Australia – fani Disco Elysium mają co świętować, uchylono bowiem zakaz dotyczący rozszerzonej wersji gry, The Final Cut.
The Australian Classification Board, czyli Australijska Komisja Klasyfikacyjna, odrzuciła grę w styczniu. Na początku kwietnia pisałyśmy już o wspomnianym zakazie oraz o cyfrowej dystrybucji gry. Jednak nie było to rozwiązanie problemu, bo wciąż nie można było kupić pudełkowej wersji rozszerzonej. Steam czy inne platformy są w takich sytuacjach swoistą szarą strefą. Dlaczego właściwie Australia dostała zakaz na dystrybucję Disco Elysium: The Final Cut?
Cała dyskusja rozpoczęła się od narkotyków, które w grze zwiększają statystyki, mimo że samo ich używanie nie jest przedstawione zbyt wyraźnie. Na przykład speed zwiększa motorykę, zmniejsza za to morale. Korzyści są więc tylko chwilowe. Dodatkowo regularne zażywanie narkotyków ma negatywne konsekwencje jeśli chodzi o postępy czynione w grze. Komisja zauważyła to i stwierdziła oficjalnie, że gra zniechęca do zażywania narkotyków pomimo wspomnianych krótkoterminowych plusów.
Fabuła Disco Elysium oscyluje wokół policjanta, który stoczył się na samo dno. Powodem był alkohol, nic więc dziwnego, że w grze pojawiają się różnego rodzaju używki. Można w niej pić, palić papierosy czy brać wspomniany już speed. Każda z tych czynności ma zarówno plusy, jak i minusy. Dodatkowo trzeba uważać na morale bohatera i jego zdrowie. Wprawdzie nie prowadzi się tam walk jak w innych grach, jednak Harrier może zejść na przykład na zawał serca.
Jeśli interesują Was ciekawostki dotyczące produkcji ZA/UM, polecamy post o narratorze gry, który nigdy wcześniej nie pracował przy takim projekcie. Jeśli zaś jeszcze nie graliście, to wersję rozszerzoną Disco Elysium możecie kupić np. na GOG-u.