Rockstar wrzucił do sklepu fabułę bez trybu online. Cena gry jest dość zaskakująca.
Przepis na sukces na Dzikim Zachodzie
Przypomnijmy: jest to trzecia część gier z cyklu Red Dead i jednocześnie prequel Red Dead Redemption. Pozycja ta ma też swoją osobną wersję online, w którą twórcy obecnie inwestują i to ją rozwijają. Nic więc dziwnego, że fakt, iż tryb fabularny Red Dead Redemption 2 pojawił się w sklepie Microsoftu, wywołał dyskusje.
Akcja gry ma miejsce na Dzikim Zachodzie w 1899 roku. Protagonistą jest Arthur Morgan. Gramy w widoku trzecioosobowym i mamy do dyspozycji naprawdę duży i imponujący otwarty świat. Możemy w nim wędrować po górach, preriach, lasach, dolinach… Z pewnością na słowo wspomnienia zasługują także miasta – żywe i tętniące życiem. Właśnie w jednej z takich miejscowości, Blackwater, zaczyna się historia.
Po nieudanym napadzie gangu Arthur jest zmuszony wraz z kamratami do ucieczki przed łowcami nagród, a przede wszystkim przed stróżami prawa. Bez wątpienia jest to niezłe zawiązanie akcji – a przynajmniej do takiego wniosku prawdopodobnie doszli fani, bo pozycja ta cieszyła się dużym zainteresowaniem.
Tryb fabularny Red Dead Redemption 2 w sklepie Microsoftu
Gra była hitem w 2018 roku i do dzisiaj zdobywa przeróżne nagrody, jak choćby tytuł GOTY na Steam Game Awards. Z końcem listopada Rockstar oddzielił multiplayera od wersji singleplayerowej. Wersję online udostępniono do sprzedaży całkowicie osobno. Ważne w tej decyzji jest przede wszystkim to, że nie trzeba było posiadać podstawki, czyli wersji fabularnej, żeby cieszyć się multiplayerem. Wersja online sprzedawała się naprawdę dobrze i cieszyła się dużym zainteresowaniem, zapewne dlatego twórcy postanowili ją rozwijać.
W ostatnich dniach na stronie Microsoftu pojawił się – też samodzielnie – tryb fabularny gry. Tym razem jest to sama podstawa, historia, bez multiplayera. Zaskakująca jest cena (160 zł), a to ze względu na fakt, że wersję pudełkową tej samej gry (w którą wchodzi od razu online) można dostać za około 130 zł. Gracze zapewne nie będą się wahać.
Kończąc, warto nadmienić, że w tym roku podobną historię przejdzie GTA V. A wy graliście w któregoś Red Deada? Czy to nie wasze klimaty?