O studiu odpowiedzialnym za League of Legends w ostatnim czasie znów zrobiło się głośno. Tym razem Riot Games zapowiedziało masowe zwolnienia. Co jest ich przyczyną?
W zeszłym roku Riot Games nie miało zbyt wiele szczęścia. Po pięciu latach batalii sądowej zapadł prawomocny wyrok w sprawie o molestowanie seksualne oraz dyskryminacje płciową, których ofiarami były pracownice amerykańskiego producenta. Został on zobowiązany do wypłacenia 100 milionów dolarów 1548 pokrzywdzonym kobietom. Prawdopodobnie to jeszcze nie koniec problemów. Wczoraj Riot Games zapowiedziało masowe zwolnienia, w wyniku czego źródło utrzymania stracą setki osób. Dlaczego zdecydowano się na takie rozwiązanie?
Na oficjalnej stronie amerykańskiego dewelopera udostępniono wpis, w którym dyrektor generalny – Dylan Jadeja – wyjawił przyczyny likwidacji stanowisk. Według jego słów firma w 2019 roku zaczęła tworzyć jednocześnie kilka projektów znacznie różniących się od siebie gatunkowo. Niestety wiele z tych inwestycji się nie zwróciło, co doprowadziło do wzrostu kosztów utrzymania. Pomimo kilkumiesięcznych starań, sytuacja nie uległa poprawie. W związku z czym postanowiono podjąć bardziej radykalne kroki i zapowiedziano masowe zwolnienia.
Ile osób będzie musiało odejść z Riot Games? Zaplanowano likwidację około 530 stanowisk na całym świecie, co stanowi 11 procent załogi. Jednak dyrektor generalny obiecał, że firma pomoże wszystkim zwolnionym pracownikom. Otrzymają oni odprawę w wysokości półrocznych wypłat. Dodatkowo dostaną również premię pieniężną.
Jednak likwidacja stanowisk to nie jedyna zmiana w Riot Games. Dylan Jadeja zapowiedział, iż zespół pracujący nad grą Legends of Runeterra zostanie zmniejszony i skupi się przede wszystkim na trybie PvE Path of Champions. Ponadto firma postanowiła zamknąć Riot Forge. Ostatnią produkcją stworzoną w ramach tego projektu będzie Bandle Tale, która pojawi się na rynku już za miesiąc.