W połowie listopada, w piąte urodziny gry Dragon Age Inkwizycja na kanałach społecznościowych firmy pojawił się bardzo enigmatyczny obrazek. Kartka urodzinowa od nikogo innego jak Solasa – jednego z naszych kompanów w rozgrywce, który w epilogu ostatniego z DLC pt. “Inkwizycja” został ujawniony jako bardzo ważna postać w kolejnej odsłonie gry. Elf składa nam serdeczne życzenia urodzinowe, jak i proponuje Inkwizytorowi (bądź Inkwizytorce), że mogliby zobaczyć się już niedługo na herbatę.
Pomijając już to, że jak dobrze pamiętamy z rozmów z owym kompanem, nie cierpi on herbaty, w sercach wszystkich fanów rozbudziło to nadzieję, że może podczas rozdania nagród The Game Awards 13 grudnia, pojawi się jakaś informacja o czwartej odsłonie cyklu. Mniej więcej w tym samym czasie na Twitterach pracowników i twórców z firmy BioWare pojawiały się tajemnicze wpisy, jawnie nawiązujące do marki Dragon Age, co sprawiło, że fani szaleli, wyczekując nowych wiadomości. Tak się niestety nie stało, dalej o Dragon Age 4 nie wiemy kompletnie nic, poza króciutkim teaserem opublikowanym przeszło trzynaście miesięcy temu. Jednakże spekulacje fanów nie ustają, zwłaszcza tych, którzy, tak jak ja, wybrali właśnie Solasa jako opcję romansową dla swojej Inkwizytorki i nie mogą już wręcz doczekać się dalszej części historii.
Pomijając już to, że jak dobrze pamiętamy z rozmów z owym kompanem, nie cierpi on herbaty, w sercach wszystkich fanów rozbudziło to nadzieję, że może podczas rozdania nagród The Game Awards 13 grudnia, pojawi się jakaś informacja o czwartej odsłonie cyklu. Mniej więcej w tym samym czasie na Twitterach pracowników i twórców z firmy BioWare pojawiały się tajemnicze wpisy, jawnie nawiązujące do marki Dragon Age, co sprawiło, że fani szaleli, wyczekując nowych wiadomości. Tak się niestety nie stało, dalej o Dragon Age 4 nie wiemy kompletnie nic, poza króciutkim teaserem opublikowanym przeszło trzynaście miesięcy temu. Jednakże spekulacje fanów nie ustają, zwłaszcza tych, którzy, tak jak ja, wybrali właśnie Solasa jako opcję romansową dla swojej Inkwizytorki i nie mogą już wręcz doczekać się dalszej części historii.
Wczoraj Bioware postanowiło również sprowokować do dyskusji fandom drugiej swojej największej produkcji – Mass Effect. Już od dłuższego czasu słychać z każdej strony głosy, że seria powinna i zapewne dostanie porządny, oficjalny remaster od samych twórców. Niedawno pisałyśmy także, że trwają prace nad nową odsłoną gry, jednakże jest ona na tak wczesnym etapie produkcji, że z pewnością przyjdzie nam poczekać na nią jeszcze ładnych parę lat. Spora część fanów, uważa że czekanie osłodziłaby nam wszystkim odnowiona trylogia o przygodach Sheparda. Na Twitterze i Facebooku firmy pojawiło się wczoraj tajemnicze wideo, które na nowo rozbudziło wyobraźnie i spekulacje fanów.
— BioWare (@bioware) 14 stycznia 2020
Nagranie nie pokazuje nam zupełnie nic poza wejściową sceną do pierwszej części trylogii – samego początku epickiej przygody kosmicznych przyjaciół, wyjaśniającej między innymi tytuł gry. W podpisie znajduje się jedynie hasztag #MassRelays, czyli przekaźniki masy, które tworzyły swoistą sieć i były wykorzystywane w całym uniwersum do podróżowania między układami.
Czyżby BioWare po prostu lubiło robić wokół siebie nieco zamieszania? Czy ten film służy tylko podgrzaniu atmosfery i przypomnieniu o sobie, czy może tym razem faktycznie szykują się do jakiegoś ogłoszenia? Pozostaje nam uzbroić się w jeszcze więcej cierpliwości niż dotychczas.
Autor: Agnieszka “Rockferry” Gumieniczek