Procesory AMD wciąż niedostępne dla większości producentów sprzętu komputerowego

Dopiero co ceny kart graficznych zaczęły spadać, ale to nie koniec problemów rynku komputerowego. Procesory AMD wciąż są niedostępne dla szerszego grona odbiorców.

Rynek komputerowy wciąż jest mocno zaburzony. Jak wiadomo, większość problemów spowodował szerzący spustoszenie wirus SARS-COV-2. Oczywiście problemy z dostępnością podzespołów elektronicznych mieliśmy również z innych geopolitycznych powodów. Niestety ostatnia wojna na Ukrainie, jak można się spodziewać, ani trochę nie polepszyła tej sytuacji, a wielokrotnie ją pogorszyła. Doskonałym przykładem kulejącego rynku są choćby problemy z dostępnością pamięci DDR5 już po premierze. Brak komponentów znacząco wpłynął na produkcję owego sprzętu. Ostatnio nawet pojawiła się na horyzoncie iskierka nadziei, po tym, jak ceny kart graficznych spadały z miesiąca na miesiąc. Szczególnie że AMD chciało w marcu wypuścić RTX 6700 i RTX 6700 XT. Okazuje się jednak, że to właśnie AMD ma teraz kolejne problemy, ponieważ ich procesory są obecnie niedostępne dla większości producentów sprzętu komputerowego.

Kłopoty dotyczą głównie procesorów serii Threadripper, które to AMD produkuje przede wszystkim dla stacji roboczych. Te procesory znane są ze swoich naprawdę imponujących osiągów. Firmy, które zamawiały te produkty, od roku narzekają na dostawy. A raczej ich brak. Dodatkowo kilka miesięcy temu AMD znacząco ograniczył wysyłanie swoich produktów. Oczywiście doprowadziło to do poważnego kryzysu na rynku i obecność Threadripperów 3000 i Pro 3000 na rynku jest prawdopodobnie najniższa od 2017 roku. Procesory AMD nie są może niedostępne, ale zdobycie ich graniczy z cudem.

Pierwszeństwo sprzedaży dla Lenovo

Obecnie jedynie Lenovo, które blisko współpracuje z AMD, ma jakiekolwiek dojście do ich sprzętu. Wcale zresztą nie takie najlepsze, ponieważ Lenovo produkuje tylko stacje P620, które wyposażone są w Threadripper 3000. Firmy takie jak Velocity Micro czy Maingear wciąż muszą obejść się smakiem. Szczególnie jest to bolesne, jako że w marcu zadebiutowała wersja Pro 5000 tego procesora i wciąż nikt nie może jej dostać. Dopiero druga połowa roku przyniesie nam najprawdopodobniej wytchnienie. Inne firmy wtedy otrzymają swoją szansę na zakup sprzętu. Przede wszystkim jednak jest to całkowita porażka AMD pod względem promocji. Mniejsze filmy, mimo że zainwestowały w reklamę układów Threadripper Pro 5000, dostaną je dopiero po wyczerpaniu zapasów dla Lenovo. Nic dziwnego, że rynek zmęczony jest premierami sprzętu, który nie ma szans fizycznie pojawić się w sprzedaży.

Scroll to Top
Verified by MonsterInsights