Origins, Odyssey i Valhalla zasłynęły z ogromnych lokacji. Wieść jednak niesie, że otwarty świat w Assassin’s Creed mógł być jedynie chwilowym trendem.
Otwarty świat pojawił się w Assassin’s Creed stosunkowo późno – i zyskał tyle samo zwolenników, co przeciwników. Niektórzy argumentowali, że jest to kolejne odejście od korzeni serii. Inni twierdzili za to, iż czyni to rozgrywkę dużo bardziej złożoną i w efekcie – znacznie bardziej wciągającą, niż poprzednie, bardziej liniowe odsłony.
Możliwe, że już niedługo zwolennicy bardziej tradycyjnej formuły serii będą mieli powody do radości. Jak sugeruje J0nathan, znany francuski insider, nowa odsłona ma zostać osadzona w czasach trzeciej krucjaty. Graczom przyjdzie wcielić się w ochroniarza króla Ryszarda Lwie Serce oraz assasynki, których losy będą się ze sobą przeplatać. Sama fabuła lawirować ma wokół powrotu króla do Anglii.
Konstrukcyjnie gra może przypominać Uncharted i bazować na mniejszych, zamkniętych i półotwartych lokacjach. Status produkcji stoi jednak pod znakiem zapytania. Do prac oddelegowano bowiem bułgarską filię Ubisoftu z siedzibą w Sofii. Potem jednak zlecono jej wsparcie przy produkcji DLC do Assassin’s Creed Valhalla. J0nathan nie był w stanie określić, czy wiązało się to ze wstrzymaniem prac nad produkcją, ani też na jakim jest ona etapie. Jednak nawet jeśli zostanie ona ukończona, nie należy spodziewać się jej szybciej, niż w 2023 roku.
Czas pokaże, czy otwarty świat w Assassin’s Creed był jedynie chwilową przerwą od liniowej struktury rozgrywki.
Zainteresowanych odsyłamy do pełnej wersji rozmowy z J0nathanem: