Narrator dodaje do zawirowań w głowie bohatera Disco Elysium nowego sznytu. Ożywia strachy czające się w głowie głównego bohatera.
Kim w ogóle jest Lenval Brown, narrator Disco Elysium? To londyński muzyk i raper, który nigdy wcześniej nie pracował głosem w ten sposób. Nie grał w filmach, nie dubbingował gier. Kilka lat temu nagrał tylko parę słów do Black Is Beltza. Przeszedł więc od kilku słów do setek ich tysięcy. Portal PC Gamer przeprowadził wywiad z nim oraz z reżyserem głosu, Cashem DeCuirem, w którym opowiedzieli oni trochę o kulisach swojej pracy. Podobno Lenval trafił do pracy przy grze przez wspólną znajomą. Poleciła go producentowi wykonawczemu ze względu na jego głęboki głos. 200 tysięcy słów scenariusza brzmiało wprawdzie dość zniechęcająco, ale nie chciał odmówić, bo w końcu to praca. Potraktował to jak występ przed publicznością.
Co ciekawe, Brown w samą grę nie grał zbyt długo (mówi, że nie doszedł zbyt daleko), więc nie do końca rozumie, co dzieje się w grze. Ale doskonale pojmował, że jego głos ma za zadanie pomóc graczowi zrozumieć, co się dzieje. Reżyser głosu jednak pilnował, żeby Brown skupił się na przekazywaniu informacji, tylko z lekkimi zmianami w zależności od tego, o kim była mowa. Chodziło o to, żeby nie zasugerować grającemu zbyt dużo i nie narzucać mu interpretacji, tak żeby mógł stworzyć swoją własną.
Przypominamy, że chodzi tu o duży darmowy dodatek do gry, Disco Elysium: Final Cut, który swoją premierę miał pod koniec marca. Obejmował między innymi obszerny voice acting, bardzo chwalony w środowisku. Jaki jest Wasz stosunek do tej gry? Przechodzicie po kilka razy, czy raczej to nie Wasze klimaty?