Green Hell na Giełdzie Papierów Wartościowych! Rozwój Creepy Jar nabiera tempa

Creepy Jar rozwój

Polskie studia pną się po drabinie gamedevu coraz sprawniej. Do grona znaczących firm dołączyło Creepy Jar, którego dalszy rozwój, po sukcesie Green Hell, był tylko kwestią czasu. 

Lubicie survivale? Jeśli tak, na pewno zachęcam Was do przeczytania mojej recenzji Green Hell, która niedawno wpadła na portal. I jeśli zachwyciła Was ta gra tak samo, jak mnie, podejrzewam, że ucieszy Was fakt, że jej twórcy radzą sobie coraz lepiej na rynku. Rozwój Creepy Jar naprawdę nabiera tempa, a wejście Green Hell na Giełdę Papierów Wartościowych jest naprawdę wielkim osiągnięciem

Studio zajęło 433 miejsce na rynku ogólnym i szesnaste w branży gamingowej. Wartym wspomnienia jest fakt, że to nie pierwsze zetknięcie spółki z giełdą. Już od 2018 roku można było handlować jej akcjami na NewConnect, czyli drugoligowej giełdzie. Natomiast w czwartek Creepy Jar udało się dostać do pierwszej ligi

Przejście na GPW jest dowodem, że należymy do najważniejszych polskich spółek z sektora gamedev. Finansowanie działalności mamy zapewnione, a celem przejścia jest utrzymanie tempa rozwoju skomentował całą akcję Krzysztof Kwiatek, prezes Creepy Jar.

Od debiutu Creepy Jar na giełdzie, a po wejściu na pierwszoligową GPW, zyski spółki skoczyły o przeszło 900%. Oznacza to, że wartość studia wynosi na ten moment przeszło 600 ml złotych. Przede wszystkim jest to zasługa Green Hell, które w zeszłym roku sprzedało się w 1,5 mln kopii. Dzięki czemu zysk netto spółki wyniósł w 2020 roku aż 18,6 mln zł. 

Nie jest więc niczym dziwnym, że patrząc na rosnące słupki, studio nieustannie rozwija swój flagowy produkt. Dla przypomnienia: 28 stycznia wypuszczona została pierwsza część DLC The Spirits of Amazonia. Jake Higgins nadal szuka swojej żony, choć w zupełnie innej części Amazonii, pełnej groźnych kotów, tubylców i sieci tajemniczych jaskiń. Jest mroczniej, groźniej i, dzięki temu, ciekawiej.

Czy są szanse na inną grę?

Tak. W rozwój Creepy Jar, szczególnie teraz, wręcz wpisane jest też tworzenie contentu niezwiązanego z Green Hell. Z tego, co już wiemy, warszawiacy pracują nad grą w klimatach science-fiction o roboczym tytule Chimera. Ma ona mieć aż cztery razy większą mapę, niż GH. Studio postanowiło też opracować własny generator światów. To wszystko brzmi naprawdę ambitnie.

Wstępny czas na realizację projektu Chimera został określony na 2-3 lata. Firmie zależy na wydaniu jak najbardziej dopracowanego produktu, stąd nie zamierzają deklarować się na konkretny termin, aby w spokoju doszlifować nową grę. 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top