Kilka minut przed 9.00 CD Projekt RED poinformował na swoim Twitterze, że miało miejsce włamanie do zasobów firmy.
W oświadczeniu, jakie wydała firma czytamy, że wczoraj (08.02) odkryto, iż miał miejsce atak na wewnętrzne systemy firmy. Włamanie musiało mieć miejsce poprzedniej nocy. Haker uzyskał dostęp do wewnętrznej sieci CD Projekt RED, a w rezultacie także do danych należących do firmy. Dodatkowo pozostawił też po sobie wiadomość, którą REDzi udostępnili na swoim Twitterze.
Haker informuje, że ma dostęp do kodów źródłowych Cyberpunka 2077, Wiedźmina 3, Gwinta i niewydanej wersji Wiedźmina 3. Ponadto włamanie poskutkowało też wykradnięciem dokumentów związanych z finansami firmy, aspektami prawnymi, relacjami z inwestorami czy zatrudnianiem pracowników.
CD Projekt RED jednak nie zamierza negocjować z hakerem, ponieważ, jak mówią może to skutkować wyciekiem danych do sieci. Oświadczają też, że podjęli już niezbędne kroki aby zminimalizować straty. Uspokajają, że według ich informacji nie wyciekły żadne dane graczy.
Haker grozi, że informacje, które ujawni sprawią, że wizerunek formy podupadnie, inwestorzy przestaną im ufać, a do tego Wszyscy dowiedzą się, jak działa wasza g**niana firma.
Włamanie do wewnętrznych sieci CD Projekt RED musiało postawić całą firmę na nogi. Po premierze Cyberpunka 2077 ceny akcji firmy dość drastycznie spadły. Nie dziwi więc fakt, że studio podjęło już wszelkie niezbędne kroki, żeby odnaleźć tajemniczego hakera, który groził, że ujawnione przez niego dane mogą jeszcze bardziej zaszkodzić finansom firmy.