestujemy w balon, którym możemy wysyłać zwiadowców na wyprawy eksploracyjne. W ten sposób zdobywamy nie tylko dodatkowe surowce i informacje o świecie, ale także nowych mieszkańców i tym samym ręce do pracy. Nie zapominajmy jednak, że wszystkich trzeba nakarmić i zapewnić im dach nad głową oraz ogrzewanie, a do tego im więcej ludzi, tym łatwiej o zamieszki.

Gotowi na kaca moralnego?

Panie władzo, zamarzamy!

Poza ilością zebranych zasobów w grze interesuje nas jeszcze kilka innych wskaźników. Po pierwsze – zużycie węgla w stosunku do tempa wydobywania. Nikogo nie zdziwi pewnie, że gdy zwiększamy moc generatora oraz obszar ogrzewania, potrzebujemy więcej i więcej surowca, aby zapewnić ciepło w mieszkaniach i na stanowiskach pracy. „Centralny kaloryfer” trzeba ciągle ulepszać, co także zwiększa jego zapotrzebowanie energetyczne. Wkrótce obrzeża naszej doliny zostają zasypane kopalniami, tartakami i hutami.

Po drugie – termometr. Zaczynamy od około trzydziestu stopni na minusie, z czasem temperatura spada coraz bardziej, a mieszkańcy doliny zaczynają narzekać na wzrastający ziąb oraz zbyt słabe ocieplenie zarówno pomieszczeń mieszkalnych, jak i szpitali, kuchni oraz innych miejsc pracy. Jeśli nie chcemy, by zmienili się w sople lodu i umarli na ulicach miasta, musimy dbać o wydobycie węgla pozwalające na stałe utrzymanie pracy generatora. Nie ukrywam, że momentami opadały mi ręce, gdy ten znowu padał. Wówczas myślałam, że recenzja tej gry wcale nie będzie pochlebna, a Frostpunk doczeka się batów.

Rzecz trzecia – i dla mnie najważniejsza – to podejmowanie decyzji, które nieraz zostawiają gracza z poczuciem kaca moralnego. Nieraz nie widziałam perfekcyjnego wyjścia z sytuacji i wybierałam mniejsze zło. Najlepszym przykładem jest drzewko praw – system, który umożliwia nam rozbudowywanie regulaminu obozu. Jedno z pierwszych, które możemy ustanowić, dotyczy (nie)posyłania dzieci do ciężkiej pracy fizycznej kosztem zmniejszenia siły roboczej w mieście. A to wbrew pozorom jedna z łatwiejszych decyzji we Frostpunku. Ten survival opiera się na wydawaniu rozkazów grupie ludzi, którzy są po prostu przerażeni rzeczywistością, w której przyszło im żyć. Rozpaczliwie walczą o przetrwanie, dopatrując się jedynej nadziei w przywódcy – czyli w Tobie, drogi graczu. Polegają na tym, że sprawiedliwie wybierzesz między chorymi i zmarłymi lub religią i rozpustą. Wierzą w Ciebie, ale każda wiara ma swoje granice.

Biało, biało, biało! Czy może być zbyt biało?

Zimnica, kurde blaszka, ale i tak jest pięknie

Choćbym nie wiadomo co pisała o grafice w dziele 11 bit studios, screeny z rozgrywki obronią się same. Uprzedzam Was już teraz, że ta recenzja gry będzie pełna zachwytów, bo Frostpunk jest po prostu zjawiskowy. Już sama kolorystyka wprowadza nas w melancholijny nastrój – skupia się na różnych odcieniach błękitu, granatu, bieli i szarości. Życie toczące się w naszej dolinie obserwujemy z lotu ptaka. Mamy możliwość zarówno przybliżenia kamery, by dokładniej przyjrzeć się mieszkańcom, ich życiu, pracy i próbie przetrwania w trudnych warunkach, jak i zmieniania perspektywy poprzez ruch kamery wokół generatora. A wierzcie mi, że warto ich podglądać! Twórcy zadbali o najmniejsze szczegóły, dzięki czemu każdy z ocalałych ma własną osobowość i wizerunek i wykonuje codzienne czynności – od porannych apeli przez pracę i relaks aż po pogrzeby i różne spotkania w większym gronie. Tym sposobem zwiększa się realizm rozgrywki, który nieraz dobija gracza moralnie.

Co więcej, w grze obowiązuje cykl dobowy, do którego dostosowane są godziny pracy. Możemy od czasu do czasu włączyć dwudziestoczterogodzinną zmianę, ale obniża to wskaźnik nadziei, który jest ściśle powiązany z tym, jak długo przetrwamy jako lider. Jeśli mieszkańcy stracą wiarę w lepsze jutro przez nasze nieodpowiednie zarządzanie zasobami – materialnymi i ludzkimi – to zwyczajnie wygnają nas z doliny. Sajonara, nadzorco! Poradzimy sobie lepiej sami i nie obchodzi nas krytyczna recenzja gry – Frostpunk obroni się sam.

Frostpunk posiada kilka scenariuszy. Warto sprawdzić każdy!

Strategiczne myślenie to podstawa

Jednym z głównych wyzwań, jakie stawia przed graczem Frostpunk, jest zbudowanie miasta na planie koła z generatorem w jego centrum. Porzućcie więc zawczasu to, czego nauczyły Was city buildery w stylu Sim City czy City Skylines. Tutaj wszystko opiera się na pierścieniach. Najlepiej zabudowywać je po kolei: zacząć od tego najbliżej źródła ciepła i przechodzić do następnych dopiero wtedy, gdy w tych bliższych zabraknie miejsca na nowe budynki. Wraz z odległością od generatora robi się zimniej, a wydobycie węgla wcale nie jest takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Przez to gracz zazwyczaj nie może sobie pozwolić na włączenie pełnej mocy grzejnika i budowę dodatkowych stacji ciepła. Z kolei, jeśli nie zadbamy o odpowiednie ocieplenie domów i miejsc pracy, musimy być gotowi na falę zachorowań, amputacji w wyniku odmrożeń, a nawet zgonów. 

Na szczęście Frostpunk nieraz podpowiada, co powinniśmy zrobić – i chyba między innymi dzięki temu recenzja tej gry nie jest tak krytyczna, jak planowałam, gdy zaczynałam przygodę. Nie ignorujcie tych wskazówek – serio. Jeśli zastosujecie się do nich odpowiednio szybko, ocalicie tyłek nie tylko sobie, ale i mieszkańcom doliny. Pogódźcie się też z tym, że nigdy nie zadowolicie wszystkich – tak jak w prawdziwym życiu. Planujcie swoje działania na kilka kroków do przodu. Spróbujcie przygotować plan B na wypadek nagłej zmiany temperatury albo obniżenia nadziei wskutek wydarzeń w świecie gry. Ostrożnie eksplorujcie mapę i pogódźcie się z tym, że część zwiadowców może zginąć. Przeanalizujcie konsekwencje podejmowanych decyzji. I przeżyjcie. Po prostu przeżyjcie.

Statek? We Frostpunku? Jak to? Cóż, zagrajcie i przekonajcie się sami!

Majstersztyk na miarę ery gigantycznych zmian klimatycznych

Nie da się ukryć, że ocieplenie klimatu coraz bardziej daje nam się we znaki. Jednocześnie ostatnio wiadomości grzmią od doniesień z dalekiej Azji czy Nowego Jorku o rekordowych opadach śniegu. Poprzednia epoka lodowcowa nastała dość niespodziewanie – czy Ziemia doczeka kolejnej? I czy ludzie naprawdę mieliby szansę na przetrwanie? Nie umiem na te pytania odpowiedzieć. Mogę Was jednak zapewnić, że Frostpunk to jedna z gier, w które trzeba zagrać. To po prostu majstersztyk i jedna z najlepszych produkcji w swoim gatunku. Jeśli nie dacie mu szansy, stracicie naprawdę wiele. A jeśli boicie się, że Wasz komputer czy konsola nie dadzą temu survivalowi rady, zawsze pozostaje wersja na telefon dzięki mobilnej aplikacji Xbox Game Pass.

2 thoughts on “Śnieg. Tony śniegu. W zasięgu wzroku wszędzie biel. Frostpunk – recenzja gry”

  1. Dzień dobry. Tutaj twórcy gry. Dziękujemy za szczegółową analizę oraz bardzo pozytywną ocenę. Ukłony.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top