Premiera Life is Strange: Remastered Collection już za kilka dni, tymczasem twórcy udostępnili nowe materiały porównujące rozgrywkę.
Datę premiery tych remasterów już raz przesunięto. Pierwotnie miały one wyjść we wrześniu razem z Life is Strange: True Colors (którego recenzję możecie u nas przeczytać). Jednakże twórcy, tłumacząc się pandemią, przełożyli to na 1 lutego 2022. Wygląda na to, że więcej przenosin nie będzie i Life is Strange: Remastered Collection zobaczymy już za kilka dni – na profil serii na Youtube trafiły nowe materiały. Dostaliśmy cztery filmiki.
Mamy oficjalny gameplay, porównanie przerywników filmowych, a także dwa osobne filmiki z cutscenkami w całości. Fragment rozgrywki trwa ponad 6 minut. Zawiera kultową już pierwszą scenę Life is Strange, podczas której Max zmierza powoli do łazienki ze słuchawkami na uszach (w których leci To All of You francuskiego zespołu indie Syd Matters) i zatrzymuje się przy bohaterach, których mija.
Mamy też dwie cutscenki. Jedna to cała kłótnia z Davidem, podczas której osoba grająca bierze stronę Chloe. Kolejna to włamanie do gabinetu dyrektora, a właściwie jego 47-sekundowy fragment. Widać tam dobrze nowe tekstury i trochę zmian w wyglądzie otoczenia, chociaż tych ostatnich mamy niewiele. Całość miała powstać na silniku Unreal Engine 4, podczas gdy pierwotna wersja stała na trójce, więc główne zmiany miały polegać na lepszym lip syncu, poprawionych teksturach i ładniejszym otoczeniu.
Najciekawszy z filmików to miła scena, w której Chloe daje Max stary aparat swojego ojca. Potem dziewczyny puszczają muzykę, Max robi zdjęcie. Atmosfera jest bardzo beztroska, dopóki nie wkroczy David. Wtedy rozpoczyna się kolejna kłótnia. Podczas tych kilku scen z Life is Strange: Remastered Collection co jakiś czas mamy porównanie graficzne obu wersji. Dobrze to widać na przykład na poniższym screenie:
Ciekawe, że remaster ma zawierać również prequel, czyli Before the Storm, jednak żaden z materiałów się do niego nie odnosi. Najwyraźniej twórcy skupili się na najpopularniejszej, pierwszej części. Co myślicie o tego typu odświeżeniach nowszych produkcji?
