Wieść niesie, że lada moment w nasze ręce może trafić nowy soulslike Team Ninja. Fani mogą być zaskoczeni.
Serii Dark Souls w zasadzie nikomu nie trzeba przedstawiać. Gra zyskała na popularności po premierze trzeciej odsłony. Kolejnym skok jej popularności można powiązać z premierą Demon’s Souls. W międzyczasie na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej gier nawiązujących do spuścizny Miyazakiego. Wszystko wskazuje na to, że nowy soulslike, tym razem autorstwa studia Team Ninja, może poszerzyć ten poczet symulatorów umierania.
Przede wszystkim, o samym tytule nie wiadomo na razie zbyt wiele. SoulsHunt opublikował na swoim Twitterze dość enigmatyczną wzmiankę sugerującą, że gra nazywać będzie się Final Fantasy Origins:
Plotka została potwierdzona przez Fanbyte, co pozwala zakładać, że nie jest to jedynie niepotwierdzona pogłoska. Wydaje się, że gra będzie początkowo dostępna wyłącznie na PlayStation 5. Jednakże, z czasem fani doczekają się także odsłony na PC. Co więcej, za produkcję ma odpowiadać studio Team Ninja. Twórcy niewątpliwie dali się już poznać na rynku gier soulslike – Nioh, a także kontynuacja Nioh 2 stanowią jedne z najpopularniejszych dzieł tego typu.
Z całą pewnością informacja ta może zainteresować weteranów Dark Soulsów i wszystkich ich naśladowców. Jednakże, konsternację może budzić fakt, że Fanbyte określiło nadchodzącą produkcję jako bardziej przystępną, co objawiać ma się możliwością zmiany poziomu trudności.
Decyzja taka może ucieszyć część graczy, dla których starsze gry typu soulslike wiązały się z nadmierną ilością zszarganych nerwów. Z całą pewnością nie zabraknie jednak odbiorców, którzy stwierdzą, że gra z możliwością wyboru poziomu trudności z samej definicji nie wpisuje się w ten gatunek. Innymi słowy, określanie jej mianem soulslike może – z tej perspektywy – zostać uznane wyłącznie za chwyt reklamowy.
Z całą pewnością Final Fantasy Origins może być ciekawą produkcją i warto śledzić jej dalsze losy. Ile soulsów uda nam się jednak znaleźć w tej grze typu soulslike – czas pokaże.