Studio Bloober Team ma powody do radości. W ciągu jednego dnia od premiery sprzedaż The Medium osiągnęła taki poziom, że koszty marketingu i produkcji całkowicie się zwróciły.
Sprzedaż The Medium okazała się więcej niż zadowalająca. Gra zadebiutowała 28 stycznia 2021 roku, a już kolejnego dnia twórcy opublikowali następujący komunikat:
Zgodnie z szacunkami emitenta sprzedaż gry ‘The Medium’ osiągnęła poziom, który pokrył koszty produkcji i marketingu gry
Możemy uznać to za całkiem imponujące osiągnięcie. Mimo że opinie na temat produkcji są podzielone, to niewątpliwie osiągnęła już komercyjny sukces. Niestety, twórcy nie podzielili się z nami dokładnymi wynikami sprzedaży The Medium. Biorąc pod uwagę intensywną promocję polskiego horroru, możemy podejrzewać, że koszty marketingu były wysokie. Dużo środków pochłonął zapewne też sam proces produkcyjny. Jak dowiedzieliśmy się z filmiku, zawierającego dziewięć ciekawostek na temat The Medium, Bloober Team, zatrudnił między innymi popularnych polskich aktorów. Skoro sprzedaż pokryła takie koszty, to gra bezsprzecznie cieszy się dużą popularnością.
Ponieważ The Medium w dniu premiery trafiło do Xbox Game Pass, to całkiem prawdopodobne jest, że udział w sukcesie polskich deweloperów miała też ich umowa podpisana z Microsoftem. Jeśli ciekawi Was więcej szczegółów, to lauch trailer gry możecie obejrzeć poniżej:
Wiele osób uznaje The Medium za największą produkcję Bloober Team. Gra jest psychologicznym horrorem inspirowanym serią Silent Hill. Gracz wciela się w postać Marianne, która potrafi zobaczyć duchy. Jej zadaniem jest rozwiązanie tajemnicy śmierci pewnego dziecka. Twórcy osadzili fabułę w Krakowie w latach dziewięćdziesiątych. Miejscem akcji uczyniono opuszczony hotel Niwa, wzorowany na autentycznie istniejącym budynku.
The Medium opiera się przede wszystkim na eksploracji i rozwiązywaniu zagadek. Główna bohaterka musi też stawiać czoła niebezpieczeństwom. Jednym z przeciwników jest stwór nazywany “Paszczą”. Gra wyróżnia się nowatorską mechaniką “podwójnego świata”. W niektórych sekwencjach Marianne może się przenieść do świata duchów lub być równoległe w obu wymiarach (wówczas widzimy podzielony ekran).
Warto wspomnieć, że tworząc wygląd świata duchów, twórcy inspirowali się obrazami Zdzisława Beksińskiego.