Pan Grozy się chowa. Path of Exile – recenzja gry

Na obrazku znajdują się postaci z gry Path of Exile reprezentujące dostępne klasy

Gdy lata temu po raz pierwszy uruchamiałam Path of Exile, nie miałam pojęcia, że uznam tę grę za osobisty ARPG wszechczasów. Od tamtej pory dziesiątki razy przeszłam tytułową drogę wygnańca. Chcesz dowiedzieć się, co mnie na niej spotkało?

Path of Exile to anglojęzyczna gra RPG wydana w 2013 roku przez niezależne studio Grinding Gear Games. Utrzymana w stylistyce dark fantasy, klimatyczna i wyjątkowo rozbudowana, oferuje coś więcej, niż godziny bezmyślnej rozgrywki. Jej zachwycająca złożoność i wysoka jakość sprawiają, że ciężko oderwać się od monitora, a zaufanie, jakie społeczność graczy ma do GGG, jest w obecnych czasach z reguły niespotykane. Moja recenzja Path of Exile opowie Wam, jak zaczyna się przygoda z grą indie, która oczarowała miliony!

Kim jesteś, wygnańcu?

Obrazek przedstawia postać wiedźmy władającej magią błyskawicy w grze Path of Exile w mroźnej krainie

Po utworzeniu konta zaczynamy od wyboru postaci. Są wśród nich Marauder (Wojownik), Ranger (Łowczyni), Templar (Kapłan), Witch (Wiedźma), Duelist (Szermierz), Shadow (Cień) i Scion (Szlachcianka). Każda z klas zaczyna w innym miejscu drzewka umiejętności i każda będzie skupiać się na innej konfiguracji siły, zręczności i inteligencji. Wbrew pozorom nie oznacza to, że muszą wpasować się w określone normy! Chcesz, by kapłan chodził z łukiem, a wiedźma z przeznaczoną w domyśle dla wojownika zbroją? Nic nie stoi temu na przeszkodzie!

Drzewko pasywnych umiejętności w Path of Exile zyskało miano legendarnego. Jest ogromne i daje graczowi spore pole do popisu. Wprawdzie w sieci można znaleźć poradniki i gotowe, rozrysowane drzewka (tzw. buildy), każdy jednak ma tutaj całkowitą dowolność i sam wybiera, gdzie poprowadzi go główna gałąź. Jeśli chodzi o moją wiedźmę, zainwestowałam w siłę magii żywiołu, jakim jest błyskawica. Nie było łatwo już od samego początku – musiało minąć trochę czasu, zanim na własnych błędach nauczyłam się, jak tworzyć drzewko umiejętności tak, by nie polec w połowie któregoś aktu.

W Path Of Exile mamy również aktywne umiejętności, które przychodzą do nas w postaci kryształów. Dzielą się one na główne i wspierające, a ze względu na kolor od razu widać, czy nadadzą się dla naszej postaci. Wkłada się je w specjalne gniazda w przedmiotach. Wszystko to wydaje się Wam skomplikowane? Gdy już opanuje się podstawy, otwierają się przed nami zupełnie nowe, prowadzące do zyskania ogromu frajdy z rozgrywki drzwi. Aczkolwiek trzeba przyznać, że to, czego brakuje Path of Exile, to porządny poradnik dla początkujących, co gracze często wytykają deweloperom.

Świat, który Cię pochłonie

Obrazek przedstawia scenę walki w grze Path Of Exile w mrocznej lokalizacji

Główny wątek fabularny jest ciekawy i intrygujący. Z każdym kolejnym odhaczonym zadaniem odsłaniamy następny odłamek mozaiki. To pozwala poznać zawiłą, pełną mroku historię Wraeclastu, pełnego brutalności kontynentu wygnańców. Zagłębianie się w nią wciąga – i to tak bardzo, że łatwo wejść w tryb, w którym przez cały dzień niemalże wcale nie odchodzimy od myszki i klawiatury (niech żyje jedzenie na dowóz i stalowy pęcherz!). Przywiązujemy się do poszczególnych bohaterów, gdy po wykonanych misjach raz za razem wracamy do miasta. Na ten moment wątek składa się z dziesięciu aktów, a każdy z nich to zupełnie inne miejsce i inny rozdział historii.

Gdy pisana przeze mnie recenzja Path of Exile dopiero powstawała, jedną z rzeczy, na którą zwróciłam uwagę, grając, jest genialna muzyka. Buduje napięcie i sprawia, że całkowita immersja staje się naprawdę łatwa. W połączeniu z grafiką, która w moim odczuciu jest więcej niż wystarczająco dobra, tworzy zapadające w pamięć doświadczenie. Szczególnie, że otoczenie nigdy nie jest cukierkowe i pewne lokalizacje mogą wywołać ciarki na plecach. Na każdym kroku da się odczuć, że Path of Exile jest dopracowane w każdym szczególe.

Ekonomia Wraeclastu

Zrzut ekranu z gry Path of Exile przedstawia przedmioty w skrzynce używane jako waluta w grze

W Path of Exile nie ma złota, punktów czy stworzonej na potrzeby gry waluty. Wszystko opiera się o handel wymienny. Na początku sprawdza się tu Scroll of Wisdom (Zwój Mądrości) służący do identyfikacji przedmiotów, następnie zaś przechodzi się do kul, czyli tzw. orbów. Poznajemy ich różne kształty, wersje i kolory, a za ich pomocą możemy nie tylko zgarnąć upragniony przedmiot u jednego ze sprzedawców, lecz również zmodyfikować właściwości tych już posiadanych.

Oczywiście handel między graczami również kwitnie! Żeby kupić coś naprawdę wartościowego, trzeba mieć za sobą sporo godzin rozgrywki, ponieważ ceny bywają wygórowane. Dużym plusem Path of Exile jest to, że można handlować wszystkim i niczym! Na oficjalnej stronie widnieje katalog wystawionych na sprzedaż przedmiotów. Jest to spore ułatwienie, bo zamiast wisieć godzinami na czacie, można skorzystać z wyszukiwarki.

Jesteś hardkorem czy mistrzem zen?

Zrzut ekranu z gry Path of Exile przedstawia dostępne ligi, w których można stworzyć postać

Czy jesteś skupiony na byciu najlepszym, czy też grasz po to, żeby się wyluzować i oderwać od rzeczywistości, Path of Exile jest dla Ciebie. Jak to możliwe? W lidze standardowej wykonujesz misje w swoim tempie, bez żadnych narzuconych wymogów czy ograniczeń. Możesz poznawać świat na własną rękę. Jeśli na samą myśl chce Ci się ziewać i wolisz trochę więcej adrenaliny, wybierz ligę hardcore, w której gdy giniesz – przegrywasz. Game over!

Bardzo popularne są ligi sezonowe związane z nowymi dodatkami, gdzie ścigasz się z innymi graczami o to, by być jak najwyżej w publicznym rankingu. Jednocześnie zdobywasz nagrody w postaci kosmetycznych ulepszeń za osiągnięcia. Dla indywidualistów powstał tryb Solo Self Loot, w którym jakakolwiek interakcja z innymi jest niemożliwa – nie tylko w kwestii handlu, ale i tworzenia grup. Tytuł zmienia się więc w typową grę single player.

Dodatki i część druga na horyzoncie

Path of Exile to tytuł ciągle aktualizowany. Z każdym dodatkiem – a mamy ich już 33 – do gry dodawana jest nowa, ciekawa zawartość. Uruchamiana jest wtedy sezonowa liga, której okres trwania wynosi średnio trzy miesiące. Najnowszy dodatek z grudnia 2023 roku, Path of Exile: Affliction, którego trailer możecie zobaczyć tutaj, przenosi do tajemniczego, dzikiego lasu zasnutego mrokiem plagi, której źródło trzeba odnaleźć, by ją pokonać raz na zawsze. Wraz z Affliction do gry weszło ponad sto zmodyfikowanych kryształów umiejętności.

Path of Exile 2, której zamknięta beta ruszy w połowie przyszłego roku, będzie odrębnym następcą pierwszej części. Tutaj klas bohaterów będzie aż 12, a system kryształów umiejętności – całkowicie odmieniony. Słynne drzewko będzie miało podwójną specjalizację, dzięki której zmieniając tryb ataku, będzie można przełączać między konkretnymi gałęziami. Aktywowanie konkretnych punktów umiejętności w zależności od potrzeb to zupełna nowość! Koniecznie zerknijcie na dostępny tu fragment zapowiedzianej gry. Załoga Grinding Gear Games zadeklarowała jednak, że pierwsza część wciąż będzie rozwijana. Nie zamierzają jej porzucić.

Diablo schodzi z podium!

Nie byłaby to pełnoprawna recenzja Path of Exile, gdybym nie wspomniała, że konflikt między fanami tej gry i miłośnikami Diablo 3 jest wciąż żywy. Obie gry wyszły w podobnym czasie i każda ma swoich zagorzałych zwolenników. Jeśli chodzi o główną różnicę, Path of Exile charakteryzuje o wiele mniejsza komercyjność w porównaniu do tytułów wydawanych przez Blizzard. Jest w stu procentach darmowa. Dostępne w niej mikropłatności dotyczą tylko zmian kosmetycznych, z dosłownie jednym wyjątkiem – dla własnej wygody można również dokupić więcej miejsca w skrzynce. Ja jak dotąd obyłam się bez tego i wciąż mam gdzie upychać znalezione przedmioty, więc nie jest to konieczność.

Osobiście opowiadam się po stronie Path of Exile, które w moim odczuciu wygrywa w niemalże każdym aspekcie. Jednocześnie jestem w stanie przyznać, że jeżeli ktoś szuka jasnej i płynnej fabuły czy ARPG, które idzie łatwo ukończyć, Diablo 3 może być dla niego lepszym wyborem. Jeśli natomiast zastanawiacie się nad Diablo 4, recenzję gry możecie przeczytać tutaj.

Zachwyt wciąż aktualny. Path of Exile – finalne wrażenia

Obrazek przedstawia postać wiedźmy stojącą w dżungli w grze Path of Exile

Od 1996 roku, czyli premiery pierwszej części Diablo, prekursora gatunku, który go zdefiniował i wyznaczył jakość na wiele lat do przodu, minęło sporo czasu. Na rynku nie brakuje gier z gatunku hack and slash, zarówno tych stworzonych przez większe studia, jak i te mniejsze. Jednak ze świecą szukać gry całkowicie kompletnej, dopracowanej i stale ulepszanej, z którą chce się zostać nie godziny, a lata. W moich oczach Path of Exile jest jedną z nich. I to z sequelem na horyzoncie!

Lubię tytuły angażujące, które malują przed graczem nieskończenie wiele możliwości, a systemy umiejętności czy walki są w nich zawiłe i złożone, dzięki czemu na dłuższą metę opanowanie ich daje gigantyczną dawkę satysfakcji. Wszystko to odnalazłam w Path of Exile. Nie gram nigdy na najwyższym poziomie trudności czy w ligach typu hardcore, cieszę się więc, że dla takich osób, jak ja, dostępna jest standardowa liga. Jeśli macie podobne upodobania, opanowane podstawy języka angielskiego i moja recenzja Path of Exile Was zaciekawiła, a nie graliście jeszcze w ten tytuł, spróbujcie! Być może i na Was ten tytuł rzuci zaklęcie.

Scroll to Top