Już wkrótce premiera Mass Effect Legendary Edition, tymczasem w PlayStation Store pojawiła się duża aktualizacja Day One do gry.
Niecałe dwa tygodnie pozostały do premiery Mass Effect Legendary Edition, a w chwili obecnej w sklepie PlayStation dostępna jest już aktualizacja Day One. Pliki usprawniające działanie gry, do pobrania od pierwszego dnia, wydają się być dobrym omenem. Można więc wnioskować, że BioWare pracuje w pocie czoła, żeby dostarczyć dopracowany produkt.
Kiedy w listopadzie 2020 roku, BioWare oficjalnie ogłosiło remaster najsłynniejszej kosmicznej opery, wielu fanów nie ukrywało radości. Odświeżoną trylogię studio zapowiedziało na wiosnę 2021 roku. Tak oto znaleźliśmy się w punkcie linearnego czasu tuż przed premierą odświeżonej odsłony serii. Bez wątpienia wszystko odbywa się według planu, a ekscytacja wśród graczy niemalże sięga zenitu.
30 kwietnia w PlayStation Store pojawił się patch 1.01. Wnioskując z rozmiaru pliku, 11.8GB, możemy mówić o sporych zmianach. Aktualizacja Day One dla Mass Effect Legendary Edition ma usprawnić następujące aspekty gry:
- poprawić wydajność
- zwiększyć stabilność gry zmniejszając prawdopodobieństwo wystąpienia krytycznych błędów
- ulepszyć działanie okluzji otoczenia
- poprawić oświetlenie w grze zarówno pod względem wizualnym, jak i pod kątem wydajności.
Bez wątpienia przygody Komandor Shepard są warte modernizacji. Dla porządku przypomnę tylko, że oryginalna seria ukazywała się w latach 2007-2012. Dekada w dobie szybkiego rozwoju technologicznego, jakiego dzisiaj doświadczamy, to naprawdę spory kawał czasu. Dzięki zaimplementowaniu w trylogii rozdzielczości Ultra HD 4K, poprawieniu animacji, oraz innym ulepszeniom graficznym, przedłużono żywotność tytułu. Kultowa gra, która wpisała się złotymi literami w historii branży, niejako staję się dostępna dla młodego odbiorcy. Nowego pokolenia graczy, którzy byli za młodzi, żeby ograć tytuł dziesięć lat temu. Mass Effect zdecydowanie jest produkcją, którą warto zachować dla potomnych. Czy będzie godna też swojej ceny? Tego dowiemy się dopiero po premierze.