Premiera nowej gry od Ember Lab już w marcu 2021.
Twórcy na swoim Twitterze od czasu do czasu pokazują fragmenty rozgrywki lub nowe screeny z Kena: Bridge of Spirits. Pisałyśmy o tej grze latem przy okazji zapowiedzi na PlayStation 5 – pozycja jest wyczekiwana przez graczy, a jej grafika od początku sprawiała dobre wrażenie. Każda twitterowa publikacja spotyka się więc z entuzjazmem fanów.
Kena: Bridge of Spirits to zapowiedziana na 2021 rok fabularna gra przygodowa. Twórcy przy projektowaniu inspirują się The Legend of Zelda, a jeśli chodzi o lokacje, natchnieniem były m. in wyspa Bali czy Japonia. Będzie łączyć elementy walki oraz eksploracji. Gracz wciela się w tytułową bohaterkę, Kenę, i próbuję rozwiązać pewną tajemnicę. Wspierają ją duchowe towarzysze zwane Rot – kwintesencja uroczości. Gracz będzie miał za zadanie zbudować z tychże duszków całą drużynę, która będzie go wspierać.
Ekipa Ember Lab złożyła też na Twitterze życzenia bożonarodzeniowe. Okrasili je uroczą grafiką z bohaterami nadchodzącej gry:
Kim jest Kena?
To młodziutka przewodniczka duchowa. Jej zadaniem będzie rozwiązanie zagadki związanej z tajemniczą i opuszczoną wioską. Dziewczyna natyka się na nią podczas poszukiwań górskiego sanktuarium. Chce przywrócić osadzie dawną świetność i tu na scenę wchodzą wspomniane już duszki zwane Rot. Ich zadaniem jest utrzymywanie równowagi w przyrodzie – mają rozkładać wszystko to, co umiera – ale z jakiegoś powodu rozproszyły się po pobliskich terenach.
Kena: Bridge of Spirits to gra trzecioosobowa. Ma zawierać różnorakie zagadki; walka będzie dynamiczna i ma wymagać dużej dozy zręczności i refleksu. Kena walczy specjalną laską – zarówno w zwarciu, jak i na odległość (laska może się zamieniać w łuk). Trzeba będzie też łapać wspomniane już duszki Rot, bo odgrywają one dość istotną rolę – mogą zapewnić nam specjalne ataki czy naprawiać części otaczającego nas terenu.
Grafika Keny wygląda naprawdę (nomen omen!) epicko. Dla zainteresowanych – na stronie gry na Epicu można przeczytać pełny opis i zobaczyć więcej screenów. A wy? Czekacie na Kenę, żeby zanurzyć się w te piękne lasy?