Nowy rok, nowe postanowienia, nowe giereczki. Zapraszamy Was do grajmerkowego przeglądu premier planowanych na przestrzeni kolejnych dwunastu miesięcy. Tym razem opowiemy Wam o kilku naprawdę wystrzałowych grach FPS, które ukażą się w 2025 roku.
Pierwszoosobowe strzelanki to gatunek, który cieszy się niesłabnącą popularnością od zarania swych dziejów. Rok 2025 nie będzie pod tym względem gorszy, ponieważ w Wasze ręce trafi całkiem sporo nowych tytułów. Od wysokobudżetowych blockbusterów po rozpikselowane indyki. Dla każdego coś miłego. Specjalnie dla Was zebraliśmy kilka interesujących naszym zdaniem produkcji. Oto najciekawsze gry FPS, które ukażą się w 2025 roku.
Delta Force (styczeń 2025; PC, PS5, PS4, XSX, XONE)
Delta Force, do niedawna znana jako Delta Force: Hawk Ops, już od 6 grudnia jest dostępna w ramach otwartych beta testów. Tryb rozgrywki wieloosobowej oferuje możliwość zabawy do 64 graczy na rozległych mapach. Oprócz rozbudowanego arsenału nowoczesnej broni palnej i gadżetów w walce korzystamy także z rozmaitych pojazdów bojowych. W ramach modułu sieciowego otrzymujemy kilka wariantów rozgrywki: Warfare, King of the Hill i Operations. Dzieło Team Jade to całkiem udany klon konkurencyjnej serii Battlefield. Ale na tym inspiracje się nie kończą, ponieważ znajdziemy tutaj również pomysły żywcem wyjęte z Escape from Tarkov.
W styczniu otrzymamy dostęp do pełnej wersji gry. Ta wzbogaci dostępną już zawartość o długo wyczekiwaną kampanię fabularną. Tryb singleplayer ma być mocno uwspółcześnionym remakiem najlepiej wspominanej części cyklu Delta Force. Chodzi oczywiście o wydane w 2003 roku Delta Force: Black Hawk Down. Czyżby szykowało się przetasowanie na rynku militarnych strzelanek? Tego dowiemy się już w styczniu.
Atomfall (27 marca 2025; PC, PS5, PS4, XSX, XONE)
Studio Rebellion, twórcy takich serii, jak Aliens vs. Predator oraz Sniper Elite, zabierze nas w niesamowitą podróż po postapokalitycznej brytyjskiej prowincji. Atomfall to mieszanka pierwszoosobowej strzelanki z survivalem. Fabuła gry przenosi nas do alternatywnej rzeczywistości, gdy w latach 60. minionego wieku na terenie północnej Anglii doszło do katastrofy nuklearnej. Jako jeden z mieszkańców strefy objętej kwarantanną musimy odkryć prawdę o kataklizmie, który spadł na te ziemie. Nie będzie to zadanie proste, ponieważ w okolicy roi się od bandytów, mutantów, a nawet wrogo nastawionych maszyn.
Jak obiecują twórcy, Atomfall ma wymagać od gracza podejmowania wielu istotnych decyzji. Te mają mieć spory wpływ na dalszy rozwój wypadków. Obok bogatej warstwy narracyjnej równie ważny jest aspekt przetrwania. W toku przygody będziemy musieli gromadzić cenne zasoby, jak broń, amunicja czy materiały do konstruowania rozmaitych przedmiotów. Świat gry ma być otwarty i gotowy do zwiedzania w całości od samego początku. A będzie na co popatrzeć, ponieważ rejony, w których toczy się akcja, znajdują się na terenie parku narodowego Lake District.
Killing Floor 3 (marzec 2025; PC, PS5, XSX)
Tak, wiemy, że Killing Floor 3 pojawiło się również w naszym zeszłorocznym zestawieniu. Ale na przedłużającą się produkcję i zmiany dat nie mamy wpływu. Akcja gry przenosi nas do roku 2091. Jako członkowie jednostki Nightfall stanowimy ostatnią linię obrony ludzkości przed armią mutantów i nieumarłych. Do walki z hordami potworów możemy stanąć samotnie lub z innymi graczami za sprawą sześcioosobowego trybu kooperacji. I powiedzmy sobie szczerze, to jedyny właściwy sposób na ogrywanie gier z serii Killing Floor.
Ekipa Tripwire Interactive obiecuje nam wirtualną jatkę, jakiej jeszcze nie widzieliście. Znani już wrogowie zostali przerobieni i wyposażeni w nowe algorytmy SI. Obok nich pojawi się też sporo nowych maszkaronów. Do naszej dyspozycji oddano rozbudowany arsenał zarówno broni, jak i futurystycznych gadżetów, które pomogą w przetrwaniu. Sprzęt będzie można modyfikować. To, z jakiego pakietu uzbrojenia skorzystamy, zależy jak zwykle od wybranej przez nas klasy postaci. Marzec zapowiada się niezwykle krwawo. Domorośli pogromcy zombie mają na co czekać.
Borderlands 4 (2025; PC, PS5, XSX)
Czy po ponad pięciu latach oczekiwania jesteście gotowi na kolejną pełnoprawną odsłonę Borderlands? Czwórka zabierze nas na nową planetę, gdzie wcielając się w jednego z czterech nowych łowców, stawimy czoła nowemu zagrożeniu. Przy tym wszystkim sama rozgrywka zdaje się pozostawać bez większych zmian. Ujawniony na The Game Awards 2024 zwiastun wywołuje mieszane emocje wśród fanów serii. Szczególne kontrowersje budzą projekty głównych bohaterów, którzy nie spotkali się ze szczególnie ciepłym odbiorem.
Samej rozgrywki jest tam niewiele, ale po tym, co pokazano, widać, że rewolucji raczej nie uświadczymy. Można śmiało założyć, że Borderlands 4 będzie w dużej mierze zakotwiczone w znanej od lat formule. Czego się spodziewać? Na pewno sporo strzelania, zbierania hałd rozmaitych gratów i wykonywania licznych zadań. Wartą wzmianki nowalijką jest linka, która wzbogaci podręczny arsenał gadżetów. Dzięki niej będzie można sprawniej przemierzać lokacje. Ale to pewnie w z góry narzuconych przez twórców miejscach. Całość jak zwykle została okraszona ładnie stylizowaną cel shadingową grafiką.
Doom: The Dark Ages (2025; PC, PS5, XSX)
Powiedzmy sobie szczerze, to chyba najbardziej wyczekiwana premiera 2025 roku na FPS-owym poletku. Doom Slayer powraca, aby raz jeszcze siać śmierć i pożogę wśród piekielnych legionów. Tym razem akcja gry przeniesie nas do mrocznego świata fantasy pełnego gotyckiej architektury i ponurych krajobrazów. Sądząc po zwiastunach, rozgrywka w dużej mierze będzie podobna do tego, co widzieliśmy w znakomitym Doom Eternal.
Nie oznacza to oczywiście, że Doom: The Dark Ages nie zaoferuje nam nic nowego. Wręcz przeciwnie. Arsenał naszego krewkiego protagonisty został rozbudowany o kilka nowych narzędzi. Naszą uwagę szczególnie przykuła tarcza. Ta pozwala m.in. blokować ostrzał lub wykonywać rzuty, na widok których Kapitan Ameryka odmówiłby trzy zdrowaśki. Jakby tego było mało, to Doom Slayer zasiądzie także na grzbiecie smoka, a nawet za sterami kolosalnego mecha. Jak nietrudno się domyślić, wszystko to zostanie podlane ogromną ilością adrenaliny oraz demonicznej krwi.
Dying Light: The Beast (2025; PC, PS5, XSX)
W naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć polskich akcentów. Dying Light: The Beast to już trzecia część popularnej serii shooterów z elementami RPG od wrocławskiego Techlandu. Postacią, której losami przyjdzie nam pokierować, jest niejaki Kyle Crane. Mężczyzna wsławił się wielką odwagą na początku epidemii, ratując wiele istnień ludzkich. W pewnym momencie słuch po nim zaginął. Aż do teraz. Jak wychodzi na jaw, Kyle był przetrzymywany w tajnym laboratorium, gdzie prowadzono na nim eksperymenty.
Tytułowa bestia zapewne odwołuje się do szczególnych zdolności, którymi będzie dysponował nasz protagonista. Na poziomie rozgrywki Dying Light: The Beast w dużej mierze będzie bazować na znanym schemacie. Gra ponownie wrzuci nas do otwartego świata pełnego żywych trupów, mutantów oraz wrogo nastawionych ludzi. Z wszelkimi przeciwnościami losu poradzimy sobie samodzielnie lub ze znajomymi w trybie kooperacji. Walczyć będziemy przy użyciu rozbudowanego arsenału broni białej i palnej. Rzecz jasna, siłowe argumenty nie będą naszym jedynym asem w rękawie. Podobnie do swoich poprzedników, Kyle dysponuje wyjątkową sprawnością fizyczną. Ta pozwala mu bardzo sprawnie pokonywać wszelkie przeszkody terenowe.
ExeKiller (2025; PC, PS5, XSX)
ExeKiller to bardzo obiecująco zapowiadający się tytuł, który najłatwiej opisać jako cyberpunkowy western. Fabuła gry została osadzona w alternatywnej wersji znanego nam świata. Jest rok 1998, w skutek globalnej katastrofy klimatycznej większość planety przeistoczyła się w jałowe pustkowie. Jako zawodowy łowca nagród patrolujemy okolice Nowego Jorku w poszukiwaniu rozmaitych szumowin i zbuntowanych androidów.
Jeżeli wierzyć obietnicom twórców, ExeKiller pozwoli graczom na sporą swobodę w kwestii działania. Poszczególne zlecenia będziemy mogli zrealizować po cichu, ugodowo lub w starym dobrym stylu – przy pomocy pięści i spluwy. Otwarty świat gry będziemy zwiedzać na piechotę, zaś większe odległości pokonamy dzięki latającemu samochodowi rodem z Blade Runnera. Oprócz Nowego Jorku w toku przygody odwiedzimy kilka pomniejszych osad, które wyrosły wokół podupadłej metropolii.
Judas (2025; PC, PS5, XSX)
Jak stworzyć kolejnego System Shocka jednocześnie unikając jak ognia stworzenia kolejnego System Shocka? Ken Levine, współtwórca System Shock 2 i serii BioShock udzieli nam odpowiedzi na to pytanie prawdopodobnie w 2025 roku. Judas to FPS wywodzący się z nurtu tzw. immersive simów. Fabuła gry przeniesie nas w bliżej niesprecyzowaną przyszłość. Główną bohaterką opowieści jest pewna hakerka, która zostaje odtworzona na pokładzie statku kosmicznego Mayflower. Misją jednostki jest dotarcie do układu Proxima Centauri, aby tam znaleźć nowy dom dla niedobitków ludzkości.
Sytuacja oczywiście mocno się skomplikuje i to od naszej bohaterki będzie zależało, jak zakończy się cała historia. Z ujawnionych dotychczas materiałów wynika, że rozgrywka będzie pod pewnymi względami przypominać wspomniane już System Shock 2 oraz BioShocka. Chociaż jak mówi sam Ken Levine, gra ma być o wiele bardziej wymagająca od wszystkich jego dotychczasowych dzieł. Judas ma mocno stawiać na rozbudowaną narrację oraz walkę ze zbuntowanymi robotami. Do ich pacyfikacji użyjemy nie tylko broni palnej, ale i hakerskich zdolności naszej bohaterki. Nie wiemy, jak Wy, ale my czekamy na tę grę z zapartym tchem.
Metroid Prime 4: Beyond (2025; Switch)
Kolejny wielki powrót znanej marki. Fani i fanki Samus Aran chyba nie mogli wyśnić sobie lepszego prezentu na 2025 rok. Po wielu latach przerwy dzielna łowczyni nagród powraca w nowej odsłonie swoich przygód. Póki co, nie wiemy jeszcze nic na temat fabuły gry. Zaprezentowane fragmenty rozgrywki pozwalają przypuszczać, że Metroid Prime 4: Beyond będzie podążać ścieżkami wytyczonymi przez swoje poprzedniczki. Samus ponownie będzie eksplorować rozbudowany świat gry, zdobywać cenne artefakty oraz rozwiązywać zagadki. Nie zabraknie też wielu potyczek z przedstawicielami obcych ras. W zwiastunie możemy zobaczyć m.in. odwiecznych wrogów naszej bohaterki, czyli Kosmicznych Piratów, oraz tytułowe Metroidy. Gra ukaże się ekskluzywnie dla konsoli Nintendo Switch.
Mouse: P.I. for Hire (2025; PC, PS5, PS4, Switch, XSX, XONE)
Polskich gier nigdy za wiele, a oto kolejna z nich. Mouse: P.I. for Hire to strzelanka w klimatach kryminału noir. Głównym bohaterem gry jest Jack Pepper, prywatny detektyw, który musi rozwikłać pewną zagadkę. Aby tego dokonać, nasz mysi detektyw zagłębi się w betonowe trzewia Mouseburga. Oczywiście na drodze stanie mu cała masa typów spod ciemnej gwiazdy, za którymi stoją bardziej prominentne postaci z pierwszych stron gazet.
Dzieło warszawskiego Fumi Games ma łączyć w sobie dynamiczną akcję z elementami eksploracyjnymi. Poszczególne rejony metropolii mają mieć otwartą strukturę i to od gracza będzie zależało, jak ukończy dany etap rozgrywki. Mówiąc o tej grze, nie sposób nie wspomnieć o fenomenalnej oprawie audiowizualnej. Grafika utrzymana jest w stylu kreskówek z lat 30., zaś w tle przygrywać nam będzie żywiołowa jazzowa muzyka.
Painted in Blood (2025; PC)
Kolejna gratka dla fanów gier niezależnych. Painted in Blood to projekt jednoosobowego studia MadCraft. Tytuł ten ma łączyć w sobie elementy brutalnego FPS-a z gotyckim horrorem. W grze wcielamy się w postać pewnego artysty, który zostaje uwięziony w świecie rodem z sennego koszmaru. Jest to miejsce wyjątkowo niegościnne i zawsze pogrążone w ciemnościach nocy. Na domiar złego zamieszkują je niezwykle groźne i groteskowe istoty. Zadaniem gracza jest oczywiście pomóc bohaterowi w wydostaniu się ze śmiertelnej pułapki. Jak przyznaje sam twórca, Painted in Blood jest swego rodzaju listem miłosnym do klasyki gatunku FPS. I rzeczywiście, gdy patrzymy na tę grę, skojarzenia z takimi tytułami, jak Blood czy Quake nasuwają się same. Uwagę przykuwa także fantastyczna oprawa wizualna, która bardzo przypomina styl graficzny znany ze świetnego Prodeusa.
PIONER (2025; PC, PS5, XSX)
PIONER to produkcja łącząca w sobie elementy shootera, RPG oraz MMO. Gra przeniesie nas do świata mocno inspirowanego realiami znanymi z serii S.T.A.L.K.E.R. oraz Metro. Zadaniem graczy będzie oczywiście eksploracja tajemniczej wyspy i odkrycie jej mrocznych sekretów. Rozgrywka ma oferować zarówno możliwość rywalizacji, jak i współpracy z innymi graczami. Tworząc grupy wypadowe zapuścimy się w głąb niebezpiecznych stref pełnych mutantów, anomalii oraz cennych zasobów.
Twórcy gry obiecują bogatą warstwę fabularną, interakcje z innymi uczestnikami zabawy oraz rozbudowane mechaniki survivalowe. Brzmi to wszystko trochę jak efekt romansu wspomnianego już S.T.A.L.K.E.R.-a z serią Destiny. Na chwilę obecną nasza wiedza na temat gry jest ograniczona. Więcej informacji zostanie ujawnione na przestrzeni najbliższych miesięcy poprzedzających premierę gry. Pozostaje jedynie uzbroić się w cierpliwość.
Rogue Point (2025; PC)
Rogue Point to nowa gra twórców Black Mesa, czyli fanowskiego remake’u pierwszego Half-Life’a. Tym razem ekipa Crowbar Collective zabierze nas w niezbyt odległą przyszłość, w której rozgorzała prawdziwa korporacyjna wojna. Gdy umiera szef wszystkich szefów, włodarze mniejszych korporacji rzucają się sobie do gardeł, aby przejąć jego imperium. W tym celu opłacają prywatne armie najemników, którzy w ich imieniu toczą bezpardonową walkę. Gracze z kolei wcielają się w operatorów jednostki specjalnej, której zadaniem jest likwidacja najemnych band.
Rogue Point jest bowiem kooperacyjnym shooterem, gdzie czteroosobwy oddział graczy walczy ze sterowanymi przez SI przeciwnikami. Jak zapowiadają twórcy, ich dzieło ma łączyć w sobie elementy taktycznego gameplayu z dynamiczną akcją. Poszczególne misje mają stawiać przed nami rozmaite wyzwania, jak np. odbijanie zakładników.
Najciekawsze gry FPS, które ukażą się w 2025 roku – podsumowanie
I tak prezentuje się nasz wybór premier na rok 2025. Rzecz jasna, to tylko kropla w morzu nowych tytułów, które pojawią się na rynku. Bo powiedzmy sobie szczerze, wymienić wszystkich po prostu nie sposób. Brak wzmianki o chociażby kolejnej odsłonie Battlefielda wynika głównie z faktu, że jeszcze nic o niej nie wiemy. Jeżeli w oczekiwaniu na kolejne FPS-y macie ochotę więcej postrzelać, ale przy okazji nie wystrzelać się z oszczędności, to polecamy Wam naszą listę shooterów za mniej niż 100 zł. A na jakie tytuły Wy czekacie?