Analitycy branży gamingowej stwierdzili, że premiera gry Dragon Age 4 nie odbędzie się wcześniej niż w 2022 roku.
O czwartej części Smoczej Ery mówi się już od premiery Inkwizycji w 2014 roku. Jednak dopiero około dwóch lat temu studio BioWare zaczęło częstować graczy konkretniejszymi smaczkami. Wiemy już, co było do przewidzenia po finale Intruza, że akcja gry skupi się w Imperium Tevinteru, czyli ojczyźnie Doriana. Otrzymaliśmy także grafikę koncepcyjną ukazującą zarys miasta Minrathous, czyli tevinterskiej stolicy. Twórcy opublikowali także wizerunek Szarego Strażnika oraz tajemniczej postaci, która prawdopodobnie będzie jednym z naszych towarzyszy w grze. Niedawno przygotowałyśmy także wpis z podsumowaniem wszystkiego, co do tej pory wiemy o kontynuacji losów Thedas. Ostatnio swoją cegiełkę postanowili dołożyć także analitycy branży gamingowej. Stwierdzili oni, że premiera Dragon Age 4 nie odbędzie się wcześniej niż w 2022 roku. Dlaczego?
Powód jest prosty. Jeśli premiera miałaby odbyć się wcześniej niż w 2022 roku, BioWare już teraz intensywniej promowałoby grę. Tymczasem w trakcie konferencji z inwestorami firmy Electronic Arts wzmianka o samym studiu pojawiła się zaledwie raz, zaś o smoczym cyklu nie wspomniano w ogóle. Przedstawiciele firmy powiedzieli jedynie, że wszystkie trwające prace nad projektami idą zgodnie z planem i że czują się pewnie z planem wydawniczym na ten i kolejny rok.
Istotna jest tutaj także wypowiedź dyrektora finansowego EA, Blake’a Jorgensena, z 2019 roku, w której stwierdził, że Dragon Age 4 zostanie wydany najpewniej po roku finansowym 2022, czyli po kwietniu 2021 roku. Przypomnijmy też, że produkcja gry była wcześniej kilkukrotnie wznawiana lub rozpoczynana od zera wraz ze zmieniającymi się koncepcjami twórców. Według wstępnych założeń czwarta część słynnej serii BioWare miała być grą-usługą. Finalnie jednak firma postanowiła zrobić z niej grę single-player.