Jak Wiedźmin 3: Dziki Gon zmienił branżę gier RPG?

Postać wiedźmina Geralta z Rivii widziana od tyłu, stojąca na polnej drodze o zachodzie słońca. Ma białe włosy spięte w kucyk, skórzaną zbroję z czerwonymi akcentami oraz dwa miecze na plecach — stalowy i srebrny. W tle widać wieś, drewniany mostek, drzewa i purpurowe niebo pokryte chmurami. Scena pochodzi z gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon” i oddaje epicki, fantastyczny klimat świata przedstawionego.

Dziesięć lat temu Wiedźmin 3: Dziki Gon zmienił sposób, w jaki myślimy o grach RPG. Produkcja CD PROJEKT RED nie tylko osiągnęła światowy sukces, ale na stałe wpisała się w kanon gatunku, inspirując kolejne pokolenia twórców.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Wiedźmin 3: Dziki Gon okazał się tak przełomowy nie tylko dla polskiej, ale też światowej branży gier? Co takiego zrobiło CD PROJEKT RED, że bez problemu zdobyło lojalność milionów graczy na całym świecie? Jak wiele tego sukcesu zawdzięczamy autorowi książkowej sagi, Andrzejowi Sapkowskiemu? Nie ukrywajmy, że to z pewnością tematy, o których można by rozmawiać dniami i nocami. Dziś jednak, z okazji 10. rocznicy wydania gry Wiedźmin 3: Dziki Gon, przyjrzyjmy się, jak i dlaczego zmienił on branżę gier RPG. 

Rewolucja opowiadania historii

Przypomnijmy sobie rok 2015 w grach. Świat RPG zdominowany był przez tytuły, które często oddzielały główną fabułę od zadań pobocznych, traktując te drugie jako pretekst do grindu lub okazję do eksploracji. Wiedźmin 3: Dziki Gon przełamał ten schemat. CD PROJEKT RED postawił na jakość narracyjną każdego elementu gry, nadając nawet najmniejszym zadaniom unikalną tożsamość. 

Przykładów nie trzeba szukać daleko, a i Wam pewnie łatwo przychodzą one do głowy. Zadanie z poszukiwaniem kozy przy pomocy dzwoneczka czy dramatyczne losy barona z Velen (w słynnym wątku Krwawego Barona) pokazują, że twórcy potrafili balansować między humorem, tragedią i filozoficzną refleksją. 

Dzięki temu jako gracze czy graczki nie tylko uczestniczyliśmy w historii Geralta, ale ją współtworzyliśmy – nasze wybory miały wpływ na świat, ludzi i zakończenia. Mogliśmy wręcz wejść w skórę wiedźmina i nieraz poczuć ciężar wyborów, które przyszło mu podjąć. To sprawiało, że wiele decyzji stawało się dla nas trudniejszych. Wydać Ciri Emhyrowi czy okłamać cesarza? Oszczędzić Skurwiela Juniora czy zabić go? Triss czy Yennefer (ja do dziś nie umiem wybrać)?

Wiedźmin Geralt z Rivii na koniu wjeżdża do zatłoczonego miasta w grze „Wiedźmin 3 Dziki Gon”. Uliczka otoczona jest średniowiecznymi budynkami z kamienia i drewna. Na ulicy widać tłum ludzi mieszczan, prostytutki, żebraków, handlarzy i przechodniów, co oddaje tętniący życiem świat gry. Geralt ma na plecach dwa miecze, a jego koń — Płotka — spokojnie kroczy brukowaną drogą. W tle rozciąga się panorama miasta z wieżami i dachami pod błękitnym niebem z chmurami.

Otwarty świat, który żyje

W chwili premiery wiele otwartych światów przypominało rozległe, ale puste makiety. Wiedźmin 3: Dziki Gon zrewolucjonizował ten schemat, oferując krainę, która nie tylko imponowała skalą, ale także głębią i narracyjnym nasyceniem. Każda lokacja – od Białego Sadu po Skellige – była pełna opowieści, mikrodramatów i postaci z własnymi motywacjami. Świat gry nie czekał biernie na gracza – żył własnym rytmem. Cykl dnia i nocy, zmienne warunki pogodowe oraz realistyczne zachowania NPC-ów tworzyły iluzję świata funkcjonującego niezależnie od naszej obecności. 

Wiele późniejszych produkcji, w tym Red Dead Redemption 2 czy Elden Ring, czerpało z tej filozofii projektowania. Wiedźmin 3: Dziki Gon przypomniał branży, że otwarty świat to nie tylko przestrzeń – to także narracja, rytm i puls życia, który gracz może poczuć pod palcami. Ghost of Tsushima potraktowało to w sumie nawet bardziej dosłownie – pogoda reagująca na nasze poczynania stanowiła nowy rodzaj dodatku narracyjnego. Nie zdziwiłabym się, gdyby kolejny Wiedźmin chciał z niego zaczerpnąć.

Zbliżenie na postać Ciri z gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”. Ciri ma białe włosy spięte w luźny kok, widoczne zielone oczy i blizny na policzku. Nosi szarozielony strój podróżny i ma przypięty do pleców miecz. W tle widać ośnieżone, skaliste góry oraz zrujnowaną, gotycką wieżę spowitą mroczną aurą. Z nieba delikatnie pada śnieg, co dodaje scenie dramatyzmu i tajemniczości.

System wyborów moralnych z prawdziwymi konsekwencjami

Jedną z najważniejszych cech odróżniających Wiedźmina 3: Dziki Gon od konkurencji był sposób, w jaki gra traktowała wybory gracza. Zamiast prostego systemu dobra i zła, CD PROJEKT RED stworzył narrację opartą na moralnej szarości. Słynne mniejsze lub większe zło okazało się kluczem do sukcesu. 

Decyzje podejmowane przez gracza nie były jednoznacznie dobre ani złe. Często ich skutki były nieprzewidywalne i objawiały się dopiero po wielu godzinach rozgrywki. Przykładem może być decyzja o losie ducha z drzewa w Velen, która prowadziła do katastrofy, nawet jeśli pierwotne intencje były szlachetne. 

Można by powiedzieć, że ten poziom złożoności zainspirował kolejne RPG-i, jak chociażby Disco Elysium czy Detroit: Become Human, by odejść od binarnego moralizmu i postawić na autentyczne dylematy. Dzięki temu Wiedźmin 3: Dziki Gon pokazał, że gry wideo mogą prowokować do refleksji moralnej równie skutecznie jak literatura czy film.

Geralt z Rivii w galopie na koniu ściga potężnego gryfa w dzikim, górskim krajobrazie w grze „Wiedźmin 3: Dziki Gon”. Na pierwszym planie widać skrzydła i szpony bestii wzbijającej się w powietrze, pokrytej krwią i piórami. Geralt ma wyciągnięty miecz i jest gotowy do walki. W tle rozpościera się malownicza dolina z rzeką, lasami i zrujnowaną wieżą na wzgórzu. Na niebie latają kruki, a sceneria podkreśla dramatyczny i epicki charakter polowania.

Bogactwo świata i jego mitologii

Siłą Wiedźmina 3: Dziki Gon była też jego głęboko zakorzeniona tożsamość kulturowa. Świat gry nie był generyczną krainą fantasy – czerpał z mitologii słowiańskiej, europejskiego folkloru i mrocznych baśni. Potwory, które tropił Geralt, miały swoje korzenie w ludowych podaniach. Zaś struktura społeczna i językowa poszczególnych krain odzwierciedlały prawdziwe historyczne inspiracje. 

Ta lokalność była jednocześnie uniwersalna – gracze z całego świata mogli zanurzyć się w świecie pełnym znaczeń, odniesień i emocji. Wpływ tej decyzji projektowej widoczny jest dziś w takich grach jak wspomniane wcześniej Ghost of Tsushima, które także wykorzystują lokalną kulturę jako rdzeń opowieści. Wiedźmin 3: Dziki Gon pokazał więc, że da się stworzyć unikalny świat przedstawiony tak, by był nie tylko lokalnie atrakcyjny, ale także globalnie zrozumiały.

Wiedźmin Geralt z Rivii galopuje konno przez wzgórza Skellige w grze „Wiedźmin 3: Dziki Gon”. Na pierwszym planie widoczna jest drewniana chata z dachem pokrytym strzechą, a w tle góruje kamienna wieża strażnicza na szczycie wzgórza. Nad nią krąży stado dużych ptaków drapieżnych. Scenerię oświetla ciepłe światło zachodzącego słońca, kontrastujące z ciemnymi, burzowymi chmurami na niebie. Krajobraz emanuje atmosferą tajemnicy i niebezpieczeństwa.

Od sukcesu komercyjnego do kulturowego fenomenu

Wiedźmin 3: Dziki Gon to nie tylko gra – to zjawisko. Jej sukces nie ograniczył się do sprzedaży (ponad 50 milionów egzemplarzy), ale rozlał się na inne media: książki, serial Netfliksa, figurki, komiksy, a nawet planszówki. Geralt z Rivii stał się ikoną popkultury, a CD PROJEKT RED awansował do grona największych deweloperów świata.

Sukces ten wpłynął także na sposób, w jaki postrzega się gry tworzone w Europie Środkowo-Wschodniej. Polska stała się ważnym punktem na mapie światowego gamedevu. Wiedźmin 3: Dziki Gon udowodnił, że nie trzeba pochodzić ze Stanów Zjednoczonych czy Japonii, by stworzyć tytuł, który podbije serca graczy na wszystkich kontynentach. Ta zmiana paradygmatu otworzyła drzwi dla dziesiątek nowych studiów z Europy. I to nie tylko dla dużych gier AAA, ale też dla małych indyków.

Geralt z Rivii z gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon” stoi nocą przed zrujnowaną chatą w lesie, trzymając pochodnię oświetlającą krwawe miejsce zbrodni. Na ziemi leży brutalnie zamordowane ciało w czerwonym stroju, przebite drewnianym kołkiem. W tle widać porzucone beczki, gruz i cień lasu. Atmosfera sceny jest mroczna i pełna napięcia, podkreślająca elementy śledztwa i grozy obecne w grze.

Dziedzictwo i wpływ na przyszłość RPG. Jak Wiedźmin 3: Dziki Gon zmienił branżę gier RPG?

Dziesięć lat po premierze Wiedźmin 3: Dziki Gon wciąż pozostaje punktem odniesienia dla twórców gatunku RPG. W czasach, gdy wiele produkcji stawia na krótkotrwałe emocje i monetyzację, CD PROJEKT RED przypomina nam, że gra może być przeżyciem – podróżą przez świat, wartości i ludzkie wybory. Podróżą, choć wirtualną, to jednak prawdziwie emocjonalną, zapisującą się w naszej pamięci. Finalnie nie zrozumcie mnie jednak źle. Nie każdy tytuł musi zmieniać reguły gry. Jednak to właśnie te, które odważą się to zrobić, zostają w naszych wspomnieniach na długie lata. 

Wiedźmin 3 nie zestarzał się – on dojrzał razem z nami. I choć kolejne RPG-i mogą próbować sięgnąć po koronę, Dziki Gon wciąż biegnie na czele peletonu – nie tylko jako gra, lecz jako legenda.

Redaktorka: Szyszka

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights