Najciekawsze gry multiplayer, które ukażą się w 2025 roku

Kolarz czterech gier multiplayer z logo Grajmerek na środku. Na obrazku znajduje się: Little Nightmares 3, Borderlands 4, Subnautica 2 oraz Mecha BREAK

Zagralibyście w coś wspólnie, ale nie wiecie w co? Jeśli tak, to zbierajcie już powoli swoją drużynę, bo oto jest lista nadchodzących premier gier multiplayer, których możecie oczekiwać w 2025 roku. Oby te rozgrywki przysporzyły Wam wielu trwałych przyjaźni i jak najmniejszej ilości wrogów.

Czy tak jak ja często odbijacie się od faktu, że gry, którymi chcielibyście podzielić się ze znajomymi i zobaczyć ich reakcję na rozgrywkę czy historię, niestety nie posiadają opcji wieloosobowej? Osobiście szczególnie rozpaczałam tak nad wieloma RPG-ami. Pathfinder oraz Pillars of Ethernity smuciły brakiem kooperacji, mimo że ich retro odpowiedniki, takie jak Baldur’s Gate i Icewind Dale ją posiadały. Wiadomo, Larian został pod tym względem moim zbawcą. W co jednak innego zagramy z naszą ekipą? Na jaki zakres gatunków możemy liczyć? Premier jakich gier multiplayer będziemy wyczekiwać w 2025 roku?

Monster Hunter Wilds (28 lutego 2025; PC, PS5, XSX)

Graliśmy już w świetne Monster Hunter World, wydane na pecety oraz silniejsze konsole. Z pełnią gigantycznych, epickich potworów i broniami, które pozwalają odczuć swój ciężar. Gdzie każdy oręż drastycznie zmieniał styl naszej walki i sposób, w jaki podchodzimy do zarzynania bestii. Dostaliśmy następnie, stworzone z myślą o Switchu, Monster Hunter Rise – grę w trochę bardziej azjatyckim klimacie. Nie tylko zwiększała ona zakres dynamicznej podróży po mapie, ale również eksperymentowała z większą wertykalnością lokacji, a także ujeżdżaniem potworów na nowe sposoby. Tym razem ponownie przyszła pora na kolejną odsłonę klasyka zabijania wielkich bestii. 

Co zatem ujrzymy nowego? Przede wszystkim zmienne warunki pogodowe, nowy system atakowania potworów w ich najbardziej czułe miejsca i otwarte już wcześniej rany. Czy byliście już szczęśliwcami, którzy mieli okazję wypróbować Monster Hunter Wilds w otwartych beta testach na przełomie października i listopada? Jeśli nie, z pewnością możecie sprawdzić powstałe wtedy materiały i zdecydować, czy również czekacie na ten tytuł z niecierpliwością. 

Dragonkin: The Banished (luty 2025; PC, PS5, XSX)

Dragonkin jest akcyjnym RPG-iem z widokiem izometrycznym. Jego akcja dzieje się w dotkniętym zepsuciem świecie, który został przemieniony przez potężną, smoczą krew. Bohaterowie, w których przyjdzie nam się wcielić również będą korzystać z jej potężnej siły, aby zyskać potęgę różnych żywiołów. Barbarzyńca władać będzie lodem, wyrocznia elektrycznością, rycerz ogniem, zaś tropicielka parać się będzie tworzeniem pułapek i toksycznych substancji. Poza klasycznym zdobywaniem coraz to lepszego ekwipunku, dropić będziemy również umiejętności oraz modyfikatory do nich.

Ponadto zajmiemy się rozbudowaniem własnego bastionu ludzkości, który ewoluować będzie na podstawie naszych decyzji i odkryć. Ulepszać będziemy coraz to kolejne budynki. Podczas swoich wypraw zdobędziemy nowych, wiernych mieszkańców, którzy zaoferują nam swoje usługi. Jeśli zdecydujemy się na grę wieloosobową, to każda osoba z drużyny będzie mogła się przyczynić do odblokowywania nowej zawartości w mieście. 

Dune: Awakening (pierwszy kwartał 2025;  PC, PS5, XSX, XOne)

Czy zastanawialiście się, jak ciężko byłoby przetrwać na jednej z najniebezpieczniejszych i najbardziej pożądanych (w celach wydobywania przyprawy) planet we wszechświecie? Czy tego chcecie, czy nie, pustynna Arrakis zostanie Waszym nemezis w grze MMO Dune: Awakening. 

Produkcja zapowiada dość nietypowe podejście do rozgrywki survivalowej. Z jednej strony dostaniemy rozbudowaną strategię, zawierającą elementy budowy bazy wraz ze zdobywaniem i zarządzaniem zasobami. Z drugiej przyjdzie nam odkrywać tajemnice nieprzyjaznej Arrakis oraz nieuchwytnych Fremenów (lokalny lud od wieków zamieszkujący planetę). Martwić będziemy się znikomymi zasobami wody, a pozyskiwać ją nie tylko z własnego potu, ale również z trucheł pokonanych wrogów. Do tego dojdą konflikty między graczami, frakcjami i gildiami. No i nie zapominajmy o wiecznie czujnych i wyczulonych na rytmiczne dźwięki gigantycznych czerwiach.

Pathfinder: Abomination Vaults (lipiec 2025; PC)

Twórcy prześwietnej serii Pathfinder tym razem próbują świeżego podejścia przy produkcji bardziej akcyjnej i do tego multiplayerowej. Mimo tylko czterech postaci z przypisanymi do nich klasami, kolejno: barbarzyńcy, łowcy, kleryka i maga do wyboru, developerzy zapewniają, że rola, jaką w drużynie przyjmą zależy tylko od nas. Na spokojnie z kleryka zrobimy zarówno boską siłę niszczącą, jak i typowego wspomagacza, czy wytrwałego towarzysza z pierwszej linii obrony.

Nie powiem, liczyłam na kolejną, podobną odsłonę, lecz tym razem z możliwością grania ze znajomymi. Po sukcesie Baldur’s Gate 3 bardzo chciałabym, by więcej twórców gier RPG porwało się na stworzenie możliwości grania online. Wiem jednak, że Wrath of the Righteous posiadał prawie 200 subklas do wyboru. Mogłoby to być za wiele, bym z ekipą nie utkwiła w wiecznej otchłani zwanej kreatorem postaci. Bazując na doświadczeniu studia, ufam, że rozgrywka nadchodzącej części nie zostanie spłycona do poziomu bezmyślnego biegania po kolejnych lokacjach, mimo innego stylu gry i pozornie mniejszej customizacji postaci. Jeśli chcecie co nieco dowiedzieć się jaki klimat dotychczas miała seria Pathfinder, recenzję Kingmaker’a możecie przeczytać na naszej stronie. 

Subnautica 2 (wczesny dostęp 2025; PC, XSX)

Osoby z talassofobią (lękiem przed morzem i otchłanią), strzeżcie się, gdyż po raz kolejny Subnautica zabierze Was na powierznię, a raczej głębinę oceanicznej, niezbadanej planety, którą będziecie eksplorować (tym razem niekoniecznie samemu). Tym razem do kolizji statku dojdzie przez błąd pokładowego AI. Tak czy siak, po raz kolejny przyjdzie Wam odkrywać i skanować nieznaną florę i faunę. Będziecie sprawdzać, jak jesteście w stanie ją wykorzystać, by wytwarzać nowe narzędzia, czy pobierać próbki DNA. Twórcy zapowiadają nową możliwość modyfikowania i przystosowywania swojego ciała do niesprzyjających warunków obcej planety. Osobiście uwielbiam neonową stylistykę planet z poprzedniej odsłony oraz Below Zero. Chętnie zagłębię się w nią ponownie, tym razem zbierając drużynę do pomocy. 

2XKO (2025; PC, PS5, XSX)

Obejrzeliście już Arcane, bo Wasi znajomi powiedzieli, że musicie, a teraz nadal nie możecie się pozbierać, ocierając łzy z policzków? Chcielibyście więcej, ale to był już ostatni sezon? Czy macie ochotę sięgnąć po League of Legends, myśląc, że skoro serial jest tak prześwietny, to gra też jest dobra? Zastanówcie się dwa razy, czy nie lepiej poczekać i zagrać w coś świeżego. 

Riot Games zapowiedział na 2025 rok wydanie bijatyki w formacie 2v2. Będzie to produkcja free-to-play, w której będziecie mogli obić sobie buźki znanymi z Arcane i League of Legends bohaterami. Postacie zostały wykonane w mocno kreskówkowo-komiksowym stylu. Całość zamyka się w charakterystycznym, stylizowanym 2,5D świecie. Szczerze powiedziawszy, osobiście nieco tęsknie za dwuwymiarowymi bijatykami, a styl graficzny Riotu idealnie nadaje się do tej właśnie perspektywy. 

Deweloperzy obiecują, że przy tworzeniu 2XKO zostanie wykorzystana technologia Rollback Netcode znana z Valoranta, która odpowiada za responsywność i redukcje laga w rozgrywkach sieciowych. 

Borderlands 4 (2025; PC, PS5, XSX)

Na rok 2025 została zapowiedziana kolejna odsłona Borderlands. Niedawno, na The Game Awards 2024 udostępniono nam nawet pierwszy trailer gameplayu. Dzięki niemu poznaliśmy nową ekipę łowców skarbów, szukających zarobku w świecie wypełnionym po brzegi proceduralnie generowanymi broniami i elementami ekwipunku. Niezmiennie seria pozostaje przy koncepcji dobrze znanego i lubianego looter shootera. Na bazie wstępnych materiałów wnioskuję, że tym razem twórcy nieco osłabili komiksową wyrazistość poprzedniczek na rzecz bardziej semi-realistycznego podejścia, jeśli chodzi o render otoczenia. Moim zdaniem na plus. Nie można więc zarzucić twórcom, że gra wizualnie mało się zmieniła względem swoich poprzedniczek, bo różnica jest zdecydowanie zauważalna.

Enshrouded (2025; PC, PS5, XSX/S)

Bardzo pozytywnie odebrana w early accessie gra survivalowa Enshrouded doczeka się premiery w wersji 1.0 w 2025 roku. Osobiście, sprawdzając ją wcześniej, miałam mieszane odczucia w zakresie jej rozgrywki, jednak trzymam za nią kciuki i uważam, że ma wielki potencjał. Jest to w skrócie połączenie zeldopodobnej eksploracji z paralotniami i bazowaną na staminie wspinaczką z dość rozbudowanym systemem budowania, bijącym na głowę Valheim. Zabraknie tutaj realistycznej fizyki budynków, ale za to dostaniemy bardzo dokładny edytor, bazujący na imponującym, pseudo wokselowym systemie.

Świat przedstawiony w Enshrouded kręci się wokół mgły, która przykryła większość świata, spaczając i mutując wszystko w swoim zasięgu. My jesteśmy zaś jedną z ostatnich osób na ziemi, które mogą spróbować odbudować piękne i niegdyś silne królestwa, zasilając je coraz to kolejnymi NPC-ami, wspomagającymi nas w poczynaniach. 

Little Nightmares 3 (2025; PC, PS5, PS4, XSX, XOne, Switch)

Fani serii Little Nightmares tym razem nie pozostaną sami w walce z koszmarem. Wyjątkowo, trzecia odsłona pozwoli Wam na przemierzanie krainy Nigdzie z drugą osobą lub z SI. Uzbrojeni w łuk i klucz płaski postaracie się uciec z nieprzyjaznej krainy, by uniknąć losu gorszego od śmierci. 

Na Waszej drodze spotkacie wielu różnorodnych wrogów. Nie zawsze będziecie mieli dość siły, by stawić im czoła, więc nie obawiajcie się uciekać i ukrywać. Przetrwanie i progres podróży są tutaj najważniejsze. Łuk pomoże Wam w manipulacji odległymi przedmiotami oraz w eliminowaniu wrogów z daleka, klucz zaś ogłuszy bardziej przyziemnych przeciwników i pozwoli majstrować przy wszechobecnej maszynerii.

Od Was zależy, czy zdobędziecie w sobie odwagę, by pokusić się na wspólną, ciężką i traumatyczną podróż przez koszmar. 

Fellowship (2025; PC)

Znudziło Wam się słuchanie, że jakieś MMO jest dobre, jak dojdziecie do endgame’u po minimum tysiącu godzin? Mimo wszystko lubicie bieganie po podziemiach czy w raidach i zabilibyście wspólnie bossy, ale nie ma gry, która nie wymuszałaby w Was wpierw żmudnej, wartej tylko pominięcia historii i farmienia na do bólu nudnych mobkach? Twórcy gry zdecydowali, że zrobią MMO, które zaczyna się od razu w stylu klasycznego endgame’u.

W Fellowship gracze mają do dyspozycji jedynie podziemia i raidy. Postaci jako tako nie podnoszą swojego poziomu w klasyczny sposób, zdobywając więcej siły. Zamiast tego odblokowują nowe umiejętności, pozwalające na większą swobodę w budowaniu ich drzewek po swojemu, oraz trudniejsze poziomy gry. Całość jest poniekąd misz-maszem klasycznego MMORPG z MOBA. Do dyspozycji bowiem mamy predefiniowane postaci i klasy, z których puli wybieramy, czym dzisiaj mamy ochotę zagrać. Jedna rozgrywka powinna zamknąć się w 15-20 minutowej sesji i być idealna do dozowania w formie krótszych, zwięzłych akcyjnie posiedzeń. 

Mecha BREAK (2025; PC, PS5, XSX)

A gdyby tak po prostu wsiąść do epickiego mecha? Pomalowanego w warsztacie wedle naszych upodobań w najbardziej czaderskie barwy i po prostu sprawdzić się w bitwie z innymi? Tę możliwość chce Wam zaoferować Mecha BREAK. Twórcy zapowiadają wysoce dynamiczną rozgrywkę w stylu battle royale na skalę 60 graczy. Jeśli chcemy zebrać się w drużynę z przyjaciółmi, to gra zaoferuje nam opcję 3- i 6-cio osobową. Ponadto, opublikowana została już lista planów popremierowych – w tym nieco mniejszy i bardziej arenowy tryb 3v3.
Wszystkie mechy posiadać będą swój typ zależny od roli na polu walki. Niestety nie dane nam ich budować i customizować bardziej niż zmieniając barwy i nalepki, ale i bez tego prezentują się prześwietnie same w sobie.

Najciekawsze gry multiplayer, które ukażą się w 2025 roku – podsumowanie

Uważam, że rok 2025 zapowiada się całkiem nieźle pod względem zabawy wieloosobowej. Zarówno miłośnicy kooperacji w mniejszym gronie, jak i bardziej otwartych, większych rozgrywek powinni znaleźć coś dla siebie i swoich znajomych. To zestawienie z pewnością nie wyczerpuje wszystkich możliwych premier na kolejny rok, więc jeśli jednak nie odkryliście niczego nowego dla siebie, jestem pewna, że niedługo zapełnicie swoje listy życzeń tym, co trafi w serca Waszej drużyny. 

To na którą premierę zbieracie od dzisiaj ekipę? 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights