Najciekawsze gry platformowe, które ukażą się w 2025 roku

Mężczyzna z mieczem skacze, obok krokodyl z plecakiem sobie spaceruje, u dołu szczur walczy z wężem, a na ostatnim obrazku kobieta w barwach czerwieni próbuje pokonać inną kobietę.

Jeśli oprócz ciekawej historii lubicie zręczność i skakanie nad przepaściami, z pewnością zainteresuje Was nasze zestawienie najciekawszych gier platformowych, które ukażą się w 2025 roku.

Jako osoba wychowana na NES-ie… Dobrze, nie będę Was oszukiwać. Jako osoba wychowana na Pegazusie, mam ogromny sentyment do gier platformowych. Jak by nie patrzeć, możliwości systemu oraz ówczesna pomysłowość twórców sprawiały, że spora część produkcji opierała się właśnie na tym gatunku. Od kultowego Mariana, po nieco mniej znane gry, ale i hardkorowe serie, jak Castlevania czy wymienione w dalszej części tekstu Ninja Gaiden. Choć dostaliśmy później grafikę 3D, ogromne otwarte światy i ciekawe symulatory, nadal powstaje sporo tytułów, w których sprawdzana jest nasza zręczność. Jeśli ciekawi Was, co takiego przygotowują dla nas twórcy, zapraszam do lektury najciekawszych gier platformowych, które ukażą się w 2025 roku.

Blade Chimera (16 stycznia; PC, Switch)

Swego czasu motyw ten był regularnie wyśmiewany, za to ja od dawna na niego nie trafiłam, dlatego od tego zacznę opowieść o tytule – nasz protagonista, Shin, ma amnezję! Posiada też ogromny miecz, który jest demonem, zaś swoje neurologiczne problemy będzie rozwiązywał w bardzo trudnym środowisku. Wojna trwa już trzy dekady, ludzie ścierają się z kreaturami, a kolejne pojedynki będą powoli rozjaśniać wojownikowi przeszłość. Gra jest metroidvanią, dlatego cofać się będziemy także na planszach mapy, nie tylko w pamięci. Czekają nas starcia z bossami, masa przeszkód, ale i możliwość awansowania i ulepszania naszego bohatera. Całość skąpana w pixel arcie wygląda bardzo ładnie, niedługo przyjdzie nam ocenić, czy gameplay jest tak samo miodny.

Donkey Kong Country Returns HD (16 stycznia 2025; Switch)

Donkey Kong w dziejach Nintendo pełnił różne role. Był złym oprawcą więżącym Pauline, ukochaną Jumpmana. Innym razem on sam był bez wyraźnego powodu atakowany przez wąsacza. W końcu dołączył do maskotek ze stajni Wielkiego N i doczekał się kilku niezależnych produkcji na swój temat. Omawiany tytuł to remaster dwóch gier wydanych w 2010 roku. Donkey będzie walczył ramię w ramię ze swoim synem, Diddym. Główny wątek dotyczy ukochanego przysmaku bohaterów. Członkowie plemienia Tiki Tak hipnotyzują zwierzaki, by te kradły zapasy bananów. Musimy zatem położyć kres temu procederowi. Warto docenić, że za remaster odpowiada polskie studio, Forever Entertainment.

Ender Magnolia: Bloom in the Mist (23 stycznia 2025; PC, PS4, PS5, Switch, XSX)

Jeśli ktoś z Was często korzysta z gier dodawanych do abonamentu PS Plus, z pewnością kojarzy Ender Lilies: Quietus of the Knights, poprzednika omawianej produkcji. Już w styczniu będziemy mogli zasiąść do kontynuacji i sprawdzić, czy otrzymamy podobny produkt, czy może seria podąży w zupełnie innym kierunku. Akcja przenosi nas kilkadziesiąt lat dalej i stawia w dość niezręcznej sytuacji. Spod ziemi wydobywane są ważne magiczne artefakty, ale unoszą się z niej też opary, które doprowadzają ludzi do szaleństwa i zamieniają ich w potwory. To sprawia, że musimy zaprowadzić porządek i uleczyć monstra, na nowo nadając im prawdziwą formę. Wcielimy się zatem w Lilac i będziemy próbowali uzdrowić, kogo się da. Gra ma strukturę metroidvanii, dlatego też czeka nas sporo podróży po dostępnej mapie.

Tails of Iron 2: Whiskers of Winter (28 stycznia 2025; PC, PS4, PS5, Switch, XOne, XSX)

Choć najczęściej zaczynamy przedstawianie gier od wstępu lub opisu fabuły, tu muszę rozpocząć z drugiej strony. Grafika jest tak charakterystyczna i ciekawa, że przyciąga wzrok momentalnie. Dla samego stylu warto byłoby zatem sprawdzić całą grę. Dobrze, a co mamy poza tym? Omawiana produkcja to kontynuacja jedynki. W krainie Ratdom (czyli Dom Szczurów, musiałam) doszło do tragedii. Nie tylko spotkała ją śnieżyca rodem z Frostpunka, ale i Mroczne Skrzydła, czyli tamtejszy odpowiednik zła. Aby temu zapobiec, wcielimy się w szczurka Arlo i naszym zadaniem będzie zwalczyć występek oraz troszczyć się o lokalsów. Od razu zaznaczam, że można się od produkcji odbić – poziom trudności przypomina soulsy, więc spodziewam się wymagających wyzwań. Jeśli jednak to Was nie zraża, za niecały miesiąc będzie można spróbować zwalczyć zło po raz kolejny.

Croc: Legend of the Gobbos Remaster (marzec 2025; PC, PS4, PS5, Switch, XOne, XSX)

Jeszcze niedawno mogliśmy natrafić na informacje związane z zawartością wersji podstawowej oraz rozszerzonej, a niedługo później o przełożeniu wydania. W momencie, gdy to piszę, znamy orientacyjną datę ukazania się przygód pogodnego krokodyla. Nasz gad ma za zadanie uratować tytułowe Gobbosy, czyli niewielkie włochate stworki, porwane przez barona Dantego. Rozgrywka przypomina mocno tę znaną z serii Spyro. Bohater ma dwa ataki, zbiera kryształy i pokonuje wrogów. Jeżeli graliście w oryginał na PlayStation, nic Was nie zaskoczy, ponieważ historia nie zmieniła się o jotę. Wydanie z 2025 ma nieco poprawić sterowanie, dołączyć specjalną encyklopedię, wywiady z twórcami oraz pomniejsze bajery.

Mandragora (17 kwietnia 2025; PC, PS5, Switch, XSX)

Znaleźliście się kiedyś w sytuacji, w której zdaje się, że jedynie Wam zależy na tym, by coś zmienić, a pozostali bezradnie rozkładają ręce? Jeżeli tak, produkcja Primal Game Studio zapewni Wam masę flashbacków. Omawiana produkcja to RPG, w którym bohater ma na celu uratować świat przed entropią pożerającą wszystko, co stanie na jej drodze. Nam przyjdzie grać zarówno w miejscach, które zostały już przez nią pochłonięte, jak i tych bezpiecznych. Wspominam o tym nie bez powodu. Twórcy zapowiadają, że gameplay ma ulegać zmianie w zależności od otaczającej nas rzeczywistości. Nasza platformówka będzie bardzo zręcznościowa. Prócz ćwiczeń manualnych trzeba będzie także ruszyć głową. Od wyboru klasy postaci oraz zarządzania jej rozwojem zależą dalsze losy świata.

Rose and Locket (kwiecień 2025; PC)

Rewolwer w dłoń! Oto bowiem przyjdzie nam wyruszyć na Dziki Zachód, a konkretnie do jego zaświatów. Wcielamy się w Rose, niegdyś głośną awanturniczkę, która ustatkowała się po urodzeniu dziecka. Okazuje się jednak, że jej bąbelek został uwięziony w tajemniczym medalionie. Dzielna mama wyrusza zatem do zaświatów, by uratować córkę. W innym świecie co jakiś czas przypomina sobie dawne umiejętności potrzebne do pokonywania silniejszych wrogów i odkrywania nowych miejsc, gdyż znów mamy do czynienia z metroidvanią. To produkcja indie, ale zapowiada się całkiem nieźle i sporo oferuje. Prócz intrygującej i nietypowej historii twórcy obiecują sporo sekretów do odkrycia, co oznacza, że będzie mocno regrywalna.

Leaden Sky (maj 2025; PC)

Wieża potrafi być bardzo ważną figurą w szachach, jeśli trafi w ręce wytrawnego gracza. W czasach walk i oblężeń zamków także stanowiła ważną funkcję, wspomagając obronę włości. Nic dziwnego zatem, że właśnie taką nazwę przyjęła tajemnicza struktura, tworzona przez Najemników, którzy trzęsą miastem i odcinają je od pola siłowego. My z kolei wcielamy się w Kyle’a Andresona, który posiada żołnierską przeszłość. Nauka nie pójdzie w las. Protagonista będzie miał za zadanie zniszczyć Wieżę i przywrócić porządek w otaczającym go świecie. Twórcy postarali się, by gra była możliwie najbardziej realistyczna. Łatwo tu o zgon, obrażenie zależą od miejsca ciała, w które trafimy, a bez amunicji sobie poradzimy, jeśli jesteśmy za pan brat z walką wręcz. Projekt wydaje się ciekawy, warto także zauważyć, że odpowiada za niego polski deweloper Helghast_95.

Forgotlings (maj 2025; PC, PS4, PS5, Switch, XOne, XSX)

Czy zdarza Wam się czasem o czymś zapomnieć lub coś zgubić? Jeżeli tak, bardzo możliwe, że Wasze rzeczy trafiły do krainy Forgotten Lands. Nie martwcie się, jest im tam dobrze. Do czasu… Okazuje się, że cały ten świat ma wchłonąć bliżej nieznana ciemna moc. Sprawy w swoje ręce bierze lalka Fig, która planuje zjednoczyć mieszkańców i wspólnie stawić czoła wrogiej materii. Podróż będzie dość długa i różnorodna nie tylko pod względem wizualnym, ale i gatunkowym. Oczywiście jest to platformówka, jednak posiada też elementy metroidvanii i skradanki. Jedną z minigier będzie planszówka. Wygląda na to, że twórcy przygotowali nam całkiem sporo, zobaczymy, jak wyjdzie w praniu.

Ninja Gaiden: Ragebound (2025; PC, PS4, PS5, Switch, XOne, XSX)

Zagrywałam się w tę serię, gdy wychodziła na NES-a. Choć trylogia dawała mi się ostro we znaki, kolejny raz siadłam do pada, by tym razem rozwiązać główny wątek, bardzo rozbudowany, co nie było oczywiste w produkcjach na tę konsolkę. Choć późniejsze części mnie ominęły, wiadomość o tym, że w 2025 roku będzie można zagrać w nową pozycję spod szyldu Ninja Gaiden bardzo mnie ucieszyła.

Protagonista serii, Ryu, wyrusza do Stanów Zjednoczonych. Kiedy kota nie ma, myszy harcują, dlatego też w tym samym czasie wioska ninja zostaje zniszczona. Tym razem przejmiemy stery nad Kenjim Mozu. To on będzie musiał przywrócić ład i porządek na własnym podwórku, a może nawet na świecie? Szykujcie się na ostrą walkę, ponieważ twórcy nie zamierzają eksperymentować z gameplayem – nadal mamy mieć dynamiczne plansze i epickie starcia z bossami. Pozostaje nam wierzyć, że tak właśnie będzie.

Shadow Labyrinth (2025; PC, PS5, Switch, XSX)

Wielokrotnie byliśmy świadkami tego, jak bohaterowie jednej gry stawali się potem protagonistami innych produkcji. Klasycznym przykładem na pewno jest włoski hydraulik, który z krzywdzącego małpę Jumpmana stał się bardzo rozpoznawalnym wąsaczem, po godzinach pracującym jako lekarz (Super Mario Bros. i Dr. Mario). Na PlayStation powstała gra Pac-Man World, w której pierwsze skrzypce grała słynna żółta kulka. Zmuszony do uciekania przed duszkami bohater wystąpi w nieco mroczniejszej scenerii z zapowiedzianej na najbliższy rok produkcji od Bandai. Na razie niewiele wiemy o tym tytule, ale możemy zgadywać, że marka twórców wystarczy za rekomendację.

Little Nightmares III (2025; PC, PS4, PS5, Switch, XOne, XSX)

Niemal każdy z nas posiada jakąś postać, zwierzę lub monstrum, którego się boi w horrorach. Dla niektórych są to duchy, seryjni mordercy, węże w samolocie czy poza nim. Ciekawym motywem są także dzieci. Ciemnowłose i głoszące poważne wypowiedzi potrafią wywołać gęsią skórkę. W Little Nightmares III to my wcielimy się w dzieci, które – zgodnie z tytułem – muszą sobie radzić z koszmarami. Czy będzie strasznie? Styl graficzny pozwala stwierdzić, że tak. Mnie przekonują również twórcy. Za trzecią część odpowiada bowiem Supermassive Games, znany choćby z Until Dawn i The Quarry, o którym to mogliście przeczytać w naszym tekście o najlepszych horrorach. Dwie pierwsze części Little Nightmares okazały się sukcesem, warto zatem sprawdzić i najnowszą.

The Last Night (2025; PC, PS5, XSX)

Jeżeli trochę bardziej interesujecie się gamedevem, doskonale zdajecie sobie sprawę, że liczne game jamy mogą stanowić ciekawy start w tę branżę. Omawiana produkcja w swojej podstawowej i darmowej wersji powstała właśnie na takim wydarzeniu, w 2014 roku. Twórcy postanowili jednak jeszcze ją dopieścić i na jej kanwie stworzyć ociekający cyberpunkiem produkt. Członkowie studia Odd Tales nie pozwalają nam wcielić się w superbohatera. Protagonista Charlie to szary obywatel, któremu przyszło żyć w świecie dominacji techniki i informatyki. To właśnie od jego decyzji będzie zależała przyszłość ludzkości, gdyż platformowa produkcja to nic innego jak thriller science fiction. Lubię takie wątki w literaturze, dlatego jestem bardzo ciekawa, czy rzeczywiście dostaniemy trzymającą krew w żyłach zagadkę. Niestety, póki co znamy tylko rok wydania, na resztę szczegółów trzeba będzie poczekać.

Crowsworn (2025; PC)

Czytałam kiedyś o tym, że jedną z największych ludzkich obaw jest obudzenie się we własnym grobie. Podziwiam zatem opanowanie protagonisty, którego coś takiego spotkało, ale bynajmniej nie wprawiło w przerażenie. Po prostu wstał i zaczął funkcjonować w świecie, jaki zastał. Jak się okazało, jego krainę Fearranndal obłożono szczególną klątwą. Mieszkańcy zamienili się w potwory. Połączenie kropek nie jest trudne. Naszym zadaniem jest zdjęcie klątwy i przywrócenie ładu oraz porządku. Warto docenić, że zapowiedziano ponad stu różnych przeciwników i trzydziestu dużych bossów. Produkcja mocno inspiruje się takimi tuzami jak Devil May Cry, gatunkowo także jest metroidvanią. Zapowiada się zatem całkiem ciekawa przygoda oblana mrocznym sosem.

GEX Trilogy (2025; PC, PS4, PS5, Switch, XSX)

Krzyżówka Duke’a, Jamesa Bonda, Larry’ego oraz jaszczurki dała nam na PlayStation słynnego Gexa. Protagonista co prawda nie stał się maskotką konsoli, był na to zbyt drapieżny (jeżeli jesteście delikatni, odradzam oglądanie reklam pierwowzoru), ale na pewno wielu graczy czekało na to, by wśród całej masy przywróconych do życia postaci znalazł się i on. Cóż, ich cierpliwość wystawiono na ogromną próbę. Wiele jednak wskazuje na to, że w końcu będą mogli znów wcielić się w znanego gekona.

Jedynka to część, w której poznajemy Reza, antagonistę wciągającego bohatera do telewizora. Ów złol ma jakąś obsesję na punkcie porywania, ponieważ w kontynuacjach także musimy go spacyfikować, by uwolnić tych, których kochamy. Twórcy nie zapowiadają jakiejś rewolucji, na pewno gra ma wyglądać lepiej, jednak kreskówkowy styl pozostanie zachowany. Choć grotekę PlayStation znam dość dobrze, GEX jakoś mnie ominął, zatem i dla mnie będzie to pierwsze bezpośrednie zetknięcie z bohaterem.

No to hop! Najciekawsze gry platformowe, które ukażą się w 2025 roku

Jak widzicie, dla każdego znajdzie się coś miłego. Mamy tu bowiem kilka powrotów znanych marek, ale i zupełnie nowe opowieści, które okraszą nasze unikanie przepaści. Jeżeli zapowiedzi twórców okażą się prawdziwe, czeka na nas prawdziwa uczta. Żaden z tych tytułów nie kwalifikuje się jako AAA, co może być zaletą, gdy nie mamy czasu na rozgrywanie długich partii. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak śledzenie dalszych informacji i odkładanie zaskórniaków na wybrane tytuły.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights